Ostatnie informacje nieznacznie poprawiły perspektywy polskiej gospodarki - mówił w środę podczas konferencji prasowej prezes NBP Marek Belka. Jego zdaniem można się spodziewać stabilizacji wzrostu gospodarczego, ale jest to wariant optymistyczny.
Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła w środę (3 grudnia) stopy procentowe bez zmian. Zgodnie z decyzją RPP podstawowa stopa procentowa pozostała na poziomie 2 proc. w skali rocznej, stopa lombardowa wynosi nadal 3 proc. w skali rocznej, stopa depozytowa wynosi 1 proc. w skali rocznej, a stopa redyskonta weksli 2,25 proc.
Stanowisko RPP było zgodne z oczekiwaniami ekonomistów. Ich zdaniem przeciw obniżce stóp przemawiał istotny wzrost indeksu PMI, który obrazuje kondycję polskiego sektora przemysłowego; rosnąca dynamika wynagrodzeń; dane o sprzedaży detalicznej oraz solidny wzrost PKB w III kwartale.
Prezes NBP Marek Belka powiedział podczas konferencji prasowej po posiedzeniu RPP, że w ciągu ostatniego miesiąca napłynęły informacje, które nieznacznie, ale jednak poprawiają perspektywy dla gospodarki. - Dla mnie osobiście najważniejsza jest struktura PKB w III kw. Jeśli na poprzedniej Radzie, Rada nie zdecydowała się obniżyć stóp, zwracając uwagę na niepewność dotyczącą perspektyw gospodarczych, to na pewno dzisiaj to przekonanie zostało utwierdzone - powiedział Belka.
Zaznaczył, że dla przyszłych decyzji Rady nadal ważniejszy pozostaje wzrost gospodarczy niż inflacja. Według niego nie można być pewnym, że wynik III kwartału był już "dołkiem", jeśli chodzi o tempo rozwoju gospodarki. - Prognozujemy, że PKB w IV kwartale będzie rósł w tempie zbliżonym, może trochę niższym, do III kwartału - powiedział Belka.
Zdaniem szefa banku centralnego można się spodziewać stabilizacji wzrostu gospodarczego, ale jest to wariant optymistyczny. Gdyby jednak okazało się, że sytuacja w otoczeniu Polski będzie się pogarszać to - jak zastrzegł - można się liczyć ze spowolnieniem wzrostu.
Pytany, czy w większym optymizmie przeszkadza utrzymująca się deflacja Belka powiedział, że należy ona do tego rodzaju źródeł niepewności, które trudno zmierzyć. - Nigdy nie przechodziliśmy przez taki okres deflacji, która miała nas dotknąć tyko przez kilka miesięcy letnich, potem może do końca roku, a teraz mówimy o lutym(...) - powiedział.
Dodał, że po drugiej stronie niepewności związanej z konsekwencjami przedłużającej się deflacji jest niepewność związana z nieznajomością konsekwencji ultraniskich stóp procentowych.
Pytany o skutki dla polskiej gospodarki związane z sytuacją w Rosji, m.in. z rekordowym osłabieniem rubla, szef NBP powiedział, że część osłabienia polskiego eksportu daje się wyjaśnić osłabieniem eksportu z Polski do Rosji i na Ukrainę. Zaznaczył, że gwałtowna deprecjacja rubla zmniejsza popyt na towary importowane wśród Rosjan. Zaznaczył, że jeżeli chodzi o sprawy finansowe, to przeżyliśmy taki moment osłabienia złotego, ale teraz mamy czas, kiedy złoty wraca do poprzednich poziomów.
- Sytuacja jest bardzo niestabilna w dalszym ciągu, ale myślę, że dane z gospodarki pokazują, że polscy konsumenci i polscy inwestorzy, przedsiębiorcy ten strach ewentualny przed niestbilnością polityczną opanowali. Nie widzę w ich zachowaniu jakiegoś nadmiernego zagrożenia - ocenił Belka.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.