Grupa śląskich posłów ze wszystkich ugrupowań parlamentarnych złoży dziś (1 kwietnia) w Sejmie projekt nowelizacji ustawy o funkcjonowaniu górnictwa. Projekt raz na zawsze ma rozwiązać problem deputatów węglowych dla górniczych emerytów i rencistów.
Pomysł opiera się na idei zlikwidowania nadpodaży węgla na rynku. Zwałami dysponować będzie Bank Węglowy, instytucja podlegająca Ministerstwu Energii, który zajmie się dystrybucją węgla uprawnionym emerytom. Bank, w którym udziały obejmie TF Silesia, będzie sukcesywnie odkupywał od spółek węglowych zalegający na zwałach surowiec. Jego zadaniem stanie się również udzielanie preferencyjnych pożyczek, za które górniczy emeryci sfinansują domowe instalacje grzewcze, wykorzystujące miały energetyczne.
Jak mówi w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl osoba zbliżona do sprawy, absurdem jest sytuacja, w której na zwałach kopalń zalegają miliony ton węgla (pod koniec 2015 r. 5,8 mln t - przyp. red.), a jednocześnie budżet państwa ma wypłacać górniczym emerytom ekwiwalent pieniężny z tytułu należnego deputatu.
- To ciekawa inicjatywa. Jeżeli pomysł się sprawdzi, także czynni pracownicy kopalń mogliby otrzymywać deputaty węglowe w takiej formie. Być może w przyszłości w naturze można by wypłacać również część górniczych uposażeń - rozważa Jędrzej Blagowski, ekspert ds. ekonomiki górnictwa z Instytutu Podhalańskiego.
Dyskusja dotycząca uregulowania problemu emeryckich deputatów powróciła wraz z akcją zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy, który dałby wszystkim górniczym emerytom i rencistom prawo do otrzymywania ekwiwalentu za węgiel z budżetu państwa.
Akcję zbierania podpisów pod projektem zorganizował Związek Zawodowy Górników w Polsce. Związkowcy wyszli z założenia, że sytuacja, w której emeryci z kopalń zlikwidowanych otrzymują ekwiwalent za węgiel z budżetu, a ci z kopalń czynnych nie dostają go w ogóle, bowiem spółki węglowe, na których ciąży obowiązek wypłaty świadczenia, są w złej kondycji finansowej, jest ewidentną nierównością.
Przypomnijmy, że prawo do deputatów węglowych przysługuje ok. 340 tys. górniczych emerytów i rencistów. Koszt zabezpieczenia tego świadczenia wynosi niespełna 400 mln zł rocznie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Ja jestem bardzo ciekawy jak zostanie zalatwiona sprawa emerytow gorniczych z kwk kazimierz juliusz ktorym zabrano deputat od 2012r bez zadnego pisma i jakiej kolwiek informacji kto nam zadosc uczyni za te lata i kto wobedz ludzi odpowiedzialnych za ta decyzje zostanie pociagniete do odpowiedzialnosci.
1 kwietnia artykuł opublikowany i potraktowałem to jak żart, ponieważ przypomniał mi się Bank Zbożowy i w roli głównej DYZMA.
Najlepsze jest to ze wszyscy draja milionami ale nikt nie wie skad je wziasc hyh
dostana tylko ci co weglem sie ogrzewaja reszta wypad
A co z tymi co mają ogrzewanie domu lub mieszkania na gaz? Albo korzystają z ogrzewania CO?
ty czopie jo nie poto na kopalni robil zeby teraz kajs dorabiac ino tepoty co sie nie narobili na dole teraz dorabiaja powinno sie im emerytury zabrac i tyle
@Nabuchodonozor Tak, deputat dla kogoś kto przed 50 dostaje ponad 3tys emerytury tj bardzo poważna sprawa. A jak jeszcze do niej dorabia to już w ogóle kosmicznie poważna.
autor tego artykulu niech sie puknie w głowe jak mozna zartowac z tak powaznych spraw zenada wstyd
Śląskie górnictwo to jest jeden wielki prima aprillis. Kto po za granicami naszego kraju uwierzyłby, że rząd chce dopłacać kolejne miliardy do czegoś co już obecnie kosztuje kilkadziesiat miliardów złotych.
prima aprilis matoly
Jeśli pomysł się sprawdzi to in plus. Faktycznie czasami dochodzi do absurdalnych sytuacji.