Bardzo burzliwy przebieg miała piątkowa specjalna sesja Sejmiku Województwa Śląskiego (16 bm.). Radni niejednokrotnie wyrażali swoje oburzenie dla rządowej ustawy "górniczej", która - jak podkreślali -została uchwalona bez żadnych konsultacji społecznych.
Sytuację Kompanii Węglowej przedstawił Michał Sobel, wiceprezes zarządu spółki. Wyjaśniał, że wprowadzenie planu naprawczego jest konieczne.
- Spółka działa w branży surowcowej, podatnej na zmiany cen węgla. Te od dwóch lat spadają. W ciągu trzech ostatnich tygodni obserwujemy katastrofę. Ceny spadają o 30 proc. Tych spadków nikt już nie kontroluje. To jest konsekwencja tego, co dzieje się na rynkach ropy i gazu. Spółka z końcem stycznia może utracić płynność finansową - informował wiceprezes zarządu.
Dodał, że KW ma obecnie 4,2 mld zł zobowiązań i stratę na sprzedaży w kwocie 1.140 mln zł. Z czego 4 kopalnie mające zostać przekazane do SRK przyniosły stratę w wysokości 745 mln zł.
Najważniejszy jest człowiek
Wojciech Saługa, marszałek województwa śląskiego wskazał na gospodarkę województwa śląskiego i górnictwo, które - jak podkreślił - jest istotnym jej filarem, "wokół którego wszystko się kręci."
- Nie zapominajmy, że w centrum tego wszystkiego jest człowiek, który pracuje i utrzymuje rodzinę, i który tę pracę może utracić. Dlatego musimy dążyć do porozumienia dla ratowania miejsc pracy - mówił Saługa.
Zaapelował też do radnych, aby w sprawach Śląska i górnictwa mówili jednym głosem.
Z kolei Bożena Borys-Szopa (PiS) przywoływała słowa Donalda Tuska wypowiedziane podczas ostatnich międzynarodowych targów górnictwa w Katowicach.
- "Górnictwo to Polska racja stanu". "Energetyczne serce Europy bije tu na Śląsku". - I w tym miejscu bajka się kończy. W Warszawie wiedzą lepiej, co dla Śląska będzie dobre. Z konferencji prasowej pani premier dowiedzieliśmy się o planach likwidacji czterech, a nawet sześciu kopalń. Nikt z nikim nie konsultował tych decyzji, mimo konstytucyjnego obowiązku dotyczącego komunikacji społecznej. Rachunek ekonomiczny wskazał na rzekomą potrzebę restrukturyzacji, a właściwie likwidacji kopalń. Była konstytucyjna większość sejmowa i decyzję podjęto. A gdzie w tym wszystkim jest człowiek? Nasze kopalnie to miejsca pracy dla dziesiątek tysięcy ludzi. To źródło utrzymania dla śląskich rodzin - wyjaśniała Borys-Szopa.
Podkreśliła, że likwidacja jednego miejsca pracy w kopalni, to dodatkowa likwidacja czterech miejsc pracy w firmach zaplecza górniczego.
- Jestem wnuczką, córką i żoną górnika. Wiem, że górnik to człowiek honoru. Górnicy nie chcą być grupą uprzywilejowaną, nie chcą odpraw i osłon, nie potrzebują łaski. Chcą pracy, odpowiedzialnych ludzi kierujących branżą, a nie ciągle zmieniających się prezesów, dla których mimo krytycznej sytuacji zawsze znajdą się milionowe kwoty na odprawy - mówiła dalej Bożena Borys-Szopa.
- Jeszcze nigdy nie czułam się tak oszukana i tak bezsilna, jak podczas nocnej debaty w sejmie. Było mi wstyd za śląskich posłów PO, wstyd, że ich znam. Dziękuję posłom, którzy prowadzili heroiczną walkę dla ratowania kopalń dodała.
Trzeba kompromisu
Michał Wójcik z Solidarnej Polski apelował do radnych, aby podjęli wszelkie działania na rzecz włączenia przedstawicieli ze Śląska do negocjacji na temat przyszłości branży górniczej na zasadzie "nic o nas, bez nas".
- Potrzebujemy kompromisu, tam gdzie ludzie współpracują, wszyscy na tym zyskują, tam gdzie na siebie krzyczą, wszyscy tracą - wskazywał Wójcik.
O potrzebie negocjacji programu restrukturyzacji górnictwa wspomniał również Adam Gawęda, radny PiS.
- W krytycznym momencie szuka się szybkich rozwiązań. Dlaczego nie przeprowadzono już w 2008 r. i w następnych latach procesu prywatyzacji poprzez emisje akcji pracowniczych i wejście na giełdę? Pozwalały na to uzgodnienia trójstronne, w KHW odbyło się nawet referendum. Pozyskane środki, gdyby przynajmniej w części zostały skierowane na potrzebne inwestycje, zmodernizowanie i unowocześnienie parku maszynowego, uproszczenie dróg transportu, obniżyłyby koszty i pozwoliły na utrzymanie potencjału wydobywczego, a w konsekwencji podniesienie efektywności i osiągnięcie progu rentowności zbliżonego do konkurencyjnego górnictwa. Dlaczego robimy to w takim pośpiechu? Dlaczego tak późno? Dopiero teraz, w styczniu 2015 r., skoro poważne oznaki kryzysu są widoczne od dawna? - pytał Gawęda.
Przypomniał również, iż Spółka Restrukturyzacji Kopalń służy likwidacji zakładów górniczych, w których zakończyło się wydobycie i wyprzedaży aktywów poprodukcyjnych.
- Jak to się ma do wypowiedzi pani premier Ewy Kopacz, która powiedziała, że "restrukturyzacja jest po to, by kopalnie były rentowne" - pytał dalej Adam Gawęda.
Wezwanie do dialogu w sprawie kopalń
Sejmik Województwa Śląskiego przyjął oświadczenie w sprawie "planu naprawczego" przemysłu węglowego. Oto jego treść:
"Przedstawiony w ostatnich dniach tzw. "plan naprawczy" Kompanii Węglowej S.A. wskazuje, iż głównym założeniem restrukturyzacji polskiego górnictwa jest dalsza likwidacja kopalń. Jej oczywistym następstwem będzie zdecydowane zwiększenie poziomu bezrobocia na Śląsku i postępujące zubożenie mieszkańców naszego regionu. Tak formułowane koncepcje budzą zdecydowany sprzeciw.
Od wielu lat sukcesywnie zmniejsza się ilość kopalń węgla kamiennego. Likwidacja kolejnych skutkować będzie, jak np. w Bytomiu, Rudzie Śląskiej, Zabrzu, Brzeszczach, całkowitą degradacją ekonomiczną miast. Decyzja taka odbije się niekorzystnie nie tylko na pracownikach kopalń i ich rodzinach, ale także na firmach kooperujących.
Reforma górnictwa musi być działaniem przemyślanym i nie może odbywać się bez konsultacji i uzgodnień, w tym ze stroną związkową. Brak skutecznej akcji informacyjnej, a przede wszystkim brak perspektyw dla zwalnianych górników wywołuje protesty, które doprowadzić mogą już wkrótce do olbrzymich niepokojów społecznych, nie tylko na Śląsku.
Zaproponowane zmiany budzą zdecydowany sprzeciw, zwłaszcza w kontekście wielokrotnych wypowiedzi przedstawicieli rządu, w tym premiera Donalda Tuska w 2013 roku, który podkreślał, ze sektor ten ma kluczowe znaczenie dla polskiej racji stanu. Nie przewidywano likwidacji kopalń.
Węgiel kamienny musi pozostać strategicznym surowcem energetycznym dla Polski ze względu na fakt, że niezależność energetyczna powinna być jednym z najważniejszych celów każdego niepodległego państwa - czytamy w treści oświadczenia.
Sejmik Województwa Śląskiego wzywa rząd do wycofania się z zamiaru likwidacji kopalń i do podjęcia natychmiastowego dialogu z górnikami.
Uzasadnienie :
W dniu 07.01.2015 r. rząd przyjął tzw. "plan naprawczy" dla Kompani Węglowej S.A. Zgodnie z propozycjami, przewiduje się likwidacje 4 kopalń należących do Kompani Węglowej S.A., w tym 3 będących w obszarze działalności Sejmiku Województwa Śląskiego. Propozycja nie może być zaakceptowana ze względu na skutki społeczne, które mogą doprowadzić do całkowitej degradacji naszego regionu.
Sejmik Województwa Śląskiego jest uprawniony i zobowiązany do zajęcia w tej ważnej sprawie stanowiska w imieniu całej społeczności Województwa Śląskiego. Z tego powodu, przyjęcie uchwały jest zasadne i konieczne."
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
A czy ktos wie o czym tam oni rozmawiają może o własnych interesach