Czwartek (18 lutego) na amerykańskich giełdach przyniósł nieduże spadki po silnych wzrostach z poprzednich sesji. Najmocniej traciły firmy paliwowe i banki, a także sieć handlowa Wal-Mart. Po danych wskazujących na wzrost zapasów ropy naftowej w USA spadają jej ceny.
Indeks Dow Jones Industrial na koniec dnia stracił 0,25 proc. i wyniósł 16 413,43 pkt.
S&P 500 spadł o 0,47 proc., do 1 917,83 pkt.
Nasdaq Comp. zniżkował o 1,03 proc. do 4 487,54 pkt.
Poprzednie trzy sesje na amerykańskich giełdach zakończyły się wzrostem o łącznie 5 proc.
- Mieliśmy naprawdę bardzo mocny trzydniowy wzrost. Teraz zaczęła pojawiać się chęć do realizacji zysków i myślę, że to dzisiaj przeważyło - powiedział szef traderów z Convergex Peter Coleman.
- Za nami niezły ruch w górę. Teraz rynek jest wykupiony po raz pierwszy od pewnego czasu - dodał główny strateg rynkowy z The Lindsey Group Peter Boockvar.
Na notowaniach indeksów ciążył silnie spadający kurs Wal-Mart. Inwestorzy wyprzedawali walory spółki po słabszych od oczekiwań wynikach kwartalnych.
Wśród innych spółek technologicznych po około 1 proc. spadały akcje Apple i Netflix.
Pod drugiej stronie rynku znajdował się mocno zyskujący IBM. Kursowi tej spółki pomaga podniesienie rekomendacji przez Morgan Stanley do "przeważaj" z "neutralnie".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.