Niskie ceny węgla, łagodna zima i miliony ton węgla zalegające na zwałach. To główne przyczyny kłopotów finansowych branży górniczej. Z kondycją rudzkich kopalń zapoznali się w czwartek (29 maja) radni Rudy Śląskiej, którzy wystosowali apel do premiera w sprawie kryzysu w górnictwie - poinformowało portal górniczy nettg.pl biuro prasowe rudzkiego magistratu.
Na terenie Rudy Śląskiej działają cztery kopalnie, z czego jedna należy do Katowickiego Holdingu Węglowego, a trzy do Kompanii Węglowej. Dyrektorzy tych ostatnich spotkali się dziś z radnymi, by nakreślić sytuację branży górniczej.
- Górnictwo funkcjonuje na zasadach sinusoidy - podkreślał Wojciech Szymiczek, dyrektor kopalni Halemba-Wirek.
- W tej chwili mamy akurat kiepski czas, ale liczymy, że po tym słabszym okresie nadejdą lepsze czasy. Aktualnie nie są prowadzone żadne działania, które zmierzałyby do likwidacji czy ograniczania wydobycia i normalnie prowadzimy swoją działalność. Nie ma przesłanek, żeby powodować jakiś niepokój w kopalniach - dodawał.
Duży wpływ na kłopoty branży górniczej mają niskie ceny węgla, które wahają się w granicach 76 - 80 dolarów za tonę. Spadek cen surowca to m.in. efekt łagodnej zimy w Europie, wysokich zapasów oraz słabego popytu na rynkach rozwiniętych. Dlatego też Kompania Węglowa utworzyła specjalne zespoły, które mają pomóc spółce poradzić sobie z kryzysem. - Mają one wskazać na przyszłość podstawowe zasady i działania, które pozwolą nam w pierwszej kolejności uzyskać płynność finansową oraz stać się bardzo poważną konkurencją na rynku - mówił Szymiczek.
Do zadań zespołów ma należeć też wypracowanie strategii sprzedaży węgla wydobywanego na bieżąco, jak i tego, który zalega na zwałach.
Sytuacja w branży górniczej zaniepokoiła radnych Rudy Śląskiej, którzy zwrócili się dziś do Rządu z apelem o podjęcie działań w tej sprawie.
"Pragniemy wyrazić nadzieję i oczekiwanie na podjęcie skutecznych działań, które pozwolą na utrzymanie wielu miejsc pracy i rozwoju tej jakże istotnej gałęzi gospodarki narodowej w przyszłości" - czytamy w uchwale podjętej przez Radę Miasta.
Kompania Węglowa jest największą firmą górniczą w Europie. W spółce pracuje łącznie około 55 tys. osób, a jej roczna zdolność wydobywcza wynosi około 40 mln ton. Obecnie wydobycie węgla w spółce spada - w 2012 wyniosło 39 mln t, a w 2013 36 mln t. W ubiegłym roku KW na sprzedaży węgla straciła ponad miliard zł. Dużym problemem dla spółki jest nadprodukcja węgla - na zwałach ma go obecnie 5 mln ton.
Zdaniem szefa spółki Kompania Węglowa w tym roku i w kolejnych dwóch latach może generować straty, a zyski są możliwe za trzy lata.
- Ten rok będzie na minusie i być może też następne dwa lata. Istotne jest jednak odzyskanie płynności finansowej i zdobycie rynku. Jeśli to się uda zrobić, to nastąpi poprawa sytuacji, a ona będzie generować dalsze możliwości. Być może za trzy lata możliwe będzie generowanie zysku. Jeśli do tego dołoży się dobry rynek, to będziemy na prostej - mówił podczas majowego Europejskiego Kongresu Gospodarczego prezes Mirosław Taras.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Kupie 3 tony po nawet 100$ za tone, jest ktos chetny sprzedac ??
Ale przynajmniejccoś robią. W Zabrzu magistrat potrafi się tylko bawići i ładować kasęw gGórnika, ew. w Guido. W Rudzie przynajmniej ktoś wybiega myślą w przyszłość.
ogólnie rzecz ujmując - śląsk opustoszeje, ludzie wyjadą za chlebem i zabiorą rodziny, a kto bedzie utrzymywać magistraty śląskich miast? widmo kryzysu zagląda coraz głębiej w oczy. Panowie u władzy opamiętajcie się póki jest na to jeszcze czas!
placza bo magistrat pewnie ma mniejsze zyski od kopaln... albo boja sa ze w razie gdyby "padly" to budzet miasta ogolnie sie zalamie i bedzie kaszana :D "moje miasto takie piekne" :DD::D