W piątek (17 października) Główny Urząd Statystyczny poda dane o produkcji przemysłowej we wrześniu. Ekonomiści w tzw. konsensusie spodziewają się, że wskaźnik ten wzrósł o 2,6 proc. w ujęciu rocznym, a wobec sierpnia wzrosł o 14 proc.
Prognozy poszczególnych ekonomistów znacznie od siebie jednak odbiegają - niektórzy spodziewają się zaledwie 0,2-proc. wzrostu produkcji w ujęciu rocznym, inni oczekują, że będzie ona wyższa o 4,9 proc. Zgodnie z poprzednimi danymi GUS w sierpniu produkcja przemysłowa spadła o 1,9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, a wobec lipca spadła o 8,5 proc.
Wraz z danymi o produkcji przemysłowej GUS poinformuje w piątek o cenach produkcji. Zgodnie z konsensusem rynkowym spadły one we wrześniu o 1,3 proc. rdr i wzrosły o 0,1 proc. w ujęciu miesięcznym. W sierpniu ceny produkcji przemysłowej spadły o 1,5 proc. rdr i wzrosły o 0,3 proc. mdm.
Główny ekonomista Deutsche Banku Arkadiusz Krześniak spodziewa się, że w ujęciu rocznym produkcja wzrośnie o 0,4 proc., a w porównaniu z sierpniem o 12,2 proc. mdm.
- Spodziewam się, że istotne przełożenie na produkcję przemysłową będą miały dane handlowe. Widać było wyraźnie zmniejszenie wolumenów zarówno eksportu, jak i importu w danych o bilansie płatniczym za sierpnień. Myślę, że słabsze dane o aktywności gospodarczej będą także czynnikiem hamującym eksport - powiedział PAP Krześniak.
Według niego, gdyby sprawdził się prognozowany przez niego scenariusz, wzrosłoby prawdopodobieństwo silniejszego obcięcia przez RPP stóp procentowych w listopadzie - zamiast 25 pb mogłyby one spaść o 50 pb.
Zdaniem Krześniaka dane o produkcji w najbliższych miesiącach mogą podlegać wahaniom.
- Spodziewam się jednak wyraźnego trendu osłabienia produkcji - dodał ekonomista.
Jego zdaniem nawet gdyby tak było, to nie miałoby to większego wpływu na politykę fiskalną resortu finansów, która - według niego - jest prowadzona w sposób stabilny.
Ekonomista z ING Banku Śląskiego Grzegorz Ogonek uważa, że po uwzględnieniu dodatkowego dnia roboczego i przestojów w fabrykach samochodów to wrześniowa produkcja powinna wzrosnąć o 3 proc. w ujęciu rocznym. Jego zdaniem przez dwa-trzy kwartały dane o produkcji mogą być słabe, będą się utrzymywać w przedziale 0-5 proc.
- Jak na możliwości polskiego sektora wytwórczego to marazm - ocenił.
Według Ogonka, gdyby GUS podał, że produkacja wzrosła o 5 proc., to można by mówić o odreagowaniu. Natomiast wynik w okolicach 1,5 proc. może być "alarmujący".
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.