Ubiegłotygodniowy szczyt Rady Europejskiej w Brukseli zakończył się przyjęciem przez wszystkie kraje pakietu klimatycznego przewidującego ograniczenie emisji CO2 przez Unię Europejską o co najmniej 40 proc. w stosunku do 1990 r.
- Pani premier Kopacz wróciła z niego z przekonaniem odniesienia ogromnego zwycięstwa.
Czytając jednak dokument z konkluzjami szczytu, nie można nie mieć szeregu wątpliwości - czytamy w komentarzu Business Center Club, nadesłanym do portalu górniczego nettg.pl.
Według ekspertów "konkluzje rozczarowują ogólnikowością uzgodnień i nie pozwalającą obecnie na jakąkolwiek ocenę skutków dla Polski".
Ryszard Pazdan, ekspert BCC ds. polityki środowiskowej oraz minister środowiska w Gospodarczym Gabinecie Cieni BCC pisze:
- Konkrety wynikną dopiero na etapie transformowania ustaleń do odpowiednich dyrektyw i rozporządzeń. Można niestety mieć uzasadnione obawy, że regulacje szczegółowe nie muszą być korzystne dla Polski, bo będą przyjmowane wg zasady współdecydowania z uwzględnieniem głosowania proporcjonalnego. Tak jak np. było z dyrektywą CAFE (Clean Air for Europe), gdzie Polska, jako jedyna głosowała przeciw, ale została przegłosowana.
Przed tak poważnymi decyzjami na jakie zgodził się polski rząd w Brukseli powinny być zrobione solidne analizy skutków dla poszczególnych możliwych scenariuszy negocjacyjnych. Zrozumiałe, że przed zakończeniem negocjacji mogły one być poufne, lecz teraz powinny być ujawnione dla scenariusza, który został wynegocjowany. Trudno byłoby uwierzyć aby takie decyzje zapadały bez dogłębnych analiz
Pełny komentarz (kliknij by pobrać).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.