Złotówka podczas środowej (4 listopada) sesji umacniała się wobec euro, a traciła wobec amerykańskiej waluty. Eksperci ocenili, że na wartość złotego nie miały wpływu czynniki lokalne, a bardziej globalne. O godz. 17.40 euro kosztowało 4,22 zł, dolar 3,89 zł, a frank 3,92 zł.
- Trudno jest wytłumaczyć dzisiejszą siłę polskiej waluty wobec euro, zwłaszcza że złoty, nie licząc rubla, był dziś zdecydowanie najsilniejszą walutą naszego regionu, a co za tym idzie, za jego umocnieniem musiały stać czynniki krajowe - skomentował środową sesję Szymon Zajkowski z Domu Maklerskiego mBanku.
Jego zdaniem nie wydaje się, by wzrost wartości polskiej waluty wobec euro był spowodowany decyzją Rady Polityki Pieniężnej o pozostawieniu stóp procentowych na dotychczasowym poziomie, ponieważ złotówka zaczęła zyskiwać wcześniej.
- Być może więc to przecieki o składzie nowego rządu tak poprawiły sentyment wobec polskiej waluty. Umocnienie złotego może utrzymać się również w kolejnych dniach, gdyż coraz wyraźniej widać, ze ryzyko polityczne już nie odstrasza inwestorów od polskiej waluty - ocenił Zajkowski.
Jego zdaniem kurs EUR/PLN będzie spadał do poziomu 4,21.
Według analityka osłabienie złotówki wobec dolara było efektem siły amerykańskiej waluty.
- Dolara wsparły dobre dane makro, w tym przede wszystkim indeks ISM dla usług, który wypadł znacznie powyżej oczekiwań, a wzrost odnotowała również składowa zatrudnienia, co może dodatkowo napawać optymizmem przed piątkowym raportem z rynku pracy - dodał przedstawiciel Domu Maklerskiego mBanku.
Strateg rynku walutowego z PKO BP Jarosław Kosaty podobnie jak Zajkowski ocenił, że decyzja RPP nie miała większego wpływu na polską walutę.
- Generalnie rzecz biorąc sama RPP nie miała większego wpływu na kurs złotego. Niedługo ta Rada kończy swoje urzędowanie, więc ciężko oczekiwać, żeby jej wskazania były dla inwestorów w jakimś stopniu pomocne w prognozowaniu, a tym samym, żeby wpływały na bieżące notowania złotego - powiedział.
Analityk dodał również, że orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego w kwestii OFE okazało się neutralne i nie przyniosło większych zmian.
- Złoty zyskuje dziś dzięki czynnikom globalnym - dodał.
Jak kluczowe czynniki wspierające złotego wskazał EBC i lepsze dane z Chin.
- Polska waluta wydaje się dyskontować scenariusz rozszerzenia przez EBC skali luzowania ilościowego bądź obniżenia stóp. Ten scenariusz powoduje, że euro traci wobec dolara i złotego (...) Drugim czynnikiem wspierającym jest dobry odczyt PMI w usługach dla Chin. Okazał się on lepszy od oczekiwań i wywołało to euforię na giełdzie w Szanghaju, co miało również przełożenie na notowania aktywów z rynków wschodzących - dodał Kosaty.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.