Od godz 10:36 w środę (6 stycznia) w kopalni Halemba-Wirek prowadzona jest akcja pożarowa - poinformował portal górniczy nettg.pl dyspozytor Wyższego Urzędu Górniczego.
- Mamy do czynienia z pożarem endogenicznym. W chodniku ścianowym 6, w pokładzie 502 w rejonie zakończonej już ściany 4 stwierdzono przekroczone stężenie tlenku węgla - wyjaśnił dyspozytor WUG.
Z zagrożonego rejonu wycofano 34 osoby. Nikomu nic się nie stało.
Jak wyjaśnił w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy Kompanii Węglowej, do której należy kopalnia, nie było konieczne użycie aparatów ucieczkowych.
- Rejon jest wentylowany. Została do niego doprowadzona linia chronomatograficzna, dzięki której będzie możliwe pobieranie próbek atmosfery. Ich badaniem zajmie się Główny Instytut Górnictwa - powiedział Głogowski.
Wkrótce w KW zbierze się komisja, która oceni akcję i wyda dalsze zalecenia.
Co oznacza termin "pożar endogeniczny"? Przypomnijmy jak wyjaśniał go na naszych łamach Adam Nowak, dyrektor ds. technicznych w Centralnej Stacji Ratownictwa Górniczego w Bytomiu: "Pożar endogeniczny to tzw. samozapłon węgla. Zjawisko to wynika z faktu, iż węgiel posiada zdolność do kumulacji ciepła. Jeśli tego ciepła się nie odbiera, a jest nadal dostarczany tlen, następuje wzrost temperatury. Sytuacja taka może trwać nawet miesiącami. Graniczną temperaturą jest - w zależności od rodzaju węgla - ok. 70-80 st. Celsjusza. Po jej przekroczeniu, wzrost temperatury do ok. 300 st. Celsjusza zaczyna postępować znacznie szybciej i wtedy właśnie mamy do czynienia ze zjawiskiem pożaru endogenicznego".
Pożary endogeniczne nie są zjawiskami unikatowymi. W 2015 r. wg statystyki WUG zanotowano 6 takich zdarzeń.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.