Prezydent Rudy Śląskiej Grażyna Dziedzic i prezydent Gliwic Zygmunt Frankiewicz zwołali w czwartek (11 września) wspólną konferencję prasową, na której przekazali swoje obawy i opinie nt. tego co dzieje się i co może wydarzyć się w zlokalizowanych na terenach ich miast kopalń należących do Kompanii Węglowej.
Obaw jest wiele, lecz jak podkreślił Zygmunt Frankiewicz "teraz jest czas na dyskusję, bo ostatecznych decyzji jeszcze nie ma". - Wnioskujemy do zarządu Kompanii Węglowej o przedstawienie nam programu naprawczego. Jeśli są w nim sprawy objęte tajemnicą handlową to prosimy o wersję przygotowaną tak, by tych informacji nie było. Docierają do nas sprzeczne informacje i jako miasto zleciłem przygotowanie niezależnej ekspertyzy dotyczącej sytuacji ekonomicznej i górniczej - podkreślił.
Największe obawy prezydentów dotyczą losów kopalń Sośnica-Makoszowy w Zabrzu i Pokój w Rudzie Śląskiej.
- Sośnica-Makoszowy ma zasoby węgla na kilkadziesiąt lat, a decyzja o jej zamknięciu oznacza odcięcie się od możliwości ich eksploatacji - zaznaczył Frankiewicz. Grażyna Dziedzic dodała, że choć w kopalni Pokój sytuacja jest nieco inna, to potrzebny jej jest mądry i długofalowy program naprawczy. - Wiemy, że zmiany są konieczne, ale nie takie, jak się nam proponuje. Ograniczenie wydobycia w kopalni Pokój do jednej ściany to praktycznie to samo co jej likwidacja. Są inne możliwości rozwiązania problemu, które przedstawiła m.in. strona społeczna (która wg informacji przedstawionych przez prezydenta Gliwic zwróciła się do włodarzy miast z prośbą o interwencję - red.) - przyznała.
Prezydent Rudy Śl. podkreśliła też, że "węgiel to nasze naturalne dobro" i jest na naszym terenie, co nabiera szczególnego znaczenia np. w kontekście sytuacji ograniczenia nam dostaw gazu ze wschodu. Bardzo ważna w opinii prezydentów jest też kwestia miejsc pracy. Kopalnie, o których mowa zatrudniają bowiem ok. 3 tys. osób. - Te miejsca pracy są zagrożone - dodała prezydent Rudy Śl.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
No i Frankiewicz wypłakał, Makoszowy zamyka wszystkie przodki - czyli znowu zmiana decyzji? Czy ktoś nam, pracownikom wreszcie powie co się dzieje? Gdzie my żyjemy, w Europie czy Afryce? Czemu traktuje się nas jak niewolników? Nie jeździłem do Warszawy ale teraz się wybiorę, trzeba w końcu coś zrobić z tym chorym krajem.
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Frankiewiczowi łatwo bronić Sośnicy, wydobycia pod Gliwice nie wpuści byle podatki od nieruchomości zgarnie, a wydobycie oczywiście będzie ale pod wiochami za węzłem - tak to się można wypowiadać
ciekawe, żę taka aktywność u pana prezydenta Frankiewicza się włączyła skoro na spotkaniu z prezesem Tarasem podobno miał stwierdzić, że nie chce kopalni w Gliwicach bo ma SSE. A drugie pytanie, które się nasuwa to co robi pani prezydent Mańka - Szulik w sprawie ratowania Makoszów. Bo jak na razie to chwali się budową średnicówki, kanalizacji i ponownym rozruchem na budowie stadionu. Tylko jak zamkną Makoszowy to dotychczasowe osiągnięcia trochę zbledną przy takiej porażce.
tak tak mydlenie oczu bo wybory za pasem. a jeszcze niedawno franek gadaŁ, Że jest za zamkniĘciem soŚnicy bo mu nie po drodze i podatki idĄ do gminy zabrze. jak trwoga to ...do gÓrnikÓw na kolanach ?