- Cała nasza koncepcja funkcjonowania, związana z rozwojem kopalni, podporządkowana jest jednemu zadaniu, związanemu z obniżaniem kosztów. Uważamy, że w obecnej sytuacji, gdy spadają ceny węgla i rosną ceny energii, dyscyplina kosztowa to priorytet - mówi w rozmowie z Trybuną Górniczą Zbigniew Stopa, prezes Lubleskiego Węgla Bogdanki.
Co w Pana opinii w minionym roku było największym sukcesem kopalni Bogdanka?
Rok 2013 był drugim z kolei, w którym zwiększyliśmy wydobycie, i to znacząco, bo o prawie milion ton w porównaniu z rokiem poprzednim. Przyznam, że to niemały wysiłek, tym bardziej że lata następne będą kolejnymi, w których planujemy zwiększenie produkcji. Wiąże się to z ciągłym procesem inwestycyjnym - z rozbudową zakładu przeróbki węgla i infrastruktury dołowej, uruchamianiem nowych ścian wydobywczych, kupowaniem kompleksów ścianowych. Za kolejny spory sukces uważam osiągnięcie dużej wydajności w niskich pokładach, które stanowią aż 35 proc. naszej bazy zasobowej, a chcemy je eksploatować w sposób efektywny. Ważnym osiągnięciem było również utrzymanie pozycji lidera kosztowego, bowiem utrzymanie kosztów jednostkowych na odpowiednim poziomie jest dla nas priorytetem. Dziękuję, że kapituła konkursu doceniła nasze wysiłki. Staramy się na tym trudnym rynku węgla jakoś przetrwać, na razie się nam to udaje. Myślę, że to wszystko zostało docenione.
Filozofia inwestycyjna Bogdanki jest bardzo spójna, przypomina łańcuch połączonych ze sobą ogniw.
Te ogniwa nie dosyć, że łączą się ze sobą, to dają efekt w postaci dodatkowego wolumenu produkcji węgla handlowego. Cała nasza koncepcja funkcjonowania, związana z rozwojem kopalni, podporządkowana jest jednemu zadaniu, związanemu z obniżaniem kosztów. Uważamy, że w obecnej sytuacji, gdy spadają ceny węgla i rosną ceny energii, dyscyplina kosztowa to priorytet. Przez cały 2013 r. podkreślaliśmy, że będziemy pracować nad kosztami jednostkowymi wydobycia. 20 marca, podczas prezentacji wyników za rok ubiegły, zobaczycie Państwo, jak nam to wyszło.
Bogdanka z jednej strony, w odniesieniu do śląskich kopalń, korzysta z renty geograficznej, ale czy z drugiej strony nie czuje na plecach oddechu konkurencji ze wschodu?
Ze względu na bliskość granicy węgiel ze wschodu zawsze był dla nas konkurencją, tym bardziej że surowiec rosyjski był w miarę tani. Także z tego powodu wynika nasza determinacja w utrzymaniu dyscypliny kosztowej tak, żeby być dla węgla rosyjskiego konkurencją i nie dać się wypchnąć z rynku.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.