Lato 2014 r. Donald Tusk rozmawia z górniczymi związkami zawodowymi ze śląskich kopalń węgla kamiennego. Związkowcy chcą, by powstała rządowa spółka handlująca węglem. To sposób na wyeliminowanie pośredników podbijających cenę węgla na rynku. Premier obiecał już dużo. Obiecał, że taka spółka powstanie.
Dominik Kolorz, przewodniczący śląsko-dąbrowskiej Solidarności, w czerwcu 2014 r. tłumaczy, że nie może być tak, by pośrednik, który na Śląsku kupuje tonę węgla za 600 zł, sprzedawał ją w Warszawie za 900 zł. Generalnie związkowcy są głęboko przekonani, że jeśli będzie mniej pośredników, to cena polskiego grubego węgla będzie konkurencyjna wobec importowanego.
Media donoszą
Latem Puls Biznesu podaje, że na przełomie sierpnia i września mają powstać Państwowe Składy Węgla (PSW). Założycielami spółki mają być Węglokoks, Kompania Węglowa i Katowicki Holding Węglowy. Na początek, bo później do PSW mogą dołączyć inni polscy producenci węgla kamiennego. Nowa spółka ma zaproponować wejście do sieci franczyzowej dotychczasowym dilerom oraz nowym podmiotom. Inaczej mówiąc: chce sprzedawać szyld.
W październiku Rzeczpospolita informuje, że "budowa sieci sprzedaży węgla ruszy dopiero w styczniu 2015 r. i potrwa co najmniej rok".
7 listopada 2014 r. Sejm znowelizował Prawo energetyczne, by nowymi przepisami doprowadzić do eliminacji nieuczciwej konkurencji w obrocie węglem kamiennym.
W grudniu RMF FM donosi, że według rządu stworzenie PSW nie rozwiąże problemów z nieuczciwymi pośrednikami, a może wyeliminować małe, rodzinne firmy handlujące od lat węglem.
Trybuna pyta
W styczniu Trybuna Górnicza zapytała w Ministerstwie Gospodarki o to, co dzieje się wokół PSW.
"W związku z podjętymi pracami restrukturyzacyjnymi spółek węglowych oraz zmianami organizacyjnymi w sektorze górnictwa węgla kamiennego, proces tworzenia spółki Państwowe Składu Węgla został wstrzymany" - odpowiedziała Danuta Ryszkowska-Grabowska, rzecznik prasowy resortu.
Jednocześnie zapytaliśmy rzeczników Węglokoksu, KW i KHW o to, na jakim etapie są prace związane z uruchomieniem Państwowych Składów Węgla?
"W grudniu 2014 Kompania, Weglokoks i Holding zawiesiły ten projekt na czas nieokreślony. Praktycznie do czasu wystąpienia w tej sprawie przez którąś ze stron" - odpowiedział Wojciech Jaros z KHW.
Tomasz Głogowski z KW: "Informuję, że projekt powołania Państwowych Składów Węgla został zawieszony na czas nieokreślony".
Marzena Mrozik z Węglokoksu: "Projekt PSW został czasowo zawieszony".
Jedni się smucą, drudzy cieszą
Czy to, że Sejm przyjął ustawy restrukturyzacyjne (dotyczące przede wszystkim zmian w Kompanii Węglowej) może być wystarczającym powodem do wycofania się z realizacji projektu, zaakceptowanego, co pamiętamy, przez poprzednika premier Ewy Kopacz?
Komentuje Jerzy Markowski, b. wiceminister przemysłu i handlu oraz gospodarki w rządach SLD:
- Państwo od lat unika najprostszego sposobu uporządkowania polityki przychodów dla polskiego górnictwa węgla kamiennego, jakim jest obrót węglem. Poniekąd to rozumiem. Chodzi o taką skalę pieniędzy, że wszyscy boją się zabrać za uregulowanie obrotu węglem. W 1996 r. wyeliminowałem 3,5 tys. pośredników w handlu węglem w kraju i 900 pośredników w handlu poza granicami kraju. Ale za rządów Jerzego Buzka sytuacja wróciła do punktu wyjścia i trwa do dziś. Czy ustawa węglowa jest przeszkodą w kontynuowaniu projektu pod nazwą Państwowe Składy Węgla? Absolutnie nie!
Przeciwnikiem budowania PSW od samego początku był Adam Gorszanów, prezes Izby Gospodarczej Sprzedawców Polskiego Węgla: - I chwała Bogu, że ich nie będzie! Z państwowej dystrybucji węgla najbardziej byliby zadowoleni jego importerzy.
Rzecz nie w tym, że "projekt PSW został czasowo zawieszony", lecz w tym, że jest - lub zdaje się być - przykładem niekonsekwentnej polityki rządu względem górnictwa węgla kamiennego. Jeden rząd coś postanawia, a drugi wkrótce się z tego wycofuje. Jest jeszcze jeden projekt będący pokłosiem letnich negocjacji Tusk - górnicze związki zawodowe.
Czy ustawa podzieli los PSW?
O czym mowa? A o ustawie o systemie monitorowania i kontrolowania jakości paliw, której celem m.in. jest ograniczenie importu taniego, ale marnej jakości węgla kamiennego.
Ustawa jest, ale rozporządzenia do niej są na etapie konstruowania. Czyli nadal nie ma "monitorowania i kontrolowania jakości paliw". Obecnie pracuje się nad projektami rozporządzeń do rzeczonej ustawy w sprawach: wymagań jakościowych dla paliw stałych, sposobu pobierania próbek paliw stałych oraz metod badania jakości paliw stałych. Projekty powinny być już zaopiniowane. 22 stycznia 2015 r. pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego Wojciech Kowalczyk w piśmie do instytucji opiniujących te rozporządzenia napisał:
"Mając na uwadze pogarszającą się sytuację ekonomiczno-finansową górnictwa węgla kamiennego w Polsce, niezbędnym jest jak najszybsze unormowanie wymagań jakościowych dla węgla kamiennego. Jest to spowodowane zarówno interesem społecznym, jak również interesem państwa".
Kiedy wejdzie owa ustawa w życie? Okaże się. Pewne jest, że nie stoi w sprzeczności z prawem Unii Europejskiej.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jak ropa 1l jest 5 zł to w Warszawie ta tona musi kosztować 900 zł ja jestem handlowcem dlaczego też muszę płacić 600 zł a rabat gdzie ? opłacalna cena 1 tony węgla jest 300 zł dla górnictwa . Ale jak Stocznie wychodziły na zero !!!!! to je zamykano ???? , Huty też na zero . Liczy się infrastruktura, Masa ludzi miało prace nie trzeba mieć zysku dla rad nadzorczych prezesów dyrektorów a co gorsza utrzymywania: Polską Partię Polityczną :) Pozdrawiam Ser......... Harry
Bardzo dobry pomsl wart zrealizowania.
prawie dwa lata dziadostwa minęło a te dziady kilograma węgla więcej nie sprzedali,krew człowieka zalewa jak czyta te brednie,wydobycie ograniczają , pieprzą o cenach na rynkach światowych, a koło mojego domu 3 kopalnie niedaleko węgla nie idzie kupić,wydzielają po paredziesiąt ton na dzień i kierowcy siedzą jak osły i pilnują, kupią albo nie i znowu przyjeżdżają następnego dnia,ludzie przecież wolą kupować bezpośrednio na kopalni, a tu takie problemy i niech nikt nie pitoli że to się nie opłac
A w zarządach takich spółek Związkowcy i spadochroniarze z Kompanii Węglowej.