Nad tym ile węgla trafiać będzie do polskiej energetyki, podczas konferencji z cyklu Zagadnienia Surowców Energetycznych w Gospodarce Krajowej zastanawiały się prof. Lidia Gawlik i dr Urszula Lorenz.
- Określenie poziomu zapotrzebowania na węgiel - w tym energetyczny - jest kluczowym zagadnieniem z punktu widzenia przyszłości polskiego górnictwa - rozpoczęła swoje wystąpienie prof. Gawlik informując, że referat jest wynikiem badań Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN i Akademii Górniczo-Hutniczej. Badania te zostały wykorzystane częściowo do opracowania projektu Polityki energetycznej Polski do 2050 r., niestety, jak wskazała prof. Gawlik, dokument rządowy przedstawiony do konsultacji nie zawiera konkretnych danych liczbowych.
W trakcie badań, wykonanych w dwóch wariantach przewidujących warunki niskiej i wysokiej podaży węgla, przeanalizowano 5 scenariuszy: referencyjny, zakładający budowę 3 bloków jądrowych, mówiący o rozwoju CCS, przyjmujący spektakularne osiągnięcia na rynku gazu i scenariusz bez CCS. Wszystkie scenariusze wskazują na spadek zużycia węgla do 2020 r., a jedynie scenariusz przyjmujący rozwój CCS zakłada późniejszy renesans węgla. Prof. Gawlik uważa, że polskie spółki węglowe mogą na krajowym rynku, poza energetyką, ulokować 12-15 mln t węgla rocznie.
Przyjmując wariant wysokiej podaży, do 2035 utrzyma się nadwyżka ilości węgla wyprodukowanego nad węglem sprzedanym. W wariancie niskiej podaży nadwyżka ta występować będzie do 2025 r., a potem zacznie węgla brakować. W opinii prelegentki w najbliższych latach w górnictwie nie są potrzebne inwestycje prowadzące do zwiększenia zdolności produkcyjnych. Konieczne będzie ograniczenie wydobycia węgla energetycznego o 10-13 mln t rocznie - uważa profesor.
- Zważywszy na przyszłą sytuację podażową należy przestrzec przed dążeniem do poprawy sytuacji górnictwa przez rozwój wydobycia i obniżenie jednostkowych kosztów. Wydobyty węgiel nie znajdzie nabywcy i zostanie na zwałach Doprowadzi to do wzajemnego wyniszczania producentów. Nie można też poprawić wyników przez podniesienie cen, bo ceny przez kilka lat będą utrzymywać się na niskim poziomie - twierdzi pani profesor.
Zdaniem Lidii Gawlik przyszłość węgla jest warunkowana rozwojem technologii CCS, bo przy zastosowaniu tej technologii energia produkowana w oparciu o węgiel będzie konkurencyjna nawet przy wysokich cenach uprawnień do emisji. Jeżeli dojdzie do rozwoju CCS zapotrzebowanie na polski węgiel może osiągnąć 62-70 mln t w roku 2040. - Warunkiem jest jednak trwała rentowność kopalń, którą można osiągnąć ograniczając wydobycie i obniżając koszty produkcji - zaznacza profesor.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.