Będę dążył do tego, aby te kopalnie, które mają wysoki koszt krańcowy, nota bene liczony dopiero dzisiaj, miały ograniczone wydobycie. Chcę podkreślić, że nie zostaną zamknięte, lecz będą miały ograniczone wydobycie. Chodzi o to, że im mniej te kopalnie wydobywają, tym mniejsze straty powodują dla całej grupy - wyjaśnia Trybunie Górniczej Mirosław Taras, prezes Kompanii Węglowej.
W swoich publicznych wystąpieniach podkreśla Pan, że obecnie podstawowym celem jest zapewnienie Kompanii Węglowej finansowania i to w okresach krótko-, średnio- i długoterminowych? A w sferze organizacyjnej, który z elementów programu restrukturyzacyjnego jest, zdaniem Pana, najistotniejszy?
Najważniejszym elementem jest wcielenie w życie porozumienia, które związki zawodowe podpisały z poprzednim zarządem. Mówi ono o ograniczeniu zatrudnienia do stanu 35 tys. pracowników w całej KW. Uznaję to za wielkość racjonalną, dobrze wyliczoną. Kłopot w tym, że czas zmniejszania się zatrudnienia jest za długi. Powodem tego były plany przyjmowania nadmiernej liczby nowych pracowników. Dzisiaj zapowiadam wszystkim, że nie mogę dać gwarancji pracy tym, którzy przychodzą do kopalni de facto po to, aby tam nie pracować. Kompania nie jest i nie będzie instytucją socjalną, która będzie płaciła ciężkie pieniądze za to, że przychodzi się do niej uczyć zawodu lub aby wykonać zapisy umowy gwarantującej pracę.
Tak więc kolejnym problemem do rozwiązania pozostaje nadmierne zatrudnienie?
W Kompanii mocno rzuca się w oczy struktura zatrudnienia, w której jest ewidentny przerost administracyjny. Struktura ta jest mocno zachwiana na niekorzyść pracowników dołowych. Musi być zmieniona. Jest to następny element programu naprawczego. Kopalnia to przede wszystkim dół. Od zrębu szybu na dół — to jest kopalnia, a reszta to są dodatki, poza przeróbką oczywiście, która powinna być, ale jedynie w niezbędnej ilości. Przywrócenie racjonalnych proporcji w zatrudnieniu wymaga czasu. Nic nie będzie się działo z dnia na dzień, bo ja nie toleruję brutalnych zwolnień i takich nie będzie
Jak Pan widzi kwestię wydobycia i relacji między kopalniami?
Bardzo ważnym elementem restrukturyzacji Kompanii jest zmiana myślenia o sposobie wydobycia, o jego ilości. Spółka może ulokować na rynku 30 mln t. Jednak jej polityka handlowa - tutaj trochę, tam też trochę powoduje wewnętrzną konkurencję. Kopalnie, które mają duży krańcowy koszt wydobycia, a którego już się nie da obniżyć, swoim węglem konkurują z zakładami, które wydobywają go znacznie taniej. Zrozumienie tej sytuacji polecam wszystkim górnikom, stronie społecznej oraz menedżerom i politykom. Kompania to jest 15 kopalń, z których węgiel na rynku sprzedaje się wspólnie. Jeżeli jednak sprzeda się węgiel z kopalni A, to nie sprzeda się z kopalni B. Jeżeli zaś sprzeda się węgiel z kopalni produkującej go drogo, a nie sprzeda z kopalni robiącej to taniej, to wszyscy na tym tracą, bo nie są w stanie pokryć kosztów całości. Produkowany taniej węgiel leży na zwałach i nie pozostaje nic innego, jak rzucić go na eksport po niskiej cenie, co dalej powoduje jej spadek. W tej sytuacji nawet dobra kopalnia nie jest w stanie pokryć swoich kosztów. Tę paranoiczną sytuację trzeba zmienić.
Na czym ta zmiana miałaby polegać?
Będę dążył do tego, aby te kopalnie, które mają wysoki koszt krańcowy, nota bene liczony dopiero dzisiaj, ograniczały wydobycie. Podkreślam, że nie zostaną zamknięte, lecz będą miały ograniczone wydobycie. Chodzi o to, że im mniej te kopalnie wydobywają, tym mniejsze straty powodują dla całej grupy. Będą one fedrowały, ale będziemy się starali dopasować ich strukturę zatrudnienia i organizacji, wielkość wydatków i wydobycia do rynku, aby zminimalizować ich straty. Po to, by w jak najmniejszym stopniu ciążyły na całym wyniku Kompanii. Jeżeli wydobycie w tych kopalniach zostanie ograniczone, to musi być przeniesione gdzie indziej. To oznacza, że zarząd będzie kierował pieniądze na inwestycje do dobrych kopalń, będących prawie na granicy przyzwoitego lub bardzo dobrego wyniku. Będą one miały za zadanie wyrównać te braki wydobycia i dać zatrudnienie tym pracownikom, którzy nie będą potrzebni w kopalniach o słabym standingu.
Czy poza przemieszczeniami pracowników między zakładami, będą podejmowane jakieś działania osłonowe?
Podkreślam jeszcze raz: nie jest moim zamiarem zwalnianie kogokolwiek na siłę. Chcę rozwinąć Program Dobrowolnych Odejść (PDO). Dziś funkcjonuje program umożliwiający szybsze odejście pracownikom, którzy mają już niewiele czasu do emerytury, ale de facto nie ma pełnego PDO. Warunek - musimy nań zdobyć pieniądze. Jeżeli to się uda, to korzystający z niego pracownicy będą samodzielnie mogli znaleźć dla siebie miejsce na rynku pracy, wykorzystając wsparcie rządu, samorządu i samego pracodawcy. Niestety, nie ma możliwości zatrudniania w Kompanii Węglowej nowych pracowników. Nie zatrudnię 5 tys. młodych osób, żeby je nauczyć zawodu. To mówię jasno.
W Kompanii jest wystarczająca liczba pracowników dołowych?
W firmie jest tylu górników, że przez okres 3-5 lat bez problemu tym - nawet malejącym - stanem załogi da się obłożyć wydobycie. Pod jednym warunkiem: że zainwestuje się w nowoczesne technologie drążenia przodków, urządzenia ścianowe, a nie będzie jechać sprzętem, który jest powiązany drutem. Trzeba zainwestować w wydłużenie efektywnego czasu pracy, czyli w kolejki dowozowe, ale także w infrastrukturę kopalnianą. W górnictwie mówi się tak, nawiązując do tych kopalń gorszych i lepszych: "Słabe oberwij, mocne zabuduj". Tak należy traktować całe górnictwo, a przede wszystkim Kompanię. Jest jeszcze drugie takie powiedzenie, którego uczyli mnie śląscy menedżerowie — "Najważniejsza w kopalni jest dostawa i odstawa". Gdy ich nie ma żadna ściana nie pojedzie. Te elementy w Kompanii należy wdrażać. Konieczne są innowacje, nowoczesne urządzenia, wydłużenie czasu pracy wszelkimi możliwymi sposobami przez dowóz na miejsce oraz zmienione systemy pracy. Mam nadzieję, że uda się to wprowadzić. Nikt inny jak związkowcy już dawno sygnalizowali konieczność nowych rozwiązań problemów efektywnego czasu pracy. Podobno jednak nie posłuchano ich, co wydaje mi się — jeżeli tak było — niezrozumiałe.
Koszty osobowe, wynagrodzenia to najbardziej znacząca pozycja w wydatkach górniczych firm. Jakie zmiany w tej sferze Pan przewiduje?
Ostatni element zmian, które chciałbym, żeby były wdrożone, dotyczy wynagrodzeń. Wszyscy muszą zrozumieć, że w tak dramatycznym stanie, w którym jesteśmy, muszą być one zmienione w taki sposób, aby istniała część, nazwijmy ją socjalna, dla pracowników, którzy wydobywają węgiel. To jest ta część, która gwarantuje byt. Musi też być część ruchoma, zależna od sytuacji wewnętrznej spółki i od zjawisk rynkowych. Nie ma dobrej koniunktury, wszyscy mniej zarabiamy. Jest rynek, zarabiamy więcej. Ceny spadają, wynagrodzenia muszą być mniejsze, ceny rosną, to i płace za nimi podążają. Jeżeli sami zrobimy restrukturyzację w Kompanii, która poprawia nasz standing, to płace mogą pozostać na dotychczasowym poziomie. Jeżeli zrobimy wszystko, aby sytuację zmienić, a z uwagi na otoczenie nie przyniesie to oczekiwanych efektów i chcemy dalej pracować, to musimy się pogodzić z tym, że nie da się dalej żyć jak pączki w maśle. Trzeba się zgodzić na niższe wynagrodzenie. Mówię to w potoczny, ale obrazowy sposób, bo chciałbym, aby te prawdy dotarły do górników.
Jest Pan przekonany, że uda się ich przekonać?
Widzę problem, z którym boryka się śląskie górnictwo. Widzę poczucie odpowiedzialności za los kopalń wśród załóg i po stronie społecznej. Momentami jednak odnoszę wrażenie, że panuje taki dualizm myślenia. Ludzie chcieliby pracować, mieć takie same przywileje i takie same apanaże niezależnie od tego, co dzieje się na zewnątrz. Tak niestety nie może być. Nie da się zjeść ciastka i mieć ciastko. Zmiana systemu wynagradzania, polegająca na tym, że jakaś część zarobków musi być zależna od sytuacji zewnętrznej, powinna nastąpić. Nie chodzi o wielką część płacy. Jeżeli dzisiaj wynagrodzenie górnika to średnio jakieś 6,7 tys. zł brutto, a z tego tylko 20 proc. będzie regulowane, to będzie miał 5,4 tys. zł brutto stałego wynagrodzenia, a reszta będzie częścią ruchomą. Czy nie lepiej dostać mniej pieniędzy, ale dalej pracować, niż pogrążać własną firmę i stracić robotę? Trzeba mieć świadomość, że alternatywą dla tego rozwiązania jest tylko upadłość Kompanii, po której na rynku utrzyma się samodzielnie tylko kilka kopalń.
Jaki postawił Pan sobie cel, zostając prezesem Kompanii Węglowej.
Moim celem jest utrzymanie Kompanii Węglowej w całości, jako konglomeratu, który ma wielką zaletę bycia dużą firmą, mogącą efektem skali wiele zdziałać. Kiedy rynek urośnie o 10 proc., kiedy uda się wykonać zamierzenia restrukturyzacyjne, to Kompania będzie miała wielkie zyski, wielkie wyniki, a jej załoga przyszłość przed sobą.
Wkrótce w portalu górniczym nettg.pl kolejna rozmowa z prezesem Kompanii Węglowej Mirosławem Tarasem.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Pracuje już 23 lata na kopalni na oddziele przodkowym i starsza kadra rządziła lepiej niż dotychczasowa, brakuje im doświadczenia organizacji pracy i przemyślenia robót przygotowawczych. Pompuje się inwestycje milionowe oraz straty, które nikomu są niepotrzebne i źle przemyślane. Przeciętny, TYPOWY GÓRNIK ZE STAŻEM wnet by przewyższał doświadczeniem i wiedzę dozoru wyższego i niższego. Boli mnie to, że nasze pieniądze są marnotrawione. TYPOWY GÓRNIK NIE ZAROBI DLA WSZYSTKICH.
3,4 lata temu bylu duze zyski to dlaczego teraz jest tak fatalnie....oto jest pytanie ....P Prezes za duzy import np z Rosji...Pan jest z PO Pana kolega RUDY z gdanska z tym nic nie robi...tak sie dba o polski przemysl i Polakow...kpina!!! jaki rzad nie chce dbac o prace ...Polski rzad!!!
Tylko nie zabierajcie węgla kobietą które w skutek tragicznego wypadku na kopalni straciły męża.O takie rodzinny trzeba się troszczyć,każdego z nas może spotkać nieszczęście w robocie.
po częsci rozumiem tok myślenia prezesa... to proste - w czasach ciężkiego kryzysu bazujemy na rozjechanych ścianach w kompanii lejąc sikiem prostym na roboty przygotowawcze i rozjeżdzanie nowych ścian. eksploatujemy to co mamy przez max 3 lata wmawiając wszystkim że jest super cacy. Coś mi się wydaje że to ostatnie 3 lata śląskiego węgla no chyba że bedzie tak jak prezes taras mówi ze węgiel zdrożeje za 3 lata, ale co z tego jak wszystko i tak bedzie zarżnięte. Pozdro?
jedne biuro na dwie albo trzy gruby, znieść stanowisko nadsztygara, redukcja dozoru,ratownicy tylko ci ze stacji żadnych dochodzących(300zł co 3 lata jubilat i szychty 1,8)to tylko ma się należeć retrom ze stacji,emerytom odebrać wegiel(wegiel się należy wtedy jeżeli się jest pracownikiem kopalni)związki poza teren kopalni a składki nie ściągać z wypłaty, tylko osobiście płacić do ręki. Redukcja etatów w samej KOMPANI i Likwidacja firm wykonujące prace dołowe na kopalni A pieniądze się znajdą
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Koleś chce do nas dobrze. Jak się komuś nie podoba zawsze może spakować plecaczek i wyjazd na zmywak do UK.
Pan prezes mowi o cieciu wyplat dla "dolu" gdzie limity wydobycia sa spelniane, ciekawe czy prezeses lub caly dzial marketingu mial choc raz ucieta wyplate za nie wykonywanie swoich obowiazkow. Trudno mi sobie wyobrazic kim trzeba byc zeby nieslusznie winic prostego gornika za nieudolnosc pseudo zarzadu...
niech mi dajom 6700 brutto miesiecznie ,i niech se wezmom ,,,barborki,14,wegiel,wczasy pod gruszom,bilet z karty gornika , szychty za przodowego ,dodatki nocne------------w p-i-z-d-u
MORDO TY MOJA spieprzaj stąd degeneracie nawet tu przywlekłeś te swoje teorie spiskowe
A wiec... W kraju gdzie na oddziele pozaprzodkowym zarabia sie 500 - 800 w porywach euro przy cenach unijnych da sie zyc lepiej z obnizona pensja?? Ludzie wiecej zarabiaja za granica przy... zmywakach albo w domach starcow. Zatem oplaca sie uzerac z nadmierna iloscia dozoru i wykonywac czasem nieludzkie wykony? Zlikwidowac kolesiostwo - firma wujka, ciotki czy innego przydu*asa, ktory za ciezki hajs wydaje dopuszczenia sprzetu na dol albo produkuje drogi sprzet ktory sie rozsypuje po miesiacu.
Niestety ,nie ma możliwosci zatrudniania nowych pracownikow czyli co 3 lata mojej szoły gdzie mam/miałem gwarancje zatrudnienia poszło na marne ??
Komentarz usunięty przez moderatora z powodu złamania regulaminu lub użycia wulgaryzmu.
Panie Taras nie zarabiamy 120 000 miesięcznie
kwk chwałowice pracownik w ścianie szychty 1.0 scianowe... 3000zł ... no chyba ze miesiac ma 23 dni to 3200zł... odstawa sciany wypłaty 2400 i z czego tu ubierac...
pan taras chyba nie wie ile zarabiamy
hehe ja to bardzo rzadko w ciągu roku widze 5400 brutto czyli 3800 na reke a juz nie wspomne o 6700 brutto czyli na konto 4400
A tak poza tym panie KOKO co ty wiesz o zarobkach, kiedyś robiąc na kopalni mozna było miec piątkę dzieci, żonę w domu i wybudować sie, a teras za 3tys moze zyjemy jak ponczki w masle???? Jeszcze chwila i kasjerki z markietow dogonia nas z zarobkami a ty wciskasz jakies pierdoly o obnizeniu zarobkow
Ciekawa koncepcja: kto nie pracuje, ten nie przynosi strat. Może wyrasta nam kandydat do ekonomicznego Nobla?
KOKO pisałeś ze nie bedziesz sie juz udzielał wiec zamilcz i poświeć swój cenny czas na fedrowanie w nosie bo pewnie w życiu tylko tyle ufedrowoles.
przez miesiąc jest prezesem i oprócz ciągłego pijaru w stylu jego partyjnych kolegów z PO nie wykazał się NICZYM. Powiem tak, brutalnie bym go zwolnił. Panie Taras przedstaw pan PLAN. Gdzie jest plan? 30 dni upłyneło i jedno co słyszymy to PRACE RZĄDU NA RZECZ SEKTORA , a to prolongacja składek na ZUS, a to państwowe składy węglowe, a to dopłaty do sprzedaży kamienia na zwałach, i tak dalej. Wygląda, że Tusk i Rada Ministrów przejęła pana obowwiązki
Ciekawe, Pan Prezes dla RMF powiedział że Kopalnia Brzeszcze może przynosić zyski, kopalnia, która jest gnojona przez stary zarząd od wielu lat.
Wy się nie interesujcie sprawami was niedotyczacych tylko myślicie o robocie zeby z siebie dac nie 100% a 200%. Musi być jedność a nie kłótnie . Najlepiej sprywatyzować kopalnie i pozbawić przywilejów oraz zmniejszyć zarobki. Czy w kopalni Silesia mają przywileje nie mają i są górnicy szczęśliwi. W dobie kryzysu należy obniżyć zarobki i pozwalniac rewirantow tych co w ostatnich 5 latach najwięcej chorowali. No i oczywiście likwidacja nierentownych kopalń. 55 lat wydłużyć wiek emerytalny . KOKO.
Dlaczego na kopalni Brzeszcze nowy dyrektor, który po przyjściu z Silesii miał stworzone przez 3 lata stanowisko nie mające umiejscowienia w przepisach (tzn. nic nie robił), teraz walczy z szefem inwestycji i chce go zwolnić, bo ma do niego uraz osobisty z czasów Brzeszcze-Silesia. Notabene ma już uprawnienia emerytalne.
sztygra co ty lepiej zrobisz od robola chyba wypijesz flaszke wodki bo w tym jesteście najlepsi
Do bvw - no właśnie: "miał dobrych przodowych, którym ufał" - dzisiaj takich mało! Zatem dozoru musi być więcej. Obecnie nierzadko dozór zrobi coś lepiej i szybciej niż górnik.
Dlaczego cięcia kosztów nie rozpoczniemy od działaczy związkowych którzy są jeszcze w ratownictwie i dół widzą tylko w telewizji . Bior jubilaty co 3 lata , dodatki ratownicze , i do emerytury zaliczają ratownictwo .
Swoją drogą KOKO napisz coś o sobie gdzie, kiedy pracowałeś na jakim oddziale może ktoś cię zna i wie jakim byłeś pracownikiem może nawet dołu nie widziałeś na oczy
za dużo dozoru przyjmują takich po studich chdzi taki ino na niczym się nie zna nic nie pomoże tylko trzeba jeszcze na niego uważać żeby nic mu się nie stało, teraz jest 5 pracowników fizycznych 2 sztygarów i nadsztygar na zmianie jak ma być dobrze???? dawniej taki 1 sztygar miał 30-50 osób pod sobą a i zdarzało się że po 100-150 ludzi było na zmianie i panował nad wszystkim, miał dobrych przodowych którym ufał, którzy kierowali swoimi drużynami i robota zawsze była zrobiona na 100-101%
Chciałem Wam doradzać ale widzę że tracę swój cenny czas który mógłbym wykorzystać na inne zajęcia . Ją mam emeryturę i już nic nie będę pisał bo i tak nic do serca sobie nie wezmiecie. Życzę dużo zdrowia Górnikom powiem tylko że dużo może pomoc Bractwo Gwarków Gornisląskich które niedawno wysłał pismo do premiera o pozbawienie górników przywilejów KOKO.
zlikwidować etat nadsztygarski i wegiel dla emerytów i będzie plus
DO KOKO Ale co budować od podstaw?? Właśnie przy pomocy uni europejskiej wszystko zniszczyli! począwszy od lat 90 aż do dziś. Cała spuścizna komuny została(fabryki,kopalnie,huty,itd bez konca) zamknięte,sprzedane.. Wiec już nie wypowiadaj się już na tym forum bo siejesz propagande!
Niektórzy zarabiają 1280 zł na rękę i muszą żyć , ale musimy pracować jak kraj wyjdzie z dołka gdyż żyliśmy tyle lat w ustroju komunistycznym i rząd teraz musi wszystko budować od podstaw przy pomocy Unii Europejskiej, to jak to wszystko odbudujemy wspólnymi siłami to będzie wszystkim dobrze a może nawet jeszcze lepiej ale trzeba uzbroić się w cierpliwość.
Fajnie, Górnik przodowy w przodku z JSW ponad 5000tys netto, Górnik przodowy w przodku z KW troszke ponad 3000 netto,niech teraz zrobią ruchome zarobki w KW bedziemy zarabiać od 1500 do 2000 netto a śpiewka bedzie taka ''jak ci nie pasuje to sie zwolnij'' cóż my na to wpływu już nie mamy:( SZCZESC BOŻĘ
Moim skromnym zdaniem pan prezes nie do końca ma racje,dlaczego zawsze trzeba zabrać temu pracownikowi na którego plecach w większości to funkcjonuje?.Dopóki rząd nie podejmie właściwych działań jeśli idzie o sektor górniczy,to redukcja załogi czy mniejsze płace nic tu nie pomogą.
Znowu chcą zabrać zarobki rylom tylko z czego? jak te zarobki są już i tak małe
A co z ratownikami na kopalni oraz tzw. specjalistami ratowniczymi ( od kierownika robót wzwyż, również wszelkiej maści dyrektorzy i prezesi)- to dopiero jest wyciąganie kasy za nic nie robienie(dodatki miesięczne, jubilaty co 2,8 roku, oddelegowania, szkolenia, nieobecności w pracy dobrze płatne) a następnie emeryturka obliczana na innych zasadach niż normalni dołowi. Kiedy w końcu ktoś się za te wyciąganie kasy zabierze. Czas w końcu sprywatyzować ratownictwo, jak na całym świecie
Górnicy mogą zrezygnować z kartek na posiłki, bo jedzą śniadanie w domu.
KOKO czy ty nie widzisz że ciebie tu wszyscy IGNORUJĄ twoje wypowiedzi są totalnym dnem tak jak ty byłeś przez 25 lat dnem na KOPALNI.
Przerośnięta administracja, oszczędności, nadmiar zatrudnienia, przedłużenie bytności kopalń?...itd Szanowny Panie Prezesie proszę przyjrzeć się co niektórym stanowiskom na kopalniach, które są zlokalizowane na powierzchni przy czym są one prowadzone jako p/z., np. od kalfaktorów, poprzez różnego rodzaju inspektorów aż do dozoru wyższego. Owszem każdy z nich jest potrzebny ale czy aż tylu?.....
Czytam różne opinie i stwierdzam że z takim podejściem do pracy lekceważeniem kolegów oraz pracowników administracji i dozoru górniczego daleko nie zajdziemy. Pana Prezesa czeka ciężka praca musi to wszystko poukładać , powinien najpierw zabrać się za rewirantów i obiboków zajrzeć 5 lat do tyłu jak pracowali i ewentualnie zwolnić nie ma w górnictwie dla takich miejsca i większość takich tu pisze nie wiadomo co. W kopalniach KW powinni pracować najlepsi , wykonywać polecenia dozoru i przodowych.
I tak nasprowadzają węgla Z Rosji Chile RPA skąd ino
No to Sośnica będzie miała przestój do końca roku. Podziękujcie dyrekcji.
Dawać 5-letni URLOP GÓRNICZY i już mnie niema :)
Prezes dobrze mówi , ale trzeba przekonać dyrektorów aby szkolili pracowników , np. maszynistów wyciągowych , rewidentów , sygnalistów a nie zatrudniać firmy . To przeciez paranoja kiedy na kopalniach jak pisze prezes jest za dużo pracowników . No chyba że wchodzimy komuś w interes .
do ryla no nie dotarŁo do ciebie, nie na darmo jesteŚ ryl
Jak ja pracowałem to były ściany na struga i na łopaty ludzie pracowali mieli zaangażowanie każdy trwał się do pracy , był zbyt i były pieniądze więc nam się należało. Teraz są nowe technologie większość pracy wykonują maszyny więc można i dłużej i wydajniejszej pracować a nie narzekać.
Administracja jest potrzebna w kopalni to wykształceni fachowcy tak samo jest potrzebny dozór górniczy , obliczono że najmniej dozoru jest w polskich kopalniach . Gdyby nie górniczy dozór mogło by dochodzić do wielu wykroczeń i spadku wydobycia trzeba pamiętać że oni się długo uczyli żebyś ty teraz gornik mogl bezpiecznie i wydajnie pracować.
DO ADMINI No pewnie jeszcze moze wam dac 25lat i wyslac na emerytury. Niezapomnij ze to my narazamy zycie zapier... w tym marasie pyle i wodzie a nie siedzimy w klimatyzowanych biurach i i pierdzymy w stołki. Wieczny problem jak sie przyjdzie cos załatwic.
Słuchaj panie KOKO jak niby pracowales na grubie to ci wszystkie przywileje pasowaly tak?? A teras jakies głupoty wypisujesz, mnie sie jednak wydaje ze jestes jakims podstawionym pajacem bo jakbys dupol na grubie to bys wiedziol ze ryl niezarabia 7tys!!!
Rząd powinien sprywatyzować górnictwo . Jak można zarobić jak jest za dużo wegla i nie można go sprzedać . Obniża się koszty wydobycia ruszy sprzedaż wtedy można zarobić więcej pieniędzy a i może na premie znajdą się pieniądze są nowe władze nowy Prezes i wierzę że KW zostanie uratowana ale też potrzeba wyrzeczeń i wydanej solidnej pracy.
do ryla kaŻda robota koŃczy siĘ pracĄ papierkowĄ, kto ci zpewni papiery do emerytury, kto ci obliczy wypŁatĘ, kto zadba o twoje dokumenty, ty sam? to nie administracja, o maŁych zarobkach okrada gÓrnikÓw ale ci, o doŁowych przywilejach, co siedzĄ na gÓrze obok administracji i doŁu nie widzĄ jak rokdŁugi, nadbudowa dozoru, ty rylu Ślepy jesteŚ albo z innej planety, administracji powinieneŚ byĆ wdziĘczny i dŁugo przepraszaĆ.
Każdy się może wypowiadać ja popieram Pana prezesa bo chce zachować miejsca pracy a z pustego to i Salomon nie naleje a trzeba ratować Polskie górnictwo . Piszę jako były zasłużony gornik i przeszedłem nie jedną restrukturyzację i wiem jak ciężko jest utrzymać miejsce pracy , ale pisząc o przedsiębiorczości , szkoleniach czy obliczeniach kosztów to źle piszę? Wspólnymi siłami i współpracą można wiele zdziałać . Pozdrawiam górniczą brać.
Facet głupio nie godo. Szkoda że nie był prezesem 2-3 lata temu jak była koniunktura na węgiel. Na pewno by teraz była inno sytuacja w KW.
Już jedziecie po Prezesie - wypowiada się mądrze, ma racjonalne plany, które widać, że ma zamiar wdrożyć. Ale wy zaraz hejtujecie, z góry NIE. Chore społeczeństwo. Trzymam kciuki za przyszłość KW.
A czy obniżenie zarobków tyczy związkowców ?
Od ponad roku rozmawia się o ograniczeniu z kopalń firm zewnętrznych . A niektóre firmy uprzywilejowane nadal pracują . Świetny przykład jest na Bobrku , kopalnia dołuje , zaczęło się mówić że znajduje się na liście do zamknięcia a utrzymuje się firmy obsługujące podstawowe obiekty kopalniane , podobne sytuacje są np. na Makoszowach - Sośnicy. Czy właściciel tego nie widzi?
To ciekawe czy pan prezes weźmie sie za administracje, jeżeli sądzi ze kopalnia zaczyna sie od zrębu szybu a reszta to dodatek. Ciekawe czy paniusiom z klimatyzowanych biur zabierze węgiel barburkie i inne przywileje które dostawały od tylu lat a należały sie tylko pracownikom dołowym
Wszystko fajnie Panie Prezesie tylko dlaczego promujecie firmy zewnętrzne w momencie jak nasi pracownicy nie mają co robić . Na kopalniach naprawdę są bardzo dobrzy fachowcy i jest ich moc .A dajecie zarabiać obcym
Redakcjo czy możecie usuwać komentarze pana KOKO bo jak czytam non stop jedno i to samo to niedobrze mi sie robi. Gościu jest chyba upośledzony.
Panie prezesie to nie biedronka kto będzie chciał narażać życie za 2tys??
Połowa dozoru wpieprzyć nieroby ino łarzom i swiycom po dole nic niy robiom lebry a jako kasa za to bierom po co jest funkcja nadsztygara brać przykład z KHW i zaroz sie kasa znajdzie a niy jechać po górnikach co zapiepszjom za pora feników.
Pisałem też o tym co mówi Pan Prezes że dla zwalnianych pracowników trzeba przeznaczyć środki na szkolenia , należy górników nauczyć przedsiębiorczości i poruszania się po rynku pracy. Uruchamiając tanie kredyty pomożemy górnikom zakładać małe firmy . Dobry gornik może być też dobrym szewcem, piekarzem , kołodziejem lub krawcem. Brawo nareszcie znalazł się Prezes który uratuje KW i większość górników będzie miała pracę może nie za 7000 ale za 3500 zł.
Tak jak pisałem zwolnić rewirantów i obiboków to zabraknie rąk do pracy. Zlikwidować przywileje. W Czechach górnicy pracują do 62 roku życia u nas niech pracują do 55 roku życia . Na kopalni trzeba tyrać , tyrać i jeszcze raz tyrać.
odwachy Zdziśka rujnują sosnice tyle kasy ma i jeszcze mało, a nam chca pozbierac złodzieje, znów sie dogadają a my do roboty
Ciekawe ile obetnie sobie pensji. Jak sie na nich znam to ma więcej od Fiony, a odchodząc weźmie z 5 melonów