Cena bursztynu jako surowca od wielu lat sukcesywnie rośnie; branża szacuje, że w ciągu ostatniego roku ceny, w zależności od klasy i wielkości bryłek bursztynu mogły wzrosnąć o ok. 20-30 proc. Przewiduje się, że w przyszłości cena nie będzie spadać.
W Gdańsku do piątku potrwa - uważana za najważniejszą na świecie - wystawa bursztynu oraz największa impreza jubilerska w Europie Środkowo-Wschodniej - 23. edycja Międzynarodowych Targów Bursztynu, Biżuterii i Kamieni Jubilerskich Amberif. Nowe wzory i trendy w biżuterii prezentuje ponad 480 firm z 14 krajów. Trzydniową imprezę, przeznaczoną tylko dla specjalistów z branży, odwiedza każdego roku 6 - 7 tys. osób z ok. 50 krajów. Wśród zwiedzających zdecydowanie dominują Chińczycy.
Wiceprezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Bursztynników w Gdańsku Michał Kosior powiedział, że "ceny bursztynu (surowca) od wielu lat sukcesywnie rosną". Przyznał, że "występują czasem niewielkie spadki, ale cena generalnie cały czas rośnie". Szacuje, że w ciągu ostatniego roku ceny surowca, w zależności od klasy i wielkości, mogły wzrosnąć o ok. 20-30 proc.
- Te ceny rosną i to do tego stopnia, że dziś bursztyn już jest traktowany jubilersko jako bardzo drogocenny kamień - dodał. Przewiduje, że w przyszłości "cena nie będzie spadać".
Podał, że stowarzyszenie od 15 lat przygotowuje notowania cen surowca, w odpowiednich klasach wagowych i produkcyjnych. Kilogram pojedynczych bryłek polskiego bursztynu o wadze od 10 do 20 gram kosztuje 1580 euro za kilogram (jest to typowa klasa produkcyjna). Kilogram dwa razy większych bryłek czyli o wadze od 20 do 50 g kosztuje 2,9 tys. euro. Ponad 5,3 tys. euro kosztuje kilogram bryłek o wadze 200-300 g. Najmniej, 430 euro trzeba zapłacić za kilogram najmniejszych bryłek, o wadze 2-5 g. Ceny bursztynu ukraińskiego są wyższe niż polskiego.
Kosior powiedział, że w przypadku niektórych produktów gram bursztynu może być droższy niż gram np. złota. Podał, że w porównaniu ze złotem np. gram dobrej jakości kulki z bursztynu (np. koral) o średnicy powyżej 30 mm będzie droższy niż gram złota.
Wyjaśnił, że wzrost cen surowca wynika z zapotrzebowania rynku na produkty bursztynowe, z niedostatecznej ilości tego surowca oraz tego, że na rynku pojawił się duży gracz - Chiny, gdzie ten surowiec jest bardziej ceniony niż w Europie, a miejscowe jego zasoby zostały wyczerpane.
Dyrektor targów Amberif, Ewa Rachoń powiedziała, że Chińczycy kupują surowiec głównie w Rosji i na Ukrainie.
- Ceny poszły w górę i 2 - trzech lat utrzymują się na niezwykle wysokim poziomie, który jest bardzo trudny do zaakceptowania na wszystkich rynkach.
Powiedziała, że w Polsce Chińczyków interesują gotowe wyroby - nowoczesna, europejska biżuteria.
- Polska jest krajem, w którym odkryli, że jest niezwykle ciekawe wzornictwo; przyjeżdżają po biżuterię, bo fascynują ich te wyroby.
Ewa Rachoń waża się, że światowe centrum projektowania biżuterii z bursztynem jest w Gdańsku. Rachoń przyznała, że jest też trudniejsza strona tego zjawiska - polskie wzornictwo również ich inspiruje.
Polscy bursztynnicy pozyskują surowiec z kilku źródeł, m.in. z poławiania w morzu (kilka ton rocznie), z własnych złóż i z obwodu kaliningradzkiego. Kosior podał, że w szczytowym momencie rozwoju branży na Pomorzu (koniec lat 90.) z bursztynnictwem (wydobycie, produkcja, sprzedaż) związanych było ok. 10 tys. osób. Obecnie z branżą związanych może być mniej osób.
- Ale ciągle jest to znaczący sektor dla Pomorskiego.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.