Górnictwa węglowe w krajach naszych południowych sąsiadów nie są aż tak bardzo obciążone opłatami i podatkami jak w Polsce. Niższe są też koszty pracy.
Podstawową różnicą pomiędzy czeskimi, słowackimi a polskimi przepisami regulującymi opodatkowanie podmiotów górniczych jest funkcjonujący w polskim prawie podatek od obiektów i urządzeń znajdujących się w podziemnych wyrobiskach górniczych. Obowiązuje on od niemal 20 lat, wciąż budząc wątpliwości, zarówno przedsiębiorców górniczych, samorządów, jak i sądów wydających co pewien czas nowe, często zupełnie sprzeczne z poprzednimi wyroki.
W Czechach, gdzie obecnie fedrują trzy duże zakłady górnicze, będące własnością spółki OKD, prawo obliguje przedsiębiorcę górniczego do regulowania opłaty od wydobytych surowców, stanowiącej 10 proc. ich ceny rynkowej, a także opłaty od obszaru górniczego, liczonej według stawki do 1000 koron czeskich za hektar w zależności od lokalizacji.
Podobnie jest na Słowacji. Spółka Hornonitrianskie Banie Prievidza, w ramach której funkcjonuje pięć kopalń eksploatujących węgiel brunatny, jest zobowiązana z mocy prawa do wnoszenia opłat z tytułu wydobytego surowca w kwocie 0,1 proc. jego rynkowej ceny, a także opłaty od obszaru górniczego, na którym prowadzi działalność.
Zarówno w Polsce, jak i w Czechach oraz na Słowacji obowiązuje opłata środowiskowa, którą wnoszą podmioty górnicze. Spółka OKD jest też zobowiązana do wnoszenia na rzecz państwa opłaty za niewykonywanie obowiązku zatrudniania wymaganej liczby osób z tzw. ograniczoną sprawnością do wykonywania pracy. Limit ten ustalono na 4 proc. ogólnej liczby pracowników. Jego niespełnienie skutkuje koniecznością wnoszenia rocznej opłaty w wysokości 61555 koron czeskich za każdego brakującego pracownika z niesprawnością. Zamiast tej opłaty spółka może zobowiązać się do nabywania konkretnych dóbr, produktów lub usług, oferowanych przez zakłady pracy chronionej.
Warto zwrócić również uwagę na fakt, że sprzedaż węgla kamiennego w Polsce jest opodatkowana najwyższą stawką podatku VAT spośród wszystkich krajów produkujących węgiel w Unii Europejskiej. Wynosi ona 23 proc. Dla porównania w Czechach jest to 21 proc., a na Słowacji 20 proc.
W Czechach tańsze są również koszty pracownicze. Aktualnie obowiązujące składki, które przedsiębiorca musi odprowadzić od każdego zatrudnionego na etacie, wynoszą 26 proc. płacy brutto z tytułu zabezpieczenia socjalnego (ubezpieczenie emerytalno-rentowe, ubezpieczenie chorobowe, państwowa polityka zatrudnienia), 9 proc. płacy brutto z tytułu składki zdrowotnej oraz 5,04 proc. składki na ubezpieczenie wypadkowe, liczonej również od wynagrodzenia brutto.
W porównaniu z obciążeniami ponoszonymi przez polskiego pracodawcę na jednego pracownika w wysokości 40,77 proc. w Czechach są one niższe o ok. 0,68 proc. Niższe są również stawki podatku dochodowego: w Czechach - 15 proc. (osoby fizyczne) i 19 proc. (osoby prawne), a na Słowacji - 19 proc. - zarówno CIT, jak i PIT. W Czechach niższe jest też opodatkowanie dywidendy. Wynosi nie tak jak w Polsce 19 proc., lecz zaledwie 15 proc.
Naturalnie wszystko to ma swoje odzwierciedlenie w finalnej cenie węgla. Podczas, gdy w 2013 r. opodatkowanie 1 t węgla w Polsce wyniosło 95 zł, w Czechach nie przekroczyło 80 zł. Eksperci wskazują, że przynajmniej dziewięć obowiązujących polskie górnictwo podatków nie ma żadnego odniesienia do unijnego prawodawstwa i mogłoby być zniesionych. Czeski wynik byłby wówczas jak najbardziej do osiągnięcia, a kto wie, może bylibyśmy nawet lepsi.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
To jak to jest, że Czechom opłaca się wydobywać węgiel w Polsce. Czy obowiązuje ich czeskie prawo podatkowe itp. w Polsce?
To o tym podatku od wyrobisk to nieprawda, Szanowny Autor nie zauważył że już parę lat temu Trybunał Konstytucyjny orzekł, że za wyrobiska podatek od nieruchomosci się nie należy. Prawdą jest ogromne zbiurokratyzowanie wszystkich procedur decyzyjnych niezbędnych do podjęcia i wykonywania działalności w zakresie wydobywania, co generuje zbędne koszty. To można bardzo uprościć, obniżyć koszty - ale nic z tego, ci co się na tych procedurach wyżywają (pierdzistołki)pilnują ich jak lwica młodych.
Może gdyby wprowadzono unijne przepisy dotyczące maksymalnej ilości urzędników przypadających na obywatela to zaczęło by się w Polsce wszystko opłacać ? A dziś, skoro mamy na utrzymaniu milion urzędników (ok 3 x więcej na obywatela niż w bogatej UK), co roku konsumujących samej 13-ej pensji za około 5 miliardów to się tym, którzy z produkcji utrzymują ten przepych żadna, nawet najbardziej wydajna i nisko kosztowa produkcja nie opłaci ! Budżetówka w PL pochłania cały dochód z PIT, CIT i część VAT
fenomen lepiej doprowadzic do upadlosci i nie miec nic niz miec troche mniej ale ciagle GLUPE GLUPKI
Szkoda ,że nie ma unijnej dyrektywy regulacyjnej odnośnie przenoszenia ekipy rządzącej do danego państwa europejskiego w celu naprawy danej gospodarki. Wówczas czeska "ekipa rządząca' może nasze górnictwo by uzdrowiła ...hhhhmmmm tylko kto by wziął naszych włodarzy i do czego?
No tak. A Polacy są szczuci na górników, że mają barbórkę i dopłatę do podręczników Tymczasem To złodziejskie państwo pod przywództwem rzeżnik z Radomia wysysa z kopalń krew.