Czy funkcjonowanie śląskiej gospodarki, dobrobyt społeczeństwa i harmonijne działanie gmin jest możliwe bez węgla i w jaki sposób właściciel powinien wspomóc spółki węglowe - zastanawiali się uczestnicy konferencji ,,Górnictwo - filar regionu czy kamień u nogi". Organizatorem debaty, która odbyła się w środę (9 września) przy okazji tegorocznych Międzynarodowych Targów Górnictwa, Przemysłu Energetycznego i Hutniczego KATOWICE 2015 było Wydawnictwo Górnicze, wydawca Trybuny Górniczej i portalu górniczego nettg.pl.
Czy Śląsk może istnieć bez górnictwa? Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego, stwierdził, że jest to możliwe, ale bardzo trudne. Przypomniał, iż długofalowe analizy wskazują, że węgiel będzie w Polsce wykorzystywany przez najbliższe dziesięciolecia. Jego zdaniem mimo iż kryzys w branży ma rozmiar światowy odbicie cyklu koniunkturalnego powinno wkrótce nastąpić.
- Biorąc pod uwagę skalę inwestycji w energetykę węglową jestem przekonany, że to nie koniec węgla. Branżę trzeba przeorganizować, wyeliminować węgiel niskiej jakości, uporać się z nadpodażą - wskazywał.
Ewa Weber sekretarz miasta Zabrze uważa, że o górnictwo musimy zawalczyć. Przypomniała, że Zabrze doświadczyło sytuacji, gdy z sześciu kopalń pozostała na jego terenie jedna.
- Mówimy o ekonomii, ale i aspekcie społecznym. Wskaźnik bezrobocia w Zabrzu to obecnie 7,5 proc., ale osiągnęliśmy to dzięki latom pracy. Likwidacja kopalni nie jest tylko problemem miasta, ale całej gospodarki Polski. Gdyby jedyna zabrzańska kopalnia została zlikwidowana 2 tys. mieszkańców miasta utraci zatrudnienie. Dla miasta to 10 mln zł utraconego podatku z PIT. Dodatkowo ucierpi branża okołogórnicza i usługowa. To kolejne 35 mln zł. Utracilibyśmy też wpłaty z podatku od nieruchomości - wyliczała.
Z opinią, że branża górnicza jest na zakręcie zgodził się wiceprezydent Katowic Mariusz Skiba.
- Wierzę, że Katowic nie spotka los miast dolnośląskich. Przemawiają za tym zasoby węgla, szacowane na 60 lat eksploatacji. Branża górnicza to szereg firm funkcjonujących w mieście. O ich aktywności świadczą tegoroczne Targi Górnictwa. Trudno mi wyobrazić sobie przyszłość naszego miasta i kraju bez węgla - deklarował.
Zygmunt Łukaszczyk prezes Katowickiego Holdingu Węglowego stwierdził, że w sprawie naprawy górnictwa widać jedynie deklaracje, a nie fakty.
- Przez ostatnie lata nie widziałem żadnego dokumentu regionalnego, w którym wskazano wspólne dla regionu i branży cele. To prawda, że czas dekoniunktury trzeba przetrwać, tylko pojawia się pytanie, czy górnictwo to wytrzyma. Sektor jest potężnie zadłużony, ma problemy ze zgromadzeniem środków na wypłaty - wyjaśniał.
Prezes KHW przypomniał, że w województwie śląskim aktywnych zawodowo jest 1,8 mln osób. 520 tys. z nich jest związanych z górnictwem.
- Ci ludzie mają zapewnić wpływy do gmin i tak zwany wikt i opierunek dla reszty. Daniny publiczno-prawne odprowadzane przez branżę wynoszą 6,4 mld zł rocznie, co obciąża tonę węgla kwotą 94 zł. Ogromna część z tych pieniędzy wpływa do budżetów gmin. Wiemy, że jedno miejsce pracy w górnictwie tworzy cztery miejsca w jego otoczeniu. Nie wyobrażam sobie, co by się stało, gdyby branża upadła. Stracą na tym wszyscy, choć węgiel będzie nadal zużywany, bo to paliwo najtańsze. Niekoniecznie będzie to węgiel polski - mówił.
Zygmunt Łukaszczyk zaznaczył, że górnictwo, aby ten okres przetrwać potrzebuje mocnego wsparcia regionalnego. Przyznał też, że dużą, pozytywną presję na rozwiązanie problemów górnictwa wywiera strona społeczna. Przypomniał, że restrukturyzacja powinna być procesem ciągłym. Pytał retorycznie dlaczego tego nie zrobiono i gdzie była ręka właściciela? Dlaczego w Kompanii Węglowej przez osiem miesięcy nie było prezesa?
Dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Katowicach Grzegorz Sikorski poinformował, że nie ma na razie zgłoszeń zwolnień grupowych z firm okołogórniczych.
- Jesteśmy na taką sytuację przygotowani. Rozpoczęły się konkursy na projekty związane ze wsparciem osób tracących pracę w tym sektorze - poinformował.
Za korzystną tendencję uznał spadek stopy bezrobocia. W województwie śląskim zarejestrowanych jest 155 tys. osób bezrobotnych, ale połowa z nich nie szuka pracy Problemem może być zbyt dynamiczne wypuszczanie tych osób na zewnętrzny rynek pracy. Sikorski wskazał, że osoby zatrudnione w górnictwie nie mają motywacji aby poszukiwać zatrudnienia poza nim.
Mariusz Orliński z Kancelarii Ślązak, Zapiór i Wspólnicy odniósł się do obciążeń finansowych branży. Przypomniał, że stawki podatkowe regulowane są polityką państwa, ale też regułami UE.
- Mam wrażenie, że te reguły wiążą nam ręce. Dyskusja o branży trwa od lat, istotnie nie ma w niej żadnych konkretów. To bolesne, bowiem właścicielem górnictwa jest Skarb Państwa. Węgiel jest nam potrzebny, nie ma co stwarzać iluzji, że inne źródła energii zabezpieczą polskie potrzeby. Obowiązkiem państwa jako właściciela jest zadbanie o zasoby i przemysł zajmujący się górnictwem. Pompowanie pieniędzy w górnictwo nie jest dobrym rozwiązaniem, ale państwo może stworzyć pozytywny klimat dla przedsiębiorstw górniczych - przekonywał.
Orliński przywołując informację, że w ciągu ostatnich lat górnictwo odprowadziło do budżetu państwa i budżetów lokalnych 100 mld zł. zastanawiał się, czy rzeczywiście te kwoty powinny być tak duże, tym bardziej, że węgiel brunatny jest opodatkowany pięciokrotnie niżej.
- Trudno uwierzyć, że właściciel sam własne spółki obciąża tak wysokimi daninami. Widząc jak niekorzystnie postrzegane jest górnictwo na szczeblu centralnym dostrzegam w tym hipokryzję. Trzeba uświadomić decydentom, że utrzymanie górnictwa węglowego jest w interesie państwa. Myślę, że można dyskutować na arenie UE o obniżeniu VAT, który jest najwyższy w Europie - apelował.
Drugi panel konferencji Wydawnictwa Górniczego nosi tytuł "Śląska Górnicza Dolina Krzemowa". Wśród panelistów tej części konferencji są prezesi: Kopeksu - Józef Wolski, Famuru - Mirosław Bendzera, Conbeltsu Bogdan Fiszer, prezes Centrum Badań i Analiz Technicznych - prof. Aleksander Nawrat, dyrektor Instytutu Technik Innowacyjnych EMAG - prof. Stanisław Trenczek oraz prof. Krzysztof Wodarski z Politechniki Śląskiej.
Partnerami konferencji są Urząd Miasta Katowice, Katowicki Holding Węglowy, Sandvik oraz Kopex.
W galerii: Konferencja Wydawnictwa Górniczego ,,Górnictwo - filar regionu czy kamień u nogi" (zdjęcia: Jarosław Galusek - portal górniczy nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Fajna cenzura tu jest Mojżesz 2 tysiące zbyka wpadłeś pokaż pasek to zobaczymy górnik pracujący min 5 lat dostaje 3000 do 4500 i kogo ty chcesz oszukać cwaniaku daj spokój.z swoim chipokryzja ścianki jestes
mojżeszu pracowalem pod ziemia i 2 tys to dostawali emeryci z firm zewnetrznych przy obsludze tasm jezeli tak pracujesz to wspolczuje czy do tych 2 tys doliczyles barbórke, nagrode, roczna kartki zywieniowe, talony na wegiel?? i to co powiedzial qwas o zarabianiu
aha... jak najbardziej okradasz. Emerytury górnicze liczone podwójnie to jawnye złodziejstwo w majestacie prawa. Kopalnie zresztą nie odprowadzają kasy do ZUS za ostatnie lata a przywilej emerytalny górników to 7mld rocznie. Dośc tego. Weź się chłopie choćby za malowanie scian bo nikt zdrowego byka nie bedzie utrzymywał tylko dlatego ze mu się wydaje że jego praca 'wyjątkowsza' niż inna
Powinien zarabiac tyle ile warta jest jego praca. A na dzis jest warta nic. Uświadom sobie że twoja praca przynosi straty i tylko dzięki temu ze nie ma z wami czego zrobić reszta do waszej roboty dokłada. Kasjerka w Bidrze wypracowuje zysk i zarabia skandalicznie mało. I wbijcie to sobie w końcu do głów że na dziś w ogóle dla was pracy nie powinno byc a jest tylko z powodów politycznych. KOpalnie są po prostu do zamkniecia/zamrożenia i tyle.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Zarabiam 2tys kolego luzik, jestem górnikiem, ciężko charuje ale powiedz mi ile twoim zdaniem powinien zarabiać górnik, mniej niż na kasie w biedronce? Ciekawe jak Ty byś przeczytał na necie, że za dużo zarabiasz i trzeba Ci zabrać? Ciekawe jak byś się poczuł? Jeszcze piszesz to tak jak gdybym Cię okradał a nie ciężko charował, żeby zapewnić byt swojej rodzinie, narażając codziennie życie i zdrowie. Pozdrawiam i nie pisz chłopie takich bzdur proszę Cię, powtarzasz tylko tych debili z Tv.
a co z 3% od dochodu ktore mialby byc odporwadzane na likwidacje zakladow gorniczych i rekultywacje ??????????????? gminy rekultywuja a pieniadze zostaly przeżarte przez gornikow swoja droga sprawa tych 3%, o ktorych mowi ustawa PGG, powinna trafic do prokuratury
te daniny to zwykle podatki ktore musi placic kazda firma podatek od nieruchomosci i podatek ekploatacyjny od kopalin to zaledwie 3% wszystkich kosztów 46% to koszty osobowe, wyjscie jest takie ze trzeba mniej placic górnikom
Z czym jest dobrze z naciskami politycznymi nie rozbawiajcie mnie
Strona społeczna nie cofnie się o krok jeśli chodzi o przywileje więc jaki ma pozytywny wpływ na restrukturyzację chyba że pozytywny wpływ to nacisk polityczny przed wyborami na rząd
W sumie, po zapoznaniu się z treściami wypowiedzi członków szacownego zgromadzenia, dochodzę do wniosku: że ogólnie rzecz biorąc jest dobrze, ale nie tragicznie!