W czwartek (23 października) ok. 5:00 eksplodował, prawdopodobnie, gaz w kamienicy przy ul. Sokolskiej i Chopina w Katowicach. Wybuchł pożar.
Ratownicy wydobyli spod gruzów już kobietę, która była tam uwięziona. 10 mieszkańców znalazło schronienie w pobliskim kościele. Państwowa Straż Pożarna poinformowała, że do szpitali trafiło pięć osób, Jedna jest w stanie ciężkim i przewieziono ją do Centrum Leczenia Oparzeń w Siemianowicach Śl.
Sokolska i Chopina to centrum Katowic. W kamienicy formalnie mieszkało 25 osób. O godzinie 10. nadal poszukiwane były trzy osoby. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że może to być rodzina dziennikarza TVN. Prokuratura Okręgowa w Katowicach rozpocznie śledztwo po zakończeniu akcji ratunkowej. W akcję zaangażowano ok. 200 strażaków.
Z kamienicy ocalał tylko parter. To w tym miejscu zaleziono kobietę. A co z mieszkańcami budynku? Urząd Miasta zapewnił, że wkrótce gmina zakwateruje ich w mieszkaniach zastępczych.
Nie wiadomo nic o 5 osobach zameldowanych w feralnym domu. Te osoby są poszukiwane. Do akcji skierowano kilkanaście jednostek straży pożarnej, Wojewódzkie Pogotowie Ratunkowe. Z Jastrzębia Zdroju przyjechała do Katowic specjalistyczna grupa poszukiwawcza. Na miejscu są też strażacy z psami, przeszkolonymi o przeszukiwania ludzi odciętych od świata w ruinach.
Głównym składnikiem gazu ziemnego, który eksplodował w Katowicach, w co najmniej 90 proc. jest metan. Oprócz niego mogą występować niewielkie ilości etanu, propanu, butanu i innych związków organicznych oraz mineralnych. Gaz ziemny jest bezwonny i jest specjalnie nawaniany przed wprowadzeniem do sieci gazowej, by ułatwić wykrycie jego obecności w powietrzu.
Gaz ulatnia się przez nieszczelności powstające w urządzeniach gazowych, w przewodach, a zwłaszcza w miejscach ich połączeń. Na ich szczelność negatywnie oddziałuje zawarty w nim siarkowodór. Działa on korozyjnie na przewody. Gaz ziemny jest szczególnie niebezpieczny, gdy jego stężenie w pomieszczeniu osiągnie wartość 5-15 proc. całkowitej objętości powietrza, tworząc mieszaninę wybuchową. Gdy stężenie gazu w pomieszczeniu będzie większe niż 15 proc. nie dojdzie do wybuchu ani pożaru, gdyż w powietrzu jest za mało tlenu do wywołania reakcji. W takiej atmosferze jednak człowiek dusi się.
W galerii: w trzy godziny po eksplozji. Katowice, 23 października 2014 r. (zdjęcia: Andrzej Bęben - nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Żaden kompleksik. Sprawdź, czy ci przypadkiem słoma z butów...
Co, kompleksiki wychodzą awokado, kompleksiki. Idź do psychologa, może uda się cię z nich wyleczyć.
Mieszkanie w większym mieście wcale nie nobilituje do normalności, co widać po twoim wpisie
Po to jest ten artykuł, żeby taki dureń jak ty mógł wydziwiać :)
I po co komu te informacje nt. gazu? I po co komu ten artykuł?