8 lipca 2014 r. Sąd Okręgowy w Krakowie ogłosił, że oddalił skargę Poczty Polskiej na wynik przetargu na obsługę korespondencji sądów i prokuratur. Na obecnym etapie postępowania wyrok zaskarżyć może jeszcze Prezes Urzędu Zamówień Publicznych.
Postępowanie przed Sądem Okręgowym w Krakowie toczyło się od 7 stycznia br., gdy Poczta Polska zaskarżyła wyrok Krajowej Izby Odwoławczej, podtrzymujący wynik przetargu Centrum Zakupów dla Sądownictwa na korzyść Polskiej Grupy Pocztowej (PGP). Skarga Poczty Polskiej dotyczyła przede wszystkim deklaracji PGP, która w dokumentacji przetargowej oświadczyła, że posiada placówki pocztowe w każdej gminie. - Obsługa pocztowa sądów i prokuratur to kwestia zaufania publicznego i profesjonalizmu. Jesteśmy zdania, że tylko Poczta Polska posiada doświadczenie, sieć placówek i wykwalifikowanych pracowników, którzy mogą zagwarantować terminowe i bezpieczne dostarczanie korespondencji sądowej - mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej. - Prezes UZP może złożyć skargę kasacyjną od tego wyroku.
Może, ale nie musi. Już teraz decyzja sądu, utrzymująca faktycznie demonopolizację usług pocztowych dla korespondencji do/z sądów i prokuratur, jest złą wiadomością dla Poczty Polskiej. W jej ocenie również dlatego, że decyzja jest niekorzystna tak dla wymiaru sprawiedliwości, jak i dla obywateli.
Sąd Okręgowy, przedstawiając uzasadnienie, odniósł się jedynie do samego faktu złożenia oświadczenia przez PGP o posiadaniu wymaganej liczby placówek (co zresztą było bezsporne, że takie oświadczenie PGP złożyło), a nie zajął stanowiska wobec tego, czy placówki, których dotyczyło oświadczenie, w ogóle istniały.
W opinii strony Poczty Polskiej sąd nie uwzględnił tego, co spółka zweryfikowała i wykazała. A wykazała, że w niektórych lokalizacjach podawanych przez PGP nie ma budynków mogących pełnić takie funkcje, lub też istniejące punkty usługowe nie świadczą usług pocztowych.
Sąd Okręgowy oświadczył również, że nie zajmował się w ogóle etapem wykonywania umowy PGP ze Skarbem Państwa. Poczta Polska podkreślała natomiast, że już pierwsze miesiące obsługi korespondencji przez PGP (we współpracy z InPostem i RUCHem) spowodowały poważne utrudnienia pracy sądów i prokuratur. Z raportu, który powstał na podstawie udzielonej przez niektóre sądy informacji publicznej wynika, że czas oczekiwania na zwrotne potwierdzenie odbioru korespondencji w 92000 przypadkach wyniósł ponad 7 dni. Wskutek tego odwołano lub odroczono ponad 13800 rozpraw.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Do kiosku mam bliżej niż na pocztę. Mogę listy odbierać nawet w zakładzie pogrzebowym, byle blisko.