Najgoręcej jest, łatwo domyślić się, przed 4 grudnia. Już parę tygodni wcześniej pracują do późnego wieczora. Po 4 grudnia również. Bo sezon na górnicze świętowanie trwa do końca stycznia.
A od lutego do sierpnia w krawiectwie mundurowym jest martwy sezon i właśnie teraz trzeba zarobić na życie w czasie posuchy.
Epolety. Patki młotki. Rozetki. Podszewka. Guziki. Aksamit. Haftki. Wkłady barkowe. Płótno na kołnierz. Nici. Materiał na podkołnierz. Ismalina. Z tego, jak się poskłada, poszyje, wyjdzie mundur. Katowice. W "Gali", zakładzie krawieckim prowadzonym od 1991 r. przez Krystiana Brauhoffa, turkocą maszyny, klienci przychodzą do przymiarek. Takich zakładów, w których szyją (również) górnicze mundury, w Śląskiem jest kilka. To jednak w "Gali" szyli mundury dla prezydentów, prezydentowych i innych Bardzo Ważnych Osobistości, niekoniecznie zawodowo związanych z górnictwem. I dlatego o zakładzie Brauhoffa tak często jest w mediach.
Mirosław Kusowski postanowił obstalować mundur, bo usłyszał o "Gali", że w niej szyją dobrze. Owszem słyszał, że mistrz krawiectwa ciężkiego Brauhoff szył mundur dla Lecha Wałęsy. Czy to miało wpływ na decyzję o wyborze krawca? Nie zaprzecza, nie potwierdza. Na pierwszą przymiarkę przyjechał z Kielc. Na drugą przyjedzie 4 grudnia z Białegostoku.
- Trochę za luźny ten płaszcz. Trzeba by go zwęzić - rzecze klient do Krzysztofa Michalca, prawej ręki mistrza Brauhoffa.
Michalec, w zawodzie od 20 lat, klienta wysłucha, szpilkami luz na galowym płaszczu uszytym ze 100-procentowej wełny, materii ambasadorem fachowo zwanej, zepnie. Klientowi delikatnie poradzi, że dobrze jest zostawić nieco luzu w płaszczu, tak na wszelki wypadek. Wiadomo, człowiek czasem przybiera na wadze, a dofinansowanie do munduru dają raz na siedem lat.
Jakie skarpety do munduru?
Powtórzmy to, o czym nieraz było mówione i pisane, a o czym niektórzy albo nie wiedzą, albo zapomnieli. Otóż to, co ma mieć górnik na sobie od wielkiego święta, czyli mundur, ustalono w 1949 r. Doprecyzowano 1 kwietnia 1950 r. uchwałą Rady Ministrów "W sprawie zasad przyznawania stopni górniczych i ustalenia wzorów mundurów górniczych...". Ostatnim aktem prawnym normującym to, jak ma być górnik umundurowany, jest ustawa z 14 lutego 2003 r. o stopniach górniczych, honorowych szpadach górniczych i mundurach górniczych. W skrócie: kompletny mundur galowy składa się z: bluzy, spodni, czarnych skarpetek, białych rękawiczek i czarnych półbutów. Jak jest zimno, to nakłada się regulaminowy płaszcz. A bez względu na pogodę regulaminowo winno się nosić na głowie czako z pióropuszem.
Gdyby ktoś zapomniał, to kolor pióropuszy nie jest dla ozdoby, ale oznaczenia rangi tego, który nosi czako. Zielony jest dla górniczej generalicji. Biały - dla dyrektorów, inżynierów i techników górniczych. Czarny - dla zwykłych górników. Czerwony - dla muzyków orkiestry górniczej, a biało-czerwony dla tych, którzy nimi dyrygują.
Kto kupuje dziś mundury?
Wróćmy do Katowic. Pan Kusowski postanowił obstalować mundur, gdyż 6 grudnia na jego barbórce wręczona zostanie mu honorowa szpada górnicza. A takie wyróżnienie przyjmuje się, będąc w mundurze.
- Tradycja to tradycja. Należy wyglądać szykownie podczas takiego wydarzenia. I szpada też musi być porządnie wykonana. Na jakości nie ma co oszczędzać... Z własnej kieszeni zapłacę... To się okaże. U nas dopłata firmy do munduru wynosi do 67 proc.
Mirosław Kusowski pracuje w Kieleckiem, w Dyckerhoff Polska, która to spółka jest teraz właścicielem cementowni Nowiny. Co cement ma wspólnego z górnictwem? Ano to, że cement produkuje się z wapienia, a ten wydobywa się w kopalniach, bo - trzeba przypomnieć - nie jest tak, że górnictwo równa się węgiel kamienny.
- W czerwcu rozstrzygane są przetargi. Wtedy wiadomo, komu będziemy szyć w tym roku. Teraz najmniej szyjemy dla Kompanii Węglowej, bo firma ledwo dyszy i latem zmniejszyła dofinansowanie do munduru. Teraz wynosi ono 10 proc. Resztę z własnej kieszeni musi pokryć ten, który chce mieć mundur. Nieco zmniejszyły się zamówienia z Katowickiego Holdingu Węglowego. Tak, nie da się ukryć, że po zamówieniach widać, w jakiej kondycji są kopalnie węgla kamiennego. Z drugiej strony coraz więcej mamy indywidualnych zamówień z innych sektorów górnictwa, więc per saldo sytuacja się jakoś wyrównuje - tłumaczy Krystian Brauhoff.
- Oj, kiedyś to były czasy! Szyło się mundury tonami! Górnictwo coś znaczyło, kopalnie sporo dopłacały do mundurów. Nawet emeryci mogli sobie zafundować galowy - wspomina z nieukrywaną nostalgią Krzysztof Michalec. - W ciągu roku zdarzy się, że mamy kilkanaście zamówień od emerytów. Z reguły stalują bluzy, bez spodni, żeby było taniej. A poza tym, może to początek jakiegoś trendu, w tym roku uszyliśmy kilka kompletnych mundurów dla... młodych panów. Do ślubu w górniczym mundurze? A czemu nie?
Ile materii na mundur?
Na kompletne umundurowanie (bez skarpetek i półbutów) trzeba wydać 2000 zł. Kobiety (15 proc. klienteli) mogą przyoszczędzić na czaku, bo ono niszczy samo przez się fryzurę za dwie stówki. Statystycznie rzecz biorąc, na umundurowanie potrzeba 3,2 m materii. Na rekordzistę (160 cm obwodu w klatce piersiowej, 90 cm w udzie) trzeba było pociąć 4,5 m materiału, by powstał mundur, jak się patrzy!
W tym roku w "Gali" nie szyli mundurów dla VIP-ów spoza górnictwa. Dla tych z branży - a i owszem. Jeden z nich zamówił galowy płaszcz. Stracił stanowisko między pierwszą a drugą przymiarką. Co zamówił, za to zapłacił.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.