Posłowie PiS poinformowali, że wystąpią z interpelacją do premiera Donalda Tuska w sprawie embarga na rosyjski węgiel. Na jaką mogą liczyć odpowiedź? Wielce prawdopodobne, że na taką, jaką otrzymał kilka miesięcy wcześniej Zbyszek Zaborowski, śląski poseł SLD.
W tym roku to właśnie poseł Zaborowski był pierwszym, który chciał poznać opinię rządu ws. nałożenia ewentualnych ograniczeń na import węgla kamiennego z Federacji Rosyjskiej do Polski.
Zaborowski wystąpił do premiera z inicjatywą w atmosferze zapowiedzi sankcji Unii Europejskiej i USA.
"Zapowiedź możliwych sankcji amerykańskich i unijnych wobec Rosji w związku z naruszeniem suwerenności Ukrainy, zwłaszcza na Krymie, wydaje się być nie wystarczająca" - stwierdził poseł w liście z 3 marca 2014 r. adresowanym bezpośrednio do Donalda Tuska. Zbyszek Zaborowski uważa, iż "Ograniczenia wizowe czy zamrożenie kont prominentnych przedstawicieli rządu i oligarchów rosyjskich, podobnie jak apele i protesty, nie robią na Putnie wielkiego wrażenia. Trzeba rozważyć poważne sankcje gospodarcze. Rząd polski powinien zaproponować partnerom unijnym choćby embargo na import rosyjskiego węgla " - zaproponował poseł Zaborowski. A na koniec przypomniał premierowi, że "Tylko na polski rynek Rosjanie sprzedają ok. 7 mln ton węgla kamiennego rocznie, do państw UE 54 mln ton rocznie, a śląski węgiel leży na zwałach!".
Nie wiadomo, jakiej treści będzie interpelacja PiS, możliwe, że będzie ostrzejsza w treści i formie. W każdym bądź razie na swój, łagodnie sformułowany, wniosek poseł Zbyszek Zaborowski otrzymał odpowiedź 26 marca, z której - jak nam w połowie sierpnia komentował - ani wówczas, ani dziś nie jest zadowolony.
Zaborowski napisał do Tuska, a odpowiedź otrzymał z Ministerstwa Spraw Zagranicznych, od podsekretarz stanu Katarzyny Pełczyńskiej-Nałęcz.
"Bardzo dziękuję za pana list z dnia 3 marca br. w sprawie możliwych działań RP na forum UE wobec Rosji o charakterze sankcyjnym. Chciałabym poinformować, iż cały proces sankcyjny wobec Rosji został podzielony na etapy. Dotychczas wprowadziliśmy sankcje indywidualne - wizowe oraz zamrożenie aktywów. Dopiero w dalszej kolejności rozpatrywane są sankcje gospodarcze...".
Na pierwszej stronie listu-odpowiedzi podsekretarz przedstawia wprowadzone zakazy. Na drugiej przechodzi do meritum i stwierdza:
"W pełni podzielam stanowisko Pana Posła co do nad wyraz ograniczonego wpływu jaki na politykę Rosji mają sankcje indywidualne. Tym niemniej przejście do sankcji ekonomicznych jest jedną z najtrudniejszych decyzji przed którą może stanąć Unia Europejska. Chodzi tu bowiem nie tylko o zademonstrowanie unijnej solidarności w delikatnej i politycznie najbardziej dla każdego rządu wrażliwej kwestii, jaką jest gospodarka, ale i o przeanalizowanie skutków i możliwych reperkusji podjęcia takich działań. Tym niemniej, zgodnie z konkluzjami ostatniej Rady Europejskiej, prace nad koncepcją sankcji ekonomicznych będą prowadzone - na wypadek braku działań zmierzających do deeskalacji konfliktu przez Rosję. Wszystko to każe nader ostrożnie podchodzić do zagadnień sankcji gospodarczych wobec Rosji. W chwili obecnej kwestie te są przedmiotem szczególnie intensywnych prac w zespołach ekspertów MSZ i MG".
Być może jednak w sprawie coś drgnęło. W połowie sierpnia minister spraw zagraniczny powiedział dziennikarzom, że możliwość wprowadzenia embarga na rosyjski węgiel jest analizowana (o czym poinformował znaczenie wcześniej posła Zaborowskiego podsekretarz stanu w MSZ). O ile marcowego wniosku śląskiego posła rosyjskie media albo nie zauważyły, albo przeszły nad nim do porządku dziennego, o tyle wypowiedź szefa polskiej dyplomacji już skomentowały.
Dziennik "Kommiersant" napisał, że po tym jak Rosja zamknęła swój rynek dla produktów rolnych z państw, które wcześniej nałożyły na nią sankcję, "Europa może odpowiedzieć analogicznymi działaniami". Zwraca uwagę, że Polska "zaczęła analizować" wprowadzenie zakazu importu rosyjskiego węgla, który wypiera miejscowych producentów. Podkreśla jednak, że polski rynek dla producentów rosyjskiego węgla jest drugorzędny, acz przyznaje, że embargo mogłoby uderzyć w niektóre rosyjskie kompanie węglowe.
___
Cytaty w brzemieniu oryginalnym.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Bezczelna wypowiedź rządu PO i PSL na interpelację posła Zaborowskiego dowodzi słabości SLD i nie liczenia się z nią przez władzę.Cała nadzieja w tym ,że strach przed PIS- em zmieni to nastawienie do opozycji !!!
To wszystko powinno działać automatycznie, wy nam embargo na owoce to my wam na węgiel i tak się powinno załatwiać interesy od zawsze... ale w Polsce brakuje polityków "z jajami", zobaczycie jak tylko w Polsce zacznie się jakikolwiek stan wyjątkowy to po naszych mniej lub bardziej czołowych politykach zostanie tylko żałosny "smród po gaciach" ,nie bez powodu już wcześniej szykowali sobie ciepłe posadki w Parlamencie Europejskim.
Skoro polski rynek dla rosyjskirgo wegla ma drugorzedne znaczenie, to tymbardziej nie rozumiem na co czekamy. Skadtaki lek ppremiera? On chyba nie czeka az Putin zacznie sie na nas mscic poprzez zakaz eksportu wegla do Europy?