Samorządy przez które przebiegają dawne drogi krajowe wystosowały apel do Trybunału Konstytucyjnego (TK) o pozytywne rozpatrzenie nowelizacji ustawy o drogach publicznych. Sprawa dotyczy dróg, jakie przeszły na rzecz gmin po wybudowaniu tras ekspresowych.
Skierowana do TK sejmowa nowelizacja ustawy o drogach publicznych przewiduje m.in., że dawne drogi krajowe zastępowane przez drogi ekspresowe czy obwodnice nie będą otrzymywać jak dotychczas kategorii drogi gminnej, a będą zaliczane do dróg wojewódzkich. Ustawę do Trybunału skierował prezydent Bronisław Komorowski. Jej zapisy do czasu rozpatrzenia wniosku nie obowiązują. TK ma się zająć sprawą 22 kwietnia.
Samorządowcy, którym przekazano dawne krajówki, spotkali się w poniedziałek w Pobiedziskach (Wielkopolskie) na konferencji "Niechciane drogi". Pod apelem do TK podpisali się przedstawiciele kilkunastu gmin.
- Chcieliśmy zaapelować do Trybunału, aby zajął się sprawą. Ciężar utrzymania tych dróg powinien zostać w gestii rządowej. Niech to będzie droga krajowa albo wojewódzka. Teraz to mieszkańcy gmin obciążeni są kosztami ich utrzymania - powiedziała burmistrz Pobiedzisk Dorota Nowacka.
Po otwarciu nowego odcinka drogi ekspresowej S5 między Poznaniem a Gnieznem dotychczasowy fragment drogi krajowej nr 5 o długości 35 km stał się drogą gminną. Drogę tę, zgodnie z zapisami ustawy, muszą utrzymywać trzy wielkopolskie gminy: Swarzędz, Łubowo i Pobiedziska. Natężenie ruchu na tej trasie, mimo zmiany jej statusu, nadal jest duże.
Jak powiedziała Nowacka, takie automatyczne przekazanie jest szkodliwe gospodarczo i społecznie. "Budżety naszych gmin nie mogą tego udźwignąć. "Droga wymaga dziś gigantycznych nakładów na remont. Nie jesteśmy wstanie ponieść takich kosztów, bo to sparaliżowałoby nasz budżet. Trasą nadal porusza się ruch tranzytowy i jeździ nią w ciągu doby kilkanaście tysięcy aut - wyjaśniła.
Pobiedziska podają, że w 2014 r. na samo zimowe utrzymanie swojego fragmentu dawnej krajówki wydały 570 tys. zł. Dodatkowo gmina wskazuje na zły stan przekazanego jej odcinka. Szacunkowy koszt remontu drogi to ponad 12 mln zł.
Samorządy przekazują, że nie stać ich na wysoki standard utrzymania dróg, jaki zapewniała wcześniej Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad.
O swoich problemach mówili również przedstawiciele gmin z innych części Polski, którzy borykają się podobnymi problemami.
Krzysztof Brzeziński wójt gminy wiejskiej Puławy (Lubelskie) powiedział, że jego gmina otrzymała 9 km dawnej DK 12 razem z zabytkowym mostem na Wiśle.
- Most przekazano nam w fatalnym stanie. Nadzór budowlany chciał go zamknąć. Jego remont będzie kosztował 25 mln zł, mamy pokryć 58 proc. kosztów. Nasz budżet wynosi 28 mln zł, a rocznie na inwestycje mamy 2 mln zł - opisał.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.