Do 2030 r. polski eksport wyrażony w dolarach będzie rósł w tempie 5-6 proc. rocznie - wynika z prognoz przygotowanych na zlecenie banku HSBC przez firmę Oxford Economics. Największe perspektywy dla polskich eksporterów stwarzają rynki wschodzące.
Z kolei, według prognozy, udział trzech największych europejskich partnerów handlowych Polski - Niemiec, Francji i Wielkiej Brytanii - zmniejszy się do 2030 roku z obecnych 40 proc. do 32 proc.
Wzrost eksportu będzie możliwy dzięki stopniowej poprawie sytuacji gospodarczej na głównych zagranicznych rynkach zbytu polskich eksporterów. Zdaniem ekonomistów HSBC wzrost gospodarczy w strefie euro w tym roku podskoczy do 1,5 proc., podczas gdy 2014 rok zakończył się wynikiem na poziomie 0,9 proc., wobec spadku 0,2 proc. rok wcześniej.
Zgodnie z raportem tempo wzrostu polskiego eksportu będzie szybsze niż gospodarek rozwiniętych. Na przykład w Niemczech i we Francji wyniesie on ok. 3 proc., a w Wielkiej Brytanii ok. 4,5 proc. Jednocześnie wzrost polskiego eksportu będzie najsłabszy wśród rynków wschodzących uwzględnionych w analizie.
Według cytowanego w komunikacie dyrektora Departamentu Finansowania Handlu i Faktoringu HSBC Polska Piotra Winnickiego, mniejsze niż w przypadku innych rynków wschodzących tempo wzrostu ma związek między innymi ze strukturą geograficzną polskiego eksportu.
- Podczas gdy np. kraje azjatyckie handlują w coraz większym stopniu między sobą, głównymi odbiorcami polskich towarów pozostają rynki rozwinięte. Tymczasem gospodarki wschodzące rozwijają się w znacznie szybszym tempie niż gospodarki uprzemysłowione, co przekłada się również na popyt na dobra sprowadzane z zagranicy - wyjaśnił Winnicki. - Nawet mimo pewnego osłabienia wzrostu rynków wschodzących w ostatnich latach, ich dynamika cały czas jest znacznie większa niż w przypadku rynków rozwiniętych, dzięki rosnącym apetytom tamtejszych konsumentów, korzystnym trendom demograficznym i inwestycjom w rozwój infrastruktury. Dlatego też spowolnienie nie powinno zniechęcać polskich firm do ekspansji na te rynki. W długim okresie będą pięły się w rankingu największych gospodarek świata, podczas gdy dotychczasowi główni partnerzy Polski będą przesuwali się na dalsze pozycje.
Zgodnie z prognozą najbardziej perspektywicznym rynkiem zbytu dla polskich eksporterów będzie Azja. Eksport do krajów z tego regionu świata w ciągu najbliższych kilku lat może rosnąć nawet w dwucyfrowym tempie, np. 13,6 proc. rocznie do Bangladeszu, 13,4 proc. do Wietnamu, czy 12,3 proc. do Malezji.
- W wieloletniej perspektywie rozwój wymiany handlowej z Azją i innymi regionami świata powinien przełożyć się na zmianę struktury polskiego handlu zagranicznego w kierunku większej dywersyfikacji, a przez to też jej bardziej dynamicznego wzrostu - ocenił Winnicki.
Jeśli chodzi o import, to autorzy prognoz przewidują, że będzie on rósł o ok. 6 proc. rocznie. Korzystny wpływ na perspektywy importowe ma dobra sytuacja gospodarcza Polski, a w szczególności umacniający się popyt wewnętrzny. Zagrożeniem dla rozwoju wymiany handlowej mogą być jednak niekorzystne trendy demograficzne w Polsce.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.