Na początku była euforia. Każdy brał ołówek i liczył, o ile więcej dostanie. Różnica w wynagrodzeniach pomiędzy kopalnią Knurów-Szczygłowice a kopalniami JSW to dla pracowników fizycznych 2 tys. zł miesięcznie, a dla pracowników etatowych na stanowiskach kierowniczych 3,5 tys. zł.
- Studziliśmy te zamiłowania do grosza, bo proces dojścia do wynagrodzeń otrzymywanych w JSW nie będzie taki prosty. To prawda, w kopalni ruszą inwestycje, wydłuży się jej żywotność i przed każdą wypłatą nie będziemy się zastanawiać, czy są na nią środki. Na zrównanie płac potrzeba jednak czasu - mówi Adam Honisz, przewodniczący ZZ Kadra w ruchu Szczygłowice.
Na dwa tygodnie przed tym, gdy logo Kompanii Węglowej zniknie z bram obu ruchów kopalni Knurów-Szczygłowice, ustępując miejsca pomarańczowo-czarnym barwom Jastrzębskiej Spółki Węglowej, ludzie czują lęk. Do tej pory, za czasów Kompanii, każda zmiana warunków pracy odzwierciedlona była w umowie o pracę. Teraz zmiana pracodawcy odbędzie się "na słowo".
- Nowe umowy zawierano z pracownikami przy wcześniejszych przekształceniach - utworzeniu Gliwickiej Spółki Węglowej, a potem Kompanii Węglowej - przypomina Józef Kozicki, przewodniczący ZZ Kontra.
Zobowiązania przejęte... na rok
Zarządy obu spółek - stron transakcji wysłały do organizacji związkowych z Knurowa-Szczygłowic pismo informujące, że po sprzedaży kopalni nie będę zawierane nowe umowy o pracę, a warunki pracy i płacy pozostaną bez zmian. JSW będzie też respektować wszelkie zobowiązania Kompanii Węglowej wobec pracowników kopalni.
- Problempolega jednak na tym, że w myśl Kodeksu pracy zobowiązania przejęte przez JSW będą obowiązywać przez rok. Co potem - nie wiadomo. W porozumieniu zawartym w Kompanii 6 lutego br. otrzymaliśmy np. gwarancję pracy do 2020 r. Czy będzie respektowana? Czy nasza administracja nadal będzie miała zawieszoną wypłatę 14. pensji, czy obejmą ją zasady obowiązujące w JSW? - zastanawia się Honisz.
Nie wiadomo też, co z talonami na posiłki profilaktyczne, bo w KW wydawane są zaliczkowo, w JSW za przepracowany miesiąc. I jeszcze dopłaty do dniówki, których w JSW nie ma. W kopalni Knurów-Szczygłowice można by je włączyć do stawek, upraszczając system płac. To proces nieskutkujący finansowo. Związkowcy z Knurowa-Szczygłowic wszystkie te wątpliwości chcieli wyjaśnić jeszcze przed transakcją sprzedaży kopalni, która prawdopodobnie zostanie zawarta do 31 lipca.
Braterskie spory
Pierwsze, majowe rozmowy z zarządem JSW napawały optymizmem. Ryszard Płaza, przewodniczący ZZG w Polsce z ruchu Knurów, żartuje, że było tak słodko, że przez kolejny tydzień nie sypali cukru do herbaty. Z jednej i drugiej strony powstały zespoły negocjacyjne. Związkowcy otrzymali pełnomocnictwa od organizacji na szczeblu krajowym.
- Ale dwie organizacje reprezentatywne z JSW: Solidarność i Kadra wystąpiły z pismem do prezesa Zagórowskiego, że chcą brać udział w naszych rozmowach. Prezes zwrócił się w tej sprawie o ekspertyzę, która do dziś nie powstała. A rozmowy zostały zawieszone. Koledzy z JSW chcą naszego dobra, ale czasem człowiek, chcąc zrobić dobrze, coś spieprzy. Może problemem są trudne relacje strony społecznej JSW z prezesem Zagórowskim - zastana-wia się Adam Honisz.
Knurowsko-szczygłowiccy, pytani, czy jako związkowcy nie potrafią się miedzy sobą dogadać, odpowiadają, że chcą rozmawiać o swoich pracownikach, nie tych z Jastrzębia, a związki z JSW chcą pokazać własną ważność w tej firmie. I to im się udaje.
- Zaproponowaliśmy związkom w JSW, żeby wyłoniły swoją reprezentację i dołączyły do rozmów, bo po co mamy negocjować coś, co u nich jest dawno załatwione - mówi Ryszard Płaza.
Obawiają się też, że gdy problemy dotyczące pracowników kopalni negocjowane będą w gronie powiększonym o 46 organizacji z Jastrzębskiej, rozmowy będą trwały równie długo, jak te o Układzie Zbiorowym Pracy JSW, który rodzi się w bólach od 5 lat.
Robią swoje
Choć poziom emocji przed zmianą właściciela jest bardzo wysoki, reprezentanci strony społecznej JSW nie spodziewają się powtórki z Budryka z 2007 r. Ludziom potrzebna jest jednak pewność, nie chcą być "pracownikami IV kategorii". Tym bardziej że załoga Knurowa-Szczygłowic potrafi zmobilizować się do dużego wysiłku. Nie zapomina też o trudnych momentach w historii kopalni.
- Pamiętam, gdy dokładnie w Barbórkę 1996 r. w Dzienniku Zachodnim ukazała się informacja, że kopalnia Knurów ma zostać zamknięta. Spotkaliśmy się z dyrektorem i stwierdziliśmy, że jest jedno wyjście: pracować tak dobrze, żeby taki pomysł wybić decydentom z głowy. Po roku dyrektor Matuszewski dostał statuetkę Kopalnia Roku. Udało się stworzyć wtedy atmosferę odpowiedzialności za ten zakład. Zależy nam na tym, żeby jej nie zepsuć - wspomina Ryszard Płaza.
Taka mobilizacja miała też miejsce za czasów Gliwickiej Spółki Węglowej i przygotowań do prywatyzacji. Traf chciał, że jako pierwszą na parkiet wytypowano JSW, a Gliwicka po kilku latach weszła w skład Kompanii Węglowej.
Trudnym momentem dla obu ruchów było połączenie kopalń w 2010 r. - Choć nie godziliśmy się z samą ideą połączenia, gdy decyzje zapadły, robiliśmy wszystko, żeby to uporządkować. Mamy dziś jeden system płacowy i jeden regulamin socjalny - chwali się Honisz.
Związkowcy z różnych organizacji mówią tu jednym głosem, a ich poglądy gdzie indziej są często niepopularne. Na przykład, że wynagrodzenie powinno być powiązane z wydajnością. Tak jak jest to teraz w Budryku. Albo że to nie staż pracy powinien decydować o stawce pracownika, lecz jego zaangażowanie w robotę.
- Pracownikowi płaci się za pracę, a nie za przychodzenie do pracy. Mamy dużo młodych, chcemy, żeby awansowali i zarabiali - argumentuje Józef Kozicki.
Prezes uspokaja
- Pracownicy kopalni Knurów-Szczygłowice zostaną zatrudnieni na takich samych zasadach, jak reszta załogi JSW. I nie mam tu na myśli spółki Szkolenie i Górnictwo - zapewnia w rozmowie z TG prezes Jarosław Zagórowski.
Prezes tłumaczy, że zależy mu, aby kopalnia w najbliższej przyszłości była istotnym producentem najwyższej jakości węgla koksowego. Dzięki przejęciu baza zasobowa Spółki zwiększy się ok. 65 proc., a jej zdolności wydobywcze o ok. 30 proc. - do 18,5 mln t w roku. Zwraca też uwagę, że jednym z głównych gwarantów utrzymania miejsc pracy w kopalni jest proces inwestycyjny, który JSW zamierza prowadzić. I pokazuje przykład Budryka.
Związkowcy z Knurowa-Szczygłowic wiedzą, że wydatki na inwestycje dla 15 kopalń KW są mniejsze niż dla 5 jastrzębskich. Zgadzają się też z koncepcją prezesa Zagórowskiego, by w kopalni przemodelować produkcję węgla na rzecz dominacji węgla koksującego, zmodernizować zakład przeróbczy i rozdzielić ciągi technologiczne. I jeszcze by zalegającego na zwałach węgla energetycznego nie sprzedawać za bezcen, lecz spalić go we własnej elektrowni.
Chcą jednak wiedzieć, co mają mówić ludziom...
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.