Branżowy Program Promocji Maszyn i Urządzeń Górniczych Ministerstwa Gospodarki powoli dobiega końca. Polscy przedsiębiorcy wrócili właśnie z górniczych targów w chińskim Tai'an. Dobrych wieści nie przywieźli.
Państwo Środka boryka się z kryzysem w branży węglowej. Wpłynie to z pewnością negatywnie na polski eksport do tego kraju. Już prawie 80 proc. kopalń węgla w Chinach fedruje poniżej progu opłacalności. Powód - niskie ceny surowca na rynkach światowych i spadek zapotrzebowania na surowiec.
- To dwie główne przesłanki przemawiające za tym, że Chińczycy muszą zastanowić się nad przyszłością branży górniczej. Niektóre spółki mocno ograniczyły wydobycie, niewykluczone, że trzeba będzie zamknąć nawet te większe nierentowne kopalnie - opowiada Marek Brzenczek, prezes Polskiej Techniki Górniczej, która wraz z Krajową Izbą Gospodarczą i Górniczą Izbą Przemysłowo-Handlową realizuje ministerialny program.
Czy kryzys chińskiego przemysłu wydobywczego ograniczy eksport polskich maszyn i urządzeń górniczych do tego kraju?
- To jest raczej przesądzone. Wystarczy spojrzeć na poczynania tuzów naszego rynku okołogórniczego. Wszyscy koncentrują się na Indiach i Ameryce Południowej. Zniknęła też przepaść technologiczna dzieląca Chiny od reszty świata. Obecnie Chińczycy są w stanie zarzucić nas własną tanią produkcją. Wystarczy zaglądnąć do polskich kopalń: zdążyli już w nich ulokować kilka swoich maszyn - zwraca uwagę Zbigniew Wiosna, główny specjalista ds. marketingu w spółce Hydrotech.
Odpowiedzią Chin na kryzys będzie zatem zwiększający się eksport. Na ten temat ma coś do powiedzenia Wincenty Kozik z tarnogórskiej Fabryki Sprzętu Ratowniczego i Lamp Górniczych Faser.
- W Chinach kupujemy komponenty do produkcji aparatów ucieczkowych. Chodzi o substancję generującą tlen. Na świecie jest kilku jej producentów, ale wybieramy chiński produkt. Jest dobry i tani - wyjaśnia.
Dla naszych eksporterów chiński rynek robi się więc coraz ciaśniejszy. Jednak w opinii Marka Brzenczka znalazłyby się jeszcze nisze, które z powodzeniem można wypełnić.
- Chińczycy wyraźnie otworzyli się na bezpieczeństwo i higienę pracy w kopalniach. Na targach Tai'an było to szczególnie widoczne. Jednak wielu naszych producentów będzie musiało rozważyć kwestię importu. Na razie zyskują ci, którzy na tamtejszym rynku zaopatrują się w podzespoły i elementy służące do wytworzenia produktu końcowego - wyjaśnia szef PTG.
Jedno jest pewne. Chińska produkcja to już nie to co dawniej. Jest coraz bardziej zaawansowana technologicznie i przede wszystkim konkurencyjna cenowo - przyznają polscy przedsiębiorcy z branży okołogórniczej.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.