Górniku! Pracowałeś na kopalni? Zadzwoń! Odkupimy od Ciebie prawo do akcji. Odbierz gotówkę już dziś! - kuszą tłustym drukiem ulotki i ogłoszenia, rozklejane ostatnio w katowickich kopalniach. Nie uprzedzają niestety, że dając dziś tysiąc złotych, sprytna firma zmusi górnika, by zwrócił jej wielokrotnie więcej, a nawet być może zlicytuje majątek...
Firma jest anonimowa, pod hasłem "Prawa do akcji" ogłasza się tylko wielkim numerem telefonu komórkowego, który, wychodząc po szychcie, pracownicy kopalń Katowickiego Holdingu Węglowego mogą oderwać z dolnego brzegu ogłoszenia. Ilu z ponad 16 tys. górników KHW i tysięcy emerytów górniczych zaniosło ulotki do domów i żyje teraz nadzieją na szybkie podreperowanie budżetu? To nic, że spółka nie została sprywatyzowana i jej kapitał nie składa się z żadnych akcji, którymi można by handlować w publicznym obrocie.
- Parę lat temu KHW miał wejść na giełdę, było o tym głośno, związki robiły masówki, załogi musiały wypowiedzieć się za albo przeciw. I ludzie do dzisiaj mają to w głowie. Że może z tymi akcjami i giełdą przyszedł teraz czas i coś jest na rzeczy? - Piotr M., emeryt kopalni Kleofas, rekonstruuje nam hipotetyczny sposób myślenia górnika. - Tylko wśród moich znajomych co najmniej trzech lub czterech potraktowało ofertę poważnie - dodaje.
Sam postanowił skorzystać i zadzwonił pod wskazany numer. Młody mężczyzna uprzejmym głosem zaprosił go do siedziby firmy, do biura notarialnego w centrum Katowic. - Sprawy trzeba omówić osobiście, nie przez telefon - zachęcał tajemniczo.
Biuro okazało się... stolikiem ustawionym na korytarzu kamienicy, niedaleko drzwi prawdziwego katowickiego notariusza. - Zaczęło mi świtać, że coś tu nie gra. Prosto z mostu zapytałem tego biznesmena: "Dajecie mi pieniądze, a czy to nie jest przypadkiem jakaś pożyczka?" - emeryt zapamiętał, że w tym momencie mężczyzna przenikliwie zmierzył go wzrokiem i zmieszał się.
- Uciął, że jeśli ja pracowałem w Kleofasie, to oni jeszcze nie są pewni, czy będę objęty tymi akcjami. I że przeprasza, ale oferta dla mnie jest nieaktualna - wspomina górnik.
Jakimi kwotami kuszą "inwestorzy giełdowi" i jakie warunki przemycają w umowach? Czy mogą pozostać bezkarni? Ciąg dalszy czytaj w piątek (21 lutego) w portalu nettg.pl: Umowy najwyższego ryzyka
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Żeby akcji e sprzedać ewentualnie to najlepiej je mieć a nie ze może ben-de miał ?[a jak akcji nie będzie i co wtedy?] i wtedy cie majom w garści nie wywiązanie się z umowy i majom jelenia co wziął 1 tys Zł a odda z dużym % . Po za-tym jak się takie coś bierze to się czyta umowie i posiada tom umowę ciekawe jak by się chciało na spokojnie tom umowę przeczytać w domu czy ci dają ją ? i wtedy idę do radcy prawnego i niech ja sprawdzi czy jest dobrze napisane bez błędów,kruczków,pułapek .
Jaka pożyczka? To skup akcji. Nie sprzedawaj za 1000 zł. Podbij cenę do 3000 zł. Targować zawsze wolno.
Postrasz ich jeszcze prokuratorem !!! i policjom !!! ze dają pożyczki lichwiarskie
Umowa zawarta poza siedzibom firmy można zerwać do 10 dni bez problemu na umowie masz pisane co więcej ? ?? na ogłoszeniu nie ma podanego adresu tylko telefon komórkowy który można zmieniać lokalizacje !!! dziś tu a jutro tam . Napisz wypowiedzenie umowy ze zawiera niedozwolone klauzule i warunki resztę poszukaj na necie u wujka Google .
Raz się żyje. Będzie kupę kasy, będą laski i wino. Jak dadzą w przyszłości akcje, to wyjdziesz na zero. A co użyjesz to twoje.
Mi nie chodzi o zarobek tylko boje sie o to że mogą mnie zadłużyć
Nie zrywaj tej umowy. Podpisz jeszcze kilka takich samych z innymi sprzedawcami. Tylko im nie mów, że już podpisałeś podobne umowy. Nie są w stanie tego sprawdzić. Jest okazja do zarobku.
Witam. Czy można zrezygnować z tego ?. Jestem górnikiem na emeryturze jednak sprzedałem te akcje dzisiaj za 1000zł. Pracowałem na kopalni Kleofas ale nie wiem czy będzie mi sie coś w ogóle należec. Bardzo proszę o odpowiedzi
Do franka do 14 dni mozesz zerwać umowe i odaj im te 1 tys zł bo tak jak kolega pisze jak akcji nie bedzie to bedziesz spłacał wiencej jak w Parabanku !!! . Szykuje sie duzy przekrent nie dajcie sie ludzie nabierać jak to mówiom dostałec co od gęsi ??? aoni dostanom od ciebie niezłom kase !!! zrywać umowy i tyle !!! .
1000 pln ??? Poza Śląskiem odkupują te prawa po 2500-3500pln więc jak sprzedajecie po takiej cenie to wszystkiego najlepszego życzę. W sumie mnie to dziwi bo KW na GPW nigdy nie wejdzie bo już nigdy rentowna nie bedzie...
Do Franka, teraz żeś jest zadowolony, ale przeczytej jeszcze roz umowa, a zwłaszcza to co jest małym drukym. Jak mi godali znajomi emeryci, to tam pisze, że jak akcje nie dojdą do skutku, to bydzie to tak jak pożyczka i trza zwrócić piyniondze z odsetkami.
Z tego 1000zł powinien jeszcze zapłacić podatek od wzbogacenia. Komornicy bedą mieli fajną robote. Mam nadzieję , że sie tym zainteresują.
ja podpisałem umowę dostałem tysiąc złotych i jestem zadowolony i jakie oszustwo???
trza miec cos z głowa zeby sie na to pisac,najgorsze ze po tyn 1000zł leca emeryci bidulki jedne...