Jak poinformował Wyższy Urząd Górniczy, w kopalni Eko-Plus w Bytomiu doszło do "podmuchu, którego pochodzenie nie jest na chwilę obecną znane", który spowodował dość poważne obrażenia u trzech pracowników.
Zdarzenie miało miejsce na poziomie 400 metrów, o godz. 11:51. Pracownicy wykonywali podsadzkę chodnikową. Podmuch był tak silny, że uszkodził murowaną tamę, jednak nie wiadomo, co go wywołało. Wyklucza się raczej metan, gdyż u poszkodowanych nie stwierdzono oparzeń.
Okoliczności wypadku badają przedstawiciele WUG oraz OUG w Gliwicach.
Życiu poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo, ale mają dość silne obrażenia takie jak złamana noga i obojczyk oraz ogólne potłuczenia. Dwaj pracownicy trafili do szpitala w Bytomiu, jeden do szpitala w Piekarach Śląskich.
W akcji ratunkowej brały udział 4 zastępy ratownicze: 2 z CSRG i 2 z Okręgowej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu. Eko-Plus to mały zakład, który nie posiada własnych służb ratowniczych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kiedyś na rampie wyładowczej jakiejś kopalni pracownik który spłukiwał piach dostrzegł cos metalowego czujność pracownika zapobiegła teoretycznej tragedii był to pocisk moździerzowy z czasów II WŚ
Gdybyś znał przepisy to byś wiedział że takie praktyki są zgodne z przepisami.
Co za skandal -KOPALNIA nie posiada sluzb ratowniczych . Mala czy nie powinna posiadac druzyne ratownicza czyli gornikow przeszkolonych w ratownictwie pracujacych na gorniczych stanowiskach i tyle . Na codzien gornikami a jak jest potrzeba to zbiorka i do akcji. Sa na miejscu i znaja swoja kopalnie . A co na to WUG i przepisy BHP i Prawo gornicze ? Dawno nie zagladalem do nich a moze sa jakies zmiany? Moze Trybuna cos poda na ten temat?
duża szczelność tamy, podsadzka, wzrost ciśnienie za tamą i "pierdut-łubu-du". Tak obstawiam