Amerykańskie giełdy, mimo początkowych spadków, zakończyły czwartkową (4 lutego) sesję wzrostami. Drożały surowce, w tym miedź i ropa, dzięki osłabieniu dolara, którego przyczyny leżą jednak z powodu obaw o globalny wzrost.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial zyskał 79,92 pkt. (0,49 proc.) i wyniósł 16.416,58 pkt.
S&P 500 wzrósł o 2,92 pkt. (0,15 proc.) i wyniósł 1.915,45 pkt.
Nasdaq Composite wzmocnił się o 5,32 pkt. (0,12 proc.) do 4.509,56 pkt.
Analitycy tłumaczą osłabienie dolara wzrostem obaw na rynku, że światowy wzrost gospodarczy może nie być wystarczający, by zagwarantować dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej przez Fed.
- Im słabszy dolar, tym lepiej dla surowców, więc obserwujemy odbicie - ocenił Andrew Brenner z National Alliance Capital Markets w Nowym Jorku. - Spada liczba oczekiwanych przez rynek podwyżek stóp w USA, być może trochę za bardzo, ale na pewno Fed nie podniesie stóp w tym roku czterokrotnie.
Dolar osłabił się do euro i jena o 0,8 proc. Ropa zdrożała o 1 proc. powyżej 33 dolarów za baryłkę, w górę poszły też notowania miedzi.
Inwestorzy poznali w czwartek gorsze od oczekiwań dane z rynku pracy USA.
Firma Challenger podała, że liczba zapowiadanych zwolnień pracowników w USA wzrosła w styczniu o 41,6 proc. w stosunku do tego samego okresu roku 2015, po spadku w grudniu 2015 r. o 27,6 proc.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.