Rządowy program reindustrializacji Śląska ma być tworzony przy udziale samorządów i opierać się na perspektywicznych branżach. Mają to być m.in. motoryzacja i technologie energetyczne, nowe materiały czy przetwórstwo zasobów. Powstać mają też m.in. lokalne parki przemysłowe.
Zaczynamy systemową pracę, którą pani premier Ewa Kopacz zapowiedziała jeszcze zanim doszło do porozumienia (rządu ze związkami ws. restrukturyzacji górnictwa - PAP) - zapowiedziała w środę (21 stycznia) w Bytomiu wiceminister gospodarki Ilona Antoniszyn-Klik.
Zaznaczyła, że rząd i jej resort rozumieją potrzebę rozwoju szans wynikających z górnictwa - w tym kontekście musi jednak powstać osobny rozbudowany program unowocześnienia i innowacyjności w tej dziedzinie. Teraz chodzi przede wszystkim o inne branże, które w regionie "do tej pory nie są tak mocno rozwijane, jak mogłyby być".
- Wiemy, że bardzo wiele osób powinno znaleźć pracę w przemysłach przyszłości. Powinniśmy ukierunkować się na przyciąganie przemysłów rozwojowych w perspektywie najbliższych 30-40 lat. Musimy także patrzeć na to, by przyciągać określony rodzaj przedsiębiorców, którzy nie bazują na pracy podstawowej, tylko i wyłącznie fizyczno-manualnej, ale przede wszystkim na nowoczesnych technologiach - mówiła wiceminister gospodarki.
Wyjaśniła, że chodzi o branże "generujące bardzo dużo pracy dla poddostawców", a więc m.in. silną już w regionie branżę motoryzacyjną, ale też np. lotniczą.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.