W czasie spotkania z premierem, które odbyło się 13 sierpnia, przedstawiciele górniczych związków zawodowych zaproponowali konsolidację sektora górnictwa węgla kamiennego. O ocenę takiego rozwiązania portal górniczy nettg.pl poprosił ekonomistę prof. Andrzeja Barczaka.
- Powstanie tak dużego podmiotu na bazie Kompanii Węglowej, Katowickiego Holdingu Węglowego i Węglokosu wiąże się z trudnościami w zarządzaniu. Będzie to czymś, co można określić jako quasi-monopol. W przypadku powstania takiej spółki, konieczne byłoby zmniejszenie zatrudnienia w administracji - stwierdza prof. Barczak.
- Owszem, takie rzeczy robi się na świecie. Tylko wygląda to w ten sposób, że się łączy, potem się dzieli, i znowu się łączy. Takie zarządzanie jest dobre dla studentów ekonomii w ramach studium przypadku, a nie w działaniach strategicznych, w tym przypadku dla sektora górnictwa węgla kamiennego - ocenia ekonomista.
Profesor podnosi także temat prywatyzacji tak potężnej spółki.
- Wiem, że wybiegam w trochę w przyszłość, ale uważam, że górnictwo wcześniej czy później zostanie sprywatyzowane. Takiego kolosa zdecydowanie trudniej będzie objąć tym procesem.
- Konsolidacja tych spółek, moim zdaniem, nie niesie ze sobą ani wielkich kosztów, ani wielkich korzyści. Uważam, że nie będzie miało to też wpływu na ceny węgla, bo te określa rynek. W wariancie konsolidacji zyskają jedynie związki zawodowe, które nie stracą swojej pozycji - mówi prof. Barczak.
Ekonomista przedstawia także swój pomysł na uzdrowienie sektora.
- Przede wszystkim należy dostosować podaż do popytu. Oznacza to określenie wydobycia na takim poziomie, by węgiel nie zalegał na zwałach. Jeśli będzie taka konieczność, należy zlikwidować ściany, a nawet niektóre kopalnie. Kopalnia ma w końcu generować zysk, a nie zapewniać miejsca pracy - podkreśla prof. Barczak.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Panie psorze - może Pana uczelnia też powinna przynosić zysk a nie miejsca pracy ??
Panie prof. Barczak. Tu dał pan popis niewiedzy ws. ustawy o związkach zawodowych. Właśnie związki zawodowe stracą na konsolidacji mnóstwo etatów. Trudno. Ale czego się nie robi dla dobra branży?
Częściowo można się zgodzić z tym co pan Barczak mówi więcej ludzi więcej dziur do ukrycia związkowców 50 procent z nich z prawami emerytalnymi
Dobry jest ten gościu, ale w pierdzieleniu głupot, bo nie mając pojęcia o górnictwie można wypowiadać takie dyrdymały... Jeśli potrzeba nam tyle węgla to tyle wydobyć, a jak wydobywamy za dużo to zamknąć kopalnie... Tylko nie wiem czy ten pseudo uczony od pierdzielenia głupot wie, że sytuacja na rynku może się zmienić i za rok będziemy potrzebowali tego węgla dwa razy tyle i co wtedy ? Zamkniętej kopalni naogół nie opłaca sie reaktywować, wiec zostanie nam sprowadzenie węgla z rosiji, co spowoduje już całkowite uzależnienie od putina, ropa, gaz i kiedyś węgiel, a Putin powie stop i pozamiatane mamy... Idź Pan lepiej zajmij się czyms bardziej przyziemnym a nie opowiadaniem takich pierdół...
Jasna cholera co jest reanimują same trupy polityczne i ekonomiczne szafy powyższy diabolo od straszenia dzieci, stainhowy co zlikwidował ZLODZIEJSKO Z KOLEGAMI ŚLEPRAMI 35 KOPALN I 500 TYS LUDZI POZBAWIL PRACY CZY TEZ MARKOWSKI ZAWODOWY WYJEC GORNICZY SZLAG MNIE JUZ TRAFIA Z TYMI ICH SPIEWKAMI SAMI SIE "UTYLIZUJCIE" BO JUZ Was sluchac nie można sorki za pismo ale kur.....ca człowieka bierze na te ponstwowe dojarki kasy spadajcie
Tylko prawdziwy nieudacznicy, tacy przyniesieni w teczce, mają zawsze problem z zarządzaniem.