Czwartkowa (21 stycznia) sesja na amerykańskich giełdach przyniosła odbicie po wcześniejszej wyprzedaży. Notowaniom indeksów pomagały rosnące ceny ropy naftowej oraz sugestia prezesa EBC Mario Draghiego o możliwości zwiększenia stymulacji monetarnej w strefie euro w marcu.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial zyskał 0,74 proc. i wyniósł 15 882,68 pkt.
S&P 500 wzrósł o 0,52 proc. i wyniósł 1 868,99 pkt.
Nasdaq Comp. wzrósł o 0,01 proc. do 4 472,06 pkt.
W środę indeks S&P 500 spadł poniżej poziomu 1 860 pkt., co było jego najsłabszym wynikiem od 2014 roku.
Ceny ropy naftowej rosły w trakcie czwartkowej sesji, odbijając się tym samym od swoich najniższych poziomów od 2003 roku, na których znalazły się wcześniej w tym tygodniu.
Notowaniom surowca pomogły dane na temat jego zapasów w USA. Z raportu amerykańskiego Departamentu Energii (DoE) wynika, że zapasy ropy naftowej w USA wzrosły w ubiegłym tygodniu o 3,98 mln baryłek. To mniej niż sugerowały środowe odczyty American Petroleum Institute, które mówiły o wzroście zapasów o 4,6 mln.
Europejski Bank Centralny przeanalizuje swoją politykę na kolejnym posiedzeniu i możliwe jest, że wprowadzi w niej wtedy zmiany - oświadczył prezes Europejskiego Banu Centralnego.
Draghi na konferencji prasowej po zakończeniu czwartkowego posiedzenia banku oświadczył, że zmiany w polityce monetarnej EBC mogą być konieczne, ponieważ pogorszyła się sytuacja w światowej gospodarce.
Analitycy Barclays oceniają, że rośnie prawdopodobieństwo, iż EBC zdecyduje się na dalsze luzowanie polityki monetarnej w strefie euro w marcu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.