W środę (4 marca) sejmowa Komisja Gospodarki odrzuciła głosami koalicji poselski projekt zmiany ustawy prawo zamówień publicznych zgłoszony przez PiS w zakresie preferencji dla polskiego węgla. O komentarz w tej sprawie portal górniczy nettg.pl poprosił Adama Gorszanowa, prezesa Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla.
- Fakt, że Sejm nie zajmie się preferencjami dla polskiego węgla przy wydawaniu publicznych pieniędzy, świadczy o tym jak bardzo deklaracje rządzących rozmijają się z faktami. Przecież Pani premier te zmiany zapowiedziała w swoim expose. Z tego co wyczytałem w depeszy Polskiej Agencji Prasowej problem zakupu importowanego węgla za pieniądze podatników uznano za marginalny i nie warty prac nad nim. I to dzisiaj, gdy polskie górnictwo walczy o każdą złotówkę, aby przetrwać. Kiedy krajowy rynek węgla się chwieje i grozi nam fala upadłości w sektorze górnictwa i branż pokrewnych, rolą parlamentarzystów winno być wsparcie wszelkich działań w interesie polskiego sektora węglowego.
A może problem tkwi w samym stosowaniu ustawy prawo zamówień publicznych? Przecież w lipcu 2014 wprowadzono ograniczenia w stosowaniu najniższej ceny jako jedynego kryterium przy ocenie złożonych ofert.
To co tak rozreklamowano w mediach jak sukces posłów, po prostu przy zakupach węgla nie jest w ogóle stosowane. Zamawiający węgiel ignorują ten przepis. Na zastrzeżenia Izby jakie złożono w MON, otrzymaliśmy odpowiedź ,że wprowadzenie preferencji krajowych wywołałoby nieuzasadniony wzrost wartości zamówień. Z kolei Urząd Zamówień Publicznych pismem z grudnia 2014 roku stwierdził, że nie jest zainteresowany wszczynaniem w tych sprawach postępowań kontrolnych.
Co zatem czeka polski węgiel na krajowym rynku w najbliższym czasie?
Detaliczny rynek węgla rządzi się anachronicznymi regułami przypominającymi początki wolnego rynku w Polsce lat 90-tych ubiegłego wieku. Cechy charakterystyczne to: brak marek i identyfikacji produktowej, brak przywiązania klienta do produktu i ogromna migracja konsumentów. Liczy się wyłącznie cena sprzedaży, a pozostałe czynniki jak komfort i profesjonalizm obsługi, lojalność czy tzw patriotyzm gospodarczy są zmarginalizowane. To sytuacja sprzyjająca dalszej presji węgla importowanego na krajowym rynku.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A rynkiem węgla rządzi mafia, gangsterzy i to oni ciągną górnictwo w dół, doją ile wlezie, a do tego Unia Europejska która swój przemysł popiera a nasz gnębi. Ciekawe ile CO2 wydzielają samochody osobowe i ciężarowe produkowane na zachodzie Europy, to Unii nie przeszkadza! Nikt Polski nie szanuje, to wstyd, że tak ludzie u władzy pozwolili upodlić nasz kraj. Każde państwo Unii dba o swój przemysł nawet Rosja nie chce wpuścić Unii do Ukrainy bo widzą co Unia robi u nas!
Może by to coś pomogło, ale przede wszystkim trzeba zredukować administrację tylko do tej potrzebnej i odsunąć od koryta bezproduktywnych darmozjadów co górnictwo zajeżdżają, biorą kolosalne pieniądze a węgla na oczy nie widzieli! A takim jest również ten Pan co tak fachowo wypowiada się o górnictwie, kolejny pośrednik pożerający zyski które my górnicy wypracowujemy! W tych bezproduktywnych pośrednikach tkwi problem!
By nie doszło do upadłości w sektorze górniczym potrzebne zmiany. Trzeba zlikwidować odrabianie wojska i chorobowego do emerytury oraz dać możliwośc wszystkim górnikom skorzystania z dobrowolnych czteroletnich urlopów górniczych. Tylko ten sprawdzony już za p Buzka sposób przyniesie wymierny efekt w postaci odejścia tysięcy ludzi z górnictwa co bezpośrednio przełoży się na poprawę ekonomiczną sektora.