Dlaczego wzrastają koszty produkcji w polskich kopalniach węgla kamiennego? Czy tylko dlatego, że warunki geologiczne są coraz trudniejsze, że koszty płacowe są wysokie, a ceny na rynkach światowych nie chcą pójść w górę? Portal górniczy nettg. pl. zapytał o opinię JÓZEFA WOLSKIEGO, prezesa Kopex SA.
- To efekt wielu czynników, które wzajemnie nakładają się na siebie. Wymienię więc tylko jedną z kilku najważniejszych przyczyn. Jeżeli ogranicza się, z tych czy innych powodów, inwestycje w zakupie maszyn i urządzeń, to sytuacja podobna jest do użytkownika samochodu oszczędzającego na przeglądach okresowych. Należy liczyć się z tym, iż w pewnym momencie samochód odmówi posłuszeństwa, że z auta nie będzie można korzystać i wtedy trzeba będzie ponieść koszty naprawy. Taka samo rzecz ma się w maszynach górniczych. Maszyna nie działa. Pracownik nie pracuje, a trzeba mu zapłacić za dniówkę. W sumie, jak to się zliczy, generują się olbrzymie koszty.
Jeżeli nie przeznacza się środków na inwestycje, to trzeba później wydawać na remonty i przestoje, co wpływa na zmniejszenie wydajności i wzrost kosztów produkcji. Na dziś koszty wynikające z tego, co teraz sygnalizuję, są niepoliczalne. W sumie jednak rachunek jest prosty: mniej zakupów, więcej remontów, a co za tym idzie i mniejsza także wydajność.
A jak nie będzie i na remonty? Dlatego wciąż mówimy, że jeśli nie będzie konkretnych działań restrukturyzacyjnych, to będzie się, mówiąc kolokwialnie, zwijało i będzie w Polsce coraz więcej węgla z importu.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
ale wy brać górnicza nie rozumicie że kopex daje więcj w łape byłem widziałem ich urządzenia co potem elektrycy z kopalni musieli obsuługiwać żenad i płacz bo sie dogadali z szefostwem
Widać że na dole nie robisz a już napewno nie w ścianie. Wydajność kombajnu przez ciebie podana jest maxymalna. Kombajn rzadko fedruje na cały organ tj. na 80cm. to raz efektywny czas pracy kombajnu zmniejszają manewry na napędach ściany, w ścianie, awarie, opady stropu, postoje na odstawie (też niedoinwestowanej i niedopilnowanej). Rzeczywiście ten efektywny czas pracy nie jest duży ale jest to że czegoś biedny boś głupi czegoś głupi boś biedny i koło się zamyka.
A może ktoś objaśni, jak to się dzieje, że ściana wyposażona w kombajn o wydajności 1000 t na godzinę daje na dobę średnio 2700 - 3000 t urobku? Toż ona pracuje niecałe 3 godziny, 40 minut na zmianę. O reszta czasu? Zepsuta jest, prądu nie ma? W remoncie? Gość sztygar mechaniczny napisał, że nikt nie pozwoli wyłączyć ściany nawet na 3 minuty. To przecież jakiś absurd, skoro ściana i tak głównie stoi.
Powtórzę jeszcze raz to samo co pisałem już kiedyś na tym forum - nic się nie zmieni na żadnej kopalni póki "ryle" będą mieli decydujące zdanie we wszystkim!Bo do tej pory to kopalnie funkcjonują wg takiego przykładu - samochód wiezie 4 zgrzewki wody-silnik się przegrzewa,ma przebite 4 opony i zasuwa już na felgach a oleju w silniku nie wymieniano już od lat,no ale wodę dowiózł na miejsce Teraz ryk i awantura że dalej nie pojedzie!Ma to być zrobione na wczoraj!Ale wodę mamy!Może tak nie jest?
A ja będę bronił wypowiedzi tego Pana. Jeśli by powiedział to ktoś kto nie sprzedaje maszyn to wszystko było by ok, ale jeśli to Pan z Kopexu to na pewno tylko o swoje interesy dba? Prawda jest taka, że nie ma żadnych inwestycji, widać do dokładnie na każdej kopalni. Ździera się maszyny do końca, nie ma czasu na drobne naprawy bo nikt nie pozwoli zatrzymać ściany na 3 minuty. Później z tego robi się wielka awaria i postój już nie trwa 3 minuty tylko zmianę, dobę lub więcej.
Trudno nie odmówić logiki rozumowania sz. panie Józefie, przecież pańska firma handluje, o ile się nie mylę, właśnie maszynami i urządzeniami dla mechanizacji górnictwa. Poza tym, z całym szacunkiem, zagadnienie dotyczące przedmiotu sprawy, jak w tytule, bardzo pan spłycił, a porównanie sytuacji w górnictwie do kwestii utrzymania samochodu, merytorycznie nie wytrzymuje krytyki niestety.
A maszyny nie sprzedaja sie , niech prezes na zeszyt sprzedaje , jak beda mieli i chcieli to kase oddadza
Bez pozbycia się emerytów z kopalń się nie obejdzie. Ale jak tego dokonać skoro każdy związek może podobno wybronić 4 pracowników ?! jak to jest możliwe ? pytam się jak ? że stary leber siedzi na stanowisku 25 lat i dalej blokuje awansy młodym pracownikom. Przykład KWK Chwałowice - dział wentylacji, ta sama kopalnia - działa strzelniczy. I to mówimy o stanowiskach kierowniczych !! KW jest słabym organizmem najlepszym rozwiązaniem jest upadłość. I zamkniecie !