Górnictwo stało się osią kampanii prezydenckiej w Peru. Były prezydent i obecny kandydat Alan Garcia obiecuje 6-procentowy wzrost gospodarczy rocznie, głównie dzięki przyciągnięciu inwestycji w górnictwo.
66-letni lider centro-lewicowej Amerykańskiej Ludowej Partii Rewolucyjnej zapowiedział też, że we współpracy z władzami lokalnymi odblokuje jak najwięcej zamrożonych dziś projektów wydobywczych.
Do 2021 r. Garcia zamierza zredukować skrajne ubóstwo do poziomu 10 proc. populacji (z 23 proc. w zeszłym roku).
Tłuste lata surowcowego boomu
Po raz ostatni Garcia rządził Peru w latach 2006-2011, gdy ceny na większość surowców wydobywanych w tym kraju, jak miedź, złoto, srebro, szybowały w górę a państwo notowało nawet 9-procentowy wzrost PKB rocznie. Zarazem za jego rządów zwolniono z więzien bosów narkotykowych a Peru stało się niesławnym liderem w eksporcie kokainy na świecie.
Górnicze podatki dla gmin
Garcia stwierdził, że Peru jest niewątpliwie "krajem górniczym" i jako taki powinien rozwijać projekty górnicze, szczególnie w biednych regionach górskich w Andach. Pomysłem kandydata jest przesunięcie podatków płaconych przez kopalnie z budżetu państwa bezpośrednio do gmin górniczych.
Przeciwnicy kopalń zablokowali miliardy
W zeszłym roku przeciwnicy górnictwa we władzach Peru zablokowali inwestycje warte 21,5 mld dol., niwecząc tak duże projekty jak kopalni miedzi Tia Maria korporacji Southern Cooper's (notowanej na giełdach w Nowym Jorku i Londynie) o wartości 1,4 mld dol. czy kopalni miedzi i złota Conga (spółki giełdowej Newmont Mining), która oferowała nakłady 5 mld dol.
Koleje i liberalizacja
Garcia obiecał budowę kolei do transportu surowców z kopalń andyjskich do portów nad Pacyfikiem. Zapowiedział też legalizację małych, prywatnych kopalń złota. Proces liberalizacji w górnictwie złota rozpoczęła obecna administracja w 2012 r., po czym drastycznie zmieniła kierunek, kryminalizując nielegalne wydobycie. Mimo to niekontrolowana przez państwo produkcja złota w Peru wzrosła pięciokrotnie w ciągu 6 lat a branża zatrudnia na czarno 100 tys. górników (prawie połowa w regionie Madre de Dios). Nielegalne górnictwo złota przynosi więcej zysków, niż handel narkotykami.
Żyła (nielegalnego) złota
Peruwiański nadzór bankowy wykrył od 2010 r. i przekazał śledczym ponad 3 tys. podejrzanych transakcji o wartości łącznie 8 mld dol. między instytucjami finansowymi. 44 proc. z tych transferów pieniędzy przypisuje się nielegalnemu górnictwu, 31 proc. - narkobiznesowi, 7 proc. - korupcji a resztę przemytowi, unikaniu podatków itp.
Paru jest na świecie trzecim producentem miedzi, srebra, cynku i cyny oraz siódmym dostawcą złota. W eksporcie peruwiańskim górnictwo odpowiada za 60 proc. obrotów.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.