12 marca minie 31 lat od wybuchu górniczych protestów w Wielkiej Brytanii. Trwający rok strajk był nie tyle potyczką o prawa pracownicze, ile rozgrywką z rządem Margaret Thatcher. Niektórzy obserwatorzy widzieli nawet w związkowej batalii zalążek wojny domowej.
Kiedy w 1979 r. wybory w Wielkiej Brytanii wygrała Partia Konserwatywna, dla stającej na czele rządu Margaret Thatcher jasne było, że największym zagrożeniem dla planowanych reform jest ruch związkowy. Kraj miał świeżo w pamięci górnicze strajki sprzed kilku lat. Codzienne przerwy w dostawie prądu doprowadziły do paraliżu państwa. Doszło nawet do takiej sytuacji, że przemysł pracował jedynie przez trzy dni w tygodniu, bo w cztery pozostałe dni nie było prądu. Przed 1979 r., gdy rządy sprawowała Partia Pracy, sytuacja gospodarcza Wielkiej Brytanii była trudna. Charakteryzowały ją upaństwowiony przemysł, brak konkurencyjności i rozbudowane uprawnienia socjalne. Rząd Thatcher, wiedząc, że musi ograniczyć zatrudnienie i liczbę nierentownych kopalń, zaczął przygotowywać się do konfrontacji ze związkami. W lutym 1982 r. Izba Gmin przyjęła przepisy ograniczające uprawnienia związków zawodowych. Zakładały one m.in. pozbawienie związków immunitetu, chroniącego je przed wytoczeniem procesu za strajk uznany za niezgodny z prawem, oraz ustalenie wysokości odszkodowań za straty poniesione na skutek nielegalnego strajku na poziomie 250 tys. funtów. Już wybór Thatcher był policzkiem dla związkowców, nazywali jej rząd faszystowskim. Ograniczenie uprawnień było dla nich zamachem na wolność.
Na początku 1984 r. w górnictwie brytyjskim zatrudnionych było 180 tys. osób. Spośród 170 istniejących kopalń blisko trzy czwarte przynosiło straty. Wydobycie kształtowało się na poziomie 90 mln t rocznie. Państwowy Zarząd Kopalń postanowił do 1988 r. ograniczyć zatrudnienie w górnictwie o 64 tys. osób i zmniejszyć wydobycie o 25 mln t. Zwalnianym pracownikom przysługiwała odprawa w wysokości 1 tys. funtów za każdy przepracowany rok. Związek Górników nie przyjął tych planów do wiadomości. Domagał się dotacji państwowych i wstrzymania procesu prywatyzacji kopalń. Jednak jego liderom nie chodziło tylko o los górników. Nie ukrywali, że za wszelką cenę chcą odsunąć konserwatystów od władzy.
Szukanie pretekstu
Pod koniec 1981 r. władzę w Krajowym Związku Górników przejął Artur Scargill. O wyborze na stanowisko szefa związku zdecydowała silna osobowość i radykalne poglądy, ale Scargill znany był także z sympatii wobec marksizmu. Tuż po jego wyborze związkowcy wyruszyli na wojnę. W 1982 r. rozpoczął się spór o podwyżki płac. W przeprowadzonym referendum ponad 40 proc górników opowiedziało się za strajkiem, większość głosujących była przeciw. Referendum powtórzone zostało pod koniec roku, mimo nadziei związkowców poparcie dla akcji strajkowej było jeszcze mniejsze. Działaczom potrzebny był pretekst, który wzburzyłby górników. Na początku 1984 r. zarząd kopalń postanowił zamknąć kopalnię w Cortonwood w Yorkshire. W kopalni i w całej okolicy wybuchły protesty. Okazję do rozszerzenia akcji na cały kraj wykorzystał Scargill. 12 marca zaczął się strajk, który objął większość regionów górniczych. W ciągu dwóch tygodni przystąpiło do niego 140 tys. górników.
Konsekwencja Żelaznej Damy
Thatcher wyciągnęła wnioski z wcześniejszych doświadczeń. Pod koniec lat 70. Wielka Brytania położyła nacisk na eksploatację ropy i gazu na Morzu Północnym, a od początku lat 80. zauważalnie wzrósł ich udział w bilansie energetycznym kraju. Nastąpił rozwój energetyki atomowej, potaniał węgiel z importu (także z Polski), a koniec kryzysu naftowego oznaczał tańszą ropę. Polityka likwidacji nierentownych kopalń prowadzona była ostrożnie, a przed podjęciem kontrowersyjnych społecznie decyzji w zakładach przemysłowych gromadzone były zapasy węgla. Pani premier dokonała także zmiany szefa zarządu kopalń. Został nim Ian MacGregor, znany z tego, że w USA skutecznie złamał strajk hutników. Podczas strajku doszło do bezpośrednich konfrontacji z policją, bowiem strajkujący wielokrotnie wychodzili poza zakład pracy. Aresztowania dotyczyły setek osób, a przeciwko górnikom skierowane zostały jednostki wyspecjalizowane w tłumieniu zamieszek na stadionach i w Irlandii Północnej. Największe starcie górników z policją nastąpiło podczas blokady koksowni Orgreave w maju i czerwcu 1984 r. Wedle różnych szacunków w starciach wzięło udział od kilkunastu do ponad 30 tys. górników i kilkanaście tysięcy policjantów z doborowych oddziałów.
Zwycięstwo Thatcher
Związkowcom nie udało się złamać rządu, jesienią wielu górników wróciło do pracy. Przed świętami Bożego Narodzenia pracowało już 66 kopalń i 69 tys. górników. Duży wpływ na ich decyzje miała presja społeczna i realia ekonomiczne. Strajkujący nie otrzymywali normalnego wynagrodzenia, a jedynie zasiłki wynoszące maksymalnie 30 proc. normalnych uposażeń. W tarapaty finansowe wpadł również Krajowy Związek Górników, a jego sytuacji nie zmieniła kwota 1 mln rubli przekazana przez ZSRR. Zarząd kopalń łamał opór strajkujących, fundując powracającym do kopalń specjalne premie. W lutym 1985 r. do pracy wróciła już połowa górników, a datę 9 marca uznaje się za symboliczne zakończenie protestu. Torysowski rząd doprowadził do zamknięcia wszystkich oprócz 15 sprywatyzowanych kopalń węgla kamiennego, a Margaret Thatcher stała na czele rządu Wielkiej Brytanii do 1990 r., będąc tym samym najdłużej urzędującym premierem rządu Jej Królewskiej Mości w XX w.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pablo z nie jest portal dla smarkaterii PO
negatyw dla nettg i M.T
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
1000 funtów za rok ,ale to było w latach 80 ubiegłego wieku Czy tak trudno trochę pomyśleć?
to co to jest 1000 f za 20 lat to brutto 20,000 f x 5,5 zŁ to 100,000
Dawała odprawy po 1000 funtów za rok przepracowany a u nas chcieli dawać jednakowo czy po 5 czy 20 latach pracy.
miaŁa rope i gaz na morzu polnocnym wiec popchaŁa gospodarke a biedna polska ma tylko wegiel i nie potrafi go wykorzystaĆ biedna polska tylko potrafi sie uzalezniaĆ, lizac dupsko uni rosji i innym ot to caŁa polska
w polsce rowniez nie brakuje popaprancow a ja myslaŁem ze to normalny solidarny kraj
Gornik, pzreciez ona popchala Angielska gospodarke do gory!
Bardzo dobrze zrobiła.
za te grzechy juz za zycia jednak staŁa sie obŁakana
to skandal ze o takich ludziach sie pisze pamieta i stawia za wzor to szalenstwo w gŁowach sie popierniczyŁo co niektorym
jak mozna byŁo jĄ okreslac jako najlepszego polityka w dziejach ludzkosci porownywac ja nalezy bardziej do hitlera niz meza stanu
nie ma dziwne ze na jej pogrzebie wiekszosc brytyjczykow szalaŁa z radosci zapewne teraz smazy sie w piekle za ubostwo w rodzinach co niektorych
sprostowanie [Ma na rękach itd}
Takiej kobiety nam potrzeba w Polsce!
Proszę przeczytać wszystkie wywiady z Panią Premier kol Zych Po latach przyznała że był to największy błąd.{Mam na rękach krew górników}.