Bardzo wiele zależy od tego, jakim efektem zakończy się dzisiejsze spotkanie - mówi w rozmowie z portalem górniczym nettg.pl Jarosław Grzesik, przewodniczący górniczej Solidarności.
Jakie oczekiwania ma strona społeczna przed dzisiejszymi rozmowami z delegacją rządową?
Mam nadzieję, że tym razem to nie będzie farsa, tylko spotkanie, które ma na celu rozwiązanie problemu, a podstawowym problemem jest informacja, którą otrzymały załogi górnicze czterech zakładów, mówiąca o ich likwidacji. Warunkiem koniecznym i jedynym, żeby ten dialog mógł być prowadzony jest wycofanie się strony rządowej z tego pomysłu.
Pod takim warunkiem siadacie do stołu?
Pod takim warunkiem możemy dyskutować na temat ostatecznego kształtu programu. Nie wyobrażam sobie innej sytuacji, jak cofnięcie się dwa kroki wstecz i rozpoczęcie dyskusji na temat nowego programu dla Kompanii Węglowej i całego górnictwa. Nie można dyskutować nad programem, który jest szkodliwy, szkodliwy dla górników dla branży i Polski.
Dlaczego strona społeczna zareagowała tak radykalnie?
To nie strona społeczna, to zareagowali pracownicy. Na wieść, że zamyka się ich zakłady pracy, że likwiduje się miejsca pracy zareagowali bardzo spontanicznie, a my jako związki zawodowe musieliśmy zadbać o to, żeby mieli podstawowe warunki, które umożliwią kontynuowanie protestu na dole kopalni. W tej chwili koordynujemy to, co dzieje się w kopalniach, ale sam protest został zainicjowany oddolnie przez rozwścieczoną załogę.
Program rządowy powinien być programem dla jednej spółki, czy dla całego górnictwa?
Mówimy o dwóch płaszczyznach. Po pierwsze, od wielu miesięcy, a nawet lat przypominamy, że potrzebne są rozwiązania systemowe dla całego górnictwa. Drugą sprawą jest Kompania Węglowa, która znajduje się w sytuacji najbardziej dramatycznej. Powinniśmy mówić o tych dwóch elementach, ale program dla branży musi uwzględniać potrzeby całego sektora paliwowo-energetycznego.
Czy czujecie się rozczarowani, że obietnice premiera Tuska, iż nie będzie likwidacji kopalń, nie zostały dotrzymane?
Oczywiście, że tak! Podstawą całego procesu naprawy górnictwa były te słowa, które premier Tusk skierował do pracowników, mediów i opinii publicznej. Twierdził, że program, który będzie tworzony nie będzie opierał się o likwidację zakładów i zwalnianie pracowników.
Co się stanie, jeśli pojawi się problem z wypłatą lutowych wynagrodzeń w Kompanii?
Na pewno tego typu sytuacja jeszcze bardziej podgrzeje nastroje. Nie będę w tej chwili gdybał, ale jeśli rzeczywiście do tego dojdzie, będziemy mieli małe powstanie.
Czy polski rząd powinien rozmawiać z Komisją Europejską w sprawie zgody na pomoc publiczną dla górnictwa?
Powinien. Uważaliśmy też, że rząd powinien dyskutować o zmianie zapisów pakietu klimatycznego lub wręcz odrzuceniu tego dokumentu. Obietnice ze strony rządu były, natomiast skończyło się tak, że rząd nie za bardzo przejął się interesem narodowym, bardziej tym, żeby być trendy w stosunku do panującej w Europie mody. Polski rząd świadomie skazał nie tylko górnictwo, ale i część polskiej gospodarki na zagładę.
Czego można spodziewać się w poniedziałek?
Eskalacji protestu. Nie będę zdradzał, na czym będzie to polegało, ale być może będzie wsparcie z innych branż i zakładów. Bardzo wiele zależy od tego, jakim efektem zakończy się dzisiejsze spotkanie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Buzka ,Kopacz ,Tuska, pietrasinskiego i Merkel do jednego samolotu zaparkować i wyjebac nad Syria
Popieram w 100 % powodzenia górnicy
No tak jak zwykle chcecie byc jak swiete krowy tylko rozszczenia. Ale nie rozumicie podstaw ekonomi. Boicie sie bo w zadnej firmie sobie nie poradzicie gdzie trzeba pracowac...zalosne zlodzieje