Ze względu na niewielkie zapotrzebowanie, niekorzystne warunki logistyczne i model regulacji rynku Energa, producent prądu z węgla kamiennego, nie będzie kontynuować projektu budowy nowego bloku o mocy 1 tys. MW w Ostrołęce. Jak informuje Mirosław Bieliński, prezes koncernu, rozbudowa na razie nie ma ekonomicznego uzasadnienia.
- Popyt na usługi systemowe Ostrołęki jest taki, że przez połowę czasu elektrownia pracuje i tak tylko dwoma blokami, a jeśli trzema, to na minimum technologicznym - informuje Mirosław Bieliński. - To pokazuje, jakie jest zapotrzebowanie na moc w tym miejscu.
Inwestycji nie sprzyjają także warunki logistyczne. Zakład położony jest stosunkowo daleko od źródeł węgla kamiennego, który wykorzystywany jest do produkcji.
- Lokalizacja jest wyjątkowa - mówi Bieliński. - To jedna z nielicznych elektrowni węglowych w Polsce, która jest daleko od kopalń i portów morskich. Oznacza to, że w Ostrołęce zawsze występuje dodatkowy koszt transportu węgla kamiennego.
Rentowności nie sprzyja przyjęty w 2001 roku sposób regulacji rynku energii. W Polsce wytwórcy rozliczają się obecnie według tzw. modelu miedzianej płyty. Zgodnie z nim koszty przesyłu w większości są pomijane. Zdaniem prezesa Energi podmioty ponoszące większe nakłady na logistykę mimo że ważne dla całego systemu są dyskryminowane.
- Jeżeli ta zasada się nie zmieni, to Ostrołęka zawsze będzie potrzebować bardzo dobrych, innych parametrów ekonomicznych, żeby być efektywna - tłumaczy Bieliński.
Koncern natomiast będzie kontynuował inwestycje w już istniejące bloki energetyczne w Ostrołęce.
- Prowadzimy prace mające na celu podniesienie efektywności ich wykorzystania - informuje Mirosław Bieliński.
Dla sektora górniczego elektrownia Ostrołęka ma znaczenie minimalne (roczne zużycie wynosi około 1,5 mln ton). Prezes Energi uważa jednak, że obecnie nie ma alternatywy dla węgla kamiennego.
- Węgiel ma przyszłość - uważa prezes zarządu Energi. - Koszty jego wydobycia w Polsce powinny być jednak takie, byśmy mogli nimi z powodzenie konkurować na światowych rynkach. To jednak tylko pobożne życzenie.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.