Czwartkowa (6 sierpnia) sesja na Wall Street przyniosła spadki głównych indeksów po nowych danych z rynku pracy w USA. Rynek nerwowo czeka na najważniejsze dane makro z USA w tym tygodniu - piątkowy rządowy raport na temat poziomów zatrudnienia w gospodarce USA w lipcu.
Na zamknięciu Dow Jones Industrial spadł o 0,69 proc., do 17.419,75 pkt.
S&P 500 stracił 0,78 proc. i wyniósł 2.083,56 pkt.
Nasdaq Comp. spadł o 1,62 proc. i wyniósł 5.056,44 pkt.
Liczba osób ubiegających się po raz pierwszy o zasiłek dla bezrobotnych w ubiegłym tygodniu w USA wzrosła do 270 tys. z 267 tys. tydzień wcześniej - poinformowało w czwartek ministerstwo pracy USA. Ekonomiści z Wall Street spodziewali się, że liczba nowych bezrobotnych wyniesie 272 tys.
Od początku marca liczba nowych tygodniowych bezrobotnych w USA nie przekracza 300 tys., a odczyty wskaźnika poniżej tej wartości przyjmuje się jako sygnał poprawy na amerykańskim rynku pracy.
Dwa tygodnie temu wskaźnik nowych bezrobotnych spadł do poziomu 225 tys., co było jego najniższym wskazaniem od 1973 roku.
Czwartek przyniósł również publikację raportu firmy Challenger, Gray & Christmas Inc. na temat liczby zapowiadanych zwolnień pracowników w USA. Z raportu wynika, ze liczba ta wzrosła w lipcu o 125,4 proc. w stosunku do tego samego okresu z roku 2014, po wzroście w czerwcu 2015 r. o 42,7 proc.
Liczba planowanych zwolnień wyniosła w lipcu 105.696 wobec 44.842 miesiąc wcześniej. Lipcowe wskazanie indeksu Challangera jest najwyższe od czterech lat; w dużym stopniu wzrost wynika jednak z planowych zwolnień personelu wojskowego w armii USA.
Rynek analizuje dane makro w kontekście przyszłości polityki monetarnej w USA. Dobre odczyty mogą zwiększyć prawdopodobieństwo tego, że Rezerwa Federalna zdecyduje się na podwyżkę stóp procentowych w USA już we wrześniu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.