Relacje między górnictwem i energetyką muszą mieć cechy funkcjonalne. Rodzaj tych relacji może być różny, ale z pewnością nie może być tak, że energetyka nie jest zainteresowana stanem spółek węglowych - stwierdza w rozmowie z Trybuną Górniczą Piotr Naimski, poseł PiS, b. wiceminister gospodarki.
Mówią, że będzie Pan ministrem nowego ministerstwa? Prawda to, czy pogłoski?
Przedwczesne pogłoski. Jest teraz czas na przygotowanie do pracy na wypadek tworzenia przez Prawo i Sprawiedliwość rządu po październikowych wyborach. Sprawy personalne zostawiamy na później.
Ale to, że ma powstać ministerstwo energetyki, to już nie są pogłoski?
Ministerstwo ds. energii powstanie, jeśli wygramy wybory. Konieczne jest dobre koordynowanie wszystkich zagadnień ważnych dla polityki energetycznej i bezpieczeństwa energetycznego Polski. Obecnie przynajmniej trzy ministerstwa są w to zaangażowane: Skarbu, Gospodarki i Środowiska. Taka koordynacja potrzebna jest też w stosunkach z Unią Europejską. W większości krajów europejskich sprawy dotyczące energii skupione są w jednym resorcie. Nie należy utrzymywać stanu, w którym za bezpieczeństwo energetyczne odpowiada minister gospodarki, a nadzór nad spółkami energetycznymi ma minister skarbu. Nowe ministerstwo zostanie zbudowane w dużej części z istniejących dzisiaj elementów rozsianych po różnych resortach.
Dlaczego Ministerstwo Skarbu Państwa ma być stopniowo likwidowane? Dlaczego przestanie istnieć i ten proces ma odbywać się w sposób stopniowy, jak to określono w dokumentach programowych PiS?
Rzeczywiście planujemy stopniową likwidację Ministerstwa Skarbu Państwa. Nadzór spółek ważnych dla państwa zostanie przeniesiony do resortów merytorycznie odpowiedzialnych za poszczególne sektory gospodarki. Spółki energetyczne i węglowe będą pod nadzorem ministerstwa ds. energii.
Mówi się "energetyka", myśli się "węgiel kamienny". I brunatny również. Energetyka węglowa w stosunku do tych, którzy dostarczają paliwa, ma się względnie dobrze. I co z tym fantem PiS uczyni?
W perspektywie 30-40 lat polska energetyka oparta będzie w większości na węglu. Nie ma żadnego powodu, żeby węgiel dla tych elektrowni nie pochodził z polskich kopalń. Korzystanie z własnego surowca daje Polsce niezależność i bezpieczeństwo, nie tylko energetyczne. Relacje między górnictwem i energetyką muszą mieć cechy funkcjonalne. Rodzaj tych relacji może być różny, ale z pewnością nie może być tak, że energetyka nie jest zainteresowana stanem spółek węglowych.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM.
Szczegóły: nettg.pl/premium
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A zdajecie sobie sprawę z tego że jeśli kopalnia która wydobywa węgiel sprzedawała go bez pośrednikow nie byłoby takiej sytuacji teraz,te wszystkie spółeczki co okupują i wyciskają o połowę więcej co sprzedaje im kopalnia daje taki efekt że kopalnie NIBY są nierentowne,zniszczyć pośredników i mam nadzieję że PRAWO I SPRAWIEDLIWOŚĆ się za to weżmie.