Sejm znowelizował we wtorek (22 grudnia) ustawę o odnawialnych źródłach energii. Dzięki temu możliwe będzie odroczenie - o pół roku - wejścia w życie kluczowej części ustawy o OZE regulującej m. in. system wsparcia dla najmniejszych "zielonych" źródeł i kwestii aukcji.
Za nowelą głosowało 264 posłów, przeciw było 135, od głosu wstrzymało się 31.
Autorzy projektu, grupa posłów PiS, konieczność odroczenia wejścia w życie do lipcu 2016 r. IV części ustawy z lutego br. uzasadniała tym, że gdyby tak się nie stało, w systemach wsparcia dla produkcji energii z odnawialnych źródeł, postałaby luka i po 1 stycznia br. nie byłoby możliwości ich działania.
Stało się tak dlatego, że w maju br. były resort gospodarki zgłosił potrzebę nowelizacji ustawy z lutego. Środowiska związane z OZE podczas wielomiesięcznych konsultacji krytykowały proponowane przez ministerstwo rozwiązania. W efekcie opóźnień nowelizacja nie została przyjęta. Ze względu na to, a także ze względu na brak rozporządzeń dot. m.in. aukcji OZE konieczna jest bardzo szybka nowelizacja; bez niej bowiem system zielonych certyfikatów przestałby działać, zaś system aukcyjny nie mógłby wejść w życie.
System aukcyjny wprowadzony przez ustawę o odnawialnych źródłach energii miał zacząć działać od nowego roku. Polega na tym, że rząd zamawia określoną ilość energii odnawialnej. Jej wytwórcy przystępują do aukcji, którą wygrywa ten, kto zaoferuje najkorzystniejsze warunki. System aukcyjny miał zastąpić dotychczasowy system wsparcia energii odnawialnej (tzw. zielone certyfikaty).
Podczas drugiego czytania projektu nowelizacji ustawy o OZE poseł Mirosław Kasprzak (PSL) zaproponował, by spod przepisów nowelizacji wyłączyć mikroproducentów energii - prosumentów, czyli jednoczesnych producentów i konsumentów energii, którzy wytwarzają energię w swoich przydomowych niewielkich (od 3 do 10 kw) instalacjach.
Wielu posłów zarówno podczas prac w komisji, jak i podczas drugiego czytania, zwracało uwagę na ich trudną sytuację. Prosumenci zainwestowali w panele fotowoltaiczne, będąc przekonani, że po wejściu w życie przepisów rozdziału czwartego ustawy o OZE z lutego 2015 r., co miało nastąpić od 1 stycznia 2016 r., mogą liczyć na wsparcie dla tych inwestycji w postaci taryf gwarantowanych.
Liczbę osób rozwijających inwestycje z uwagi na taryfy gwarantowane Instytut Energii Odnawialnej szacuje na kilka tysięcy.
Jednak podczas prac w komisji ds. energii i skarbu państwa poprawka PSL przepadła. Jak mówił poseł sprawozdawca projektu nowelizacji Wojciech Zubowski (PiS), była ona niespójna a do tego brak jest środków na realizację wsparcia w postaci taryf gwarantowanych. W ustawie znalazły się co prawda taryfy, nie ma podniesienia opłaty OZE.
Zubowski powiedział PAP, że w resorcie energii rozważana jest możliwość wprowadzenia takich rozwiązań, dzięki którym ci, którzy uruchomią produkcję z mikroinstalacji po 1 stycznia 2016, ale przed 1 lipca 2016 r, będą mieć możliwość skorzystania z taryf gwarantowanych.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.