Trwający od 28 stycznia bezterminowy strajk w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej wpływa nie tylko na pogorszenie wyników spółki, ale jest też zagrożeniem dla producentów koksu. Wstrzymane wysyłki węgla mogą wpłynąć na zniszczenie majątku wartego miliony zł. Raz uruchomiona bateria koksownicza musi pracować bez przerwy, nieobsadzenie jej węglem koksującym prowadzi do nieodwracalnego zniszczenia.
Już 29 stycznia głębokie zaniepokojenie strajkiem w JSW wyraził ArcelorMittal Poland. Grupa alarmowała, że dostawy węgla z JSW wystarczą tylko na 3 dni. Sytuacja zagrażała działalności dwóch koksowni - w Zdzieszowicach i w Krakowie, których łączne zdolności produkcyjne przekraczają 4,5 mln t. Wstrzymanie dostaw groziło uszkodzeniem 9 baterii koksowniczych, pracujących w obydwu koksowniach.
- Dostawy z JSW zaspokajają ok. 50 proc. zapotrzebowania ArcelorMittal na węgiel koksowy. Od początku strajku w JSW, czyli od 28 stycznia, do koksowni Grupy dotarły dwa transporty węgla typu 34, nie było natomiast węgla typu 35. Początkowo posiłkowaliśmy się węglem dostarczanym do innych koksowni grupy, w czwartek dotarł do nas transport węgla z Australii. Zmiana struktury dostaw wymusiła jednak przemodelowanie procesów produkcyjnych, uwzględniające parametry surowca. Technologowie grupy pracowali nad innym składem mieszanki. Nie ma obecnie niebezpieczeństwa zatrzymania produkcji i zniszczenia baterii, perturbacje mogą się natomiast odbić na jakości koksu - mówiła w rozmowie z TG Sylwia Winiarek, rzeczniczka prasowa ArcelorMittal Poland.
Jak poinformowała Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzeczniczka JSW, od 28 stycznia do 2 lutego 2015 r. JSW nie dostarczyła swoim kontrahentom ponad 191 tys. t węgla.
O problemach, jakie rodzi wychłodzenie baterii koksowniczej mówi Stanisław Mierzwiński, dyrektor produkcji w Biurze Projektów Koksoprojekt.
- Ograniczenie produkcji koksu poniżej 50 proc. zdolności produkcyjnych baterii jest niebezpieczne dla jej eksploatacji. Bateria, aby utrzymać wysoką temperaturę, opalana jest cały czas gazem koksowniczym pochodzącym z procesu koksowania. Brak wsadu i wychłodzenie baterii doprowadza do destrukcji całego masywu ceramicznego. Materiał ceramiczny - krzemionka, z którego zbudowana jest bateria, pęka nieodwracalnie i baterii nie da się ponownie uruchomić - wyjaśnia dyrektor.
Żywot obecnych baterii koksowniczych wynosi ok. 40 lat. Od momentu uruchomienia bateria musi być cały czas eksploatowana. Normalna temperatura eksploatacji wynosi 1300 stopni C, jeżeli bateria schłodzi się poniżej 800 stopni ratunku nie ma.
Mierzwiński tłumaczy, że aby utrzymać baterię przy życiu w sytuacji braku wsadu, można ją ogrzewać gazem pochodzącym z zewnątrz, na przykład gazem ziemnym, ale koksownie nie są na to przygotowane.
- W polskim koksownictwie nie mieliśmy dotąd do czynienia z wychłodzeniem baterii z powodu braku wsadu - mówi.
Przykładowy koszt odbudowy baterii eksploatowanej w koksowni Przyjaźń wynosi 200-250 mln zł.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A może i plynący statek. sprzedali rządzący bo może widzieli w tym interes a nam powiedzą że zatonoł.
statek z australi płynie dwa dni z załadunkiem i rozładunkiem;)
przecież statki już płyną z Australii chyba że zatonął gdzieś na morzu albo pociąg ze świnoujscia się wykoleił :)
Ciekawa jestem czy o tym wie rada nadzorcza JSW Bo teraz to już wszystko w jej rękach.