Po 12 spotkaniach negocjacyjnych i łącznie 80 godzinach konsultacji negocjacje zarządu Kompanii Węglowej ze stroną społeczną w sprawie projektu programu restrukturyzacji spółki do roku 2020 zostały zerwane. Wszystko wskazywało na to, że na spotkaniu 16 stycznia podpisane zostanie porozumienie. Niestety, tak się nie stało.
W przeddzień strony rozchodziły się w przekonaniu, że ich stanowiska znacznie się zbliżyły. Chociaż dnia następnego podpisaniu porozumienia sprzeciwił się zaledwie jeden z 13 funkcjonujących w firmie związków zawodowych, efekt wielotygodniowych negocjacji można w zasadzie wyrzucić do kosza. Ostateczną wersję programu restrukturyzacji Kompanii Węglowej poznamy prawdopodobnie w piątek, 24 stycznia. Tydzień później dokument rozpatrywała będzie rada nadzorcza. Strona społeczna ma nadzieję, że przynajmniej niektóre z wynegocjowanych zapisów znajdą się w ostatecznej wersji programu. Gwarancji jednak nie ma, bo proces konsultacji - przedłużony zresztą ponad obowiązujące 30 dni - został formalnie zakończony. A gra toczy się przede wszystkim o około 1000 miejsc pracy.
Co uzgodniono
Najważniejszym ustaleniem, które udało się wstępnie uzgodnić stronom 15 stycznia, było odejście od zwolnień prawie 1000 osób w grupie pracowników administracji. Zwolnień można było uniknąć kosztem cięć w wynagrodzeniach administracji: zawieszenia wypłaty 14. pensji przez trzy lata oraz likwidacji posiłków profilaktycznych. Pracownicy administracji mieli równocześnie zyskać gwarancje pracy na 3 lata, a istniejące już gwarancje zatrudnienia dla pracowników dołowych i przeróbki mechanicznej miały zostać przedłużone do 2020 r. Zarząd sygnalizował też możliwość odejścia od łączenia kopalń. W zamian miały się stać możliwe przesunięcia pracowników między tymi zakładami, które miały być ze sobą łączone, oraz wprowadzenia zmian w regulaminach pracy poszczególnych kopalń. Związkowcy przystali też na to, by nowi pracownicy nie mieli - jak obecni - prawa do deputatu węglowego po przejściu na emeryturę. Zgodzili się też na likwidację funduszu motywacyjnego oraz dopłat do chorobowego. Zarząd natomiast miał odstąpić od innych proponowanych elementów programu, takich jak likwidacja tzw. ołówkowego oraz likwidacja bądź wydzielanie z KW zakładów specjalistycznych jako samodzielnych jednostek. Do zawarcia porozumienia jednak nie doszło.
- W trakcie spotkania 16 stycznia przedstawiciele Kadry oświadczyli, że nie podpiszą porozumienia zaproponowanego przez zarząd. Dla nas również część jego zapisów była nie do zaakceptowania, ale po to przyszliśmy na rozmowy, żeby negocjować ich zmianę i przekonać zarząd do naszych propozycji. Zachowanie kolegów z Kadry jest dla nas zadziwiające - komentuje sytuację Jarosław Grzesik, szef górniczej Solidarności.
Zarząd Kompanii Węglowej w wydanym po zerwaniu negocjacji oświadczeniu stwierdza, że z ogromnym zaskoczeniem przyjął stanowisko przedłożone przez Związek Zawodowy Kadra KW, które negowało w całości wypracowane dzień wcześniej ze stroną społeczną istotne elementy porozumienia. "Brak jednomyślności strony społecznej uniemożliwił zawarcie porozumienia z przyczyn formalno-prawnych. W trakcie procesu opiniowania strona społeczna została szczegółowo zapoznana z aktualną sytuacją ekonomiczno-finansową spółki oraz koniecznością wdrożenia działań restrukturyzacyjnych na najbliższe lata. W związku z upływem terminu wynikającego z porozumienia zawartego przez zarząd KW z zakładowymi organizacjami związków zawodowych z 17.09.2010 r. na wydanie opinii przez stronę społeczną, zarząd przedłoży radzie nadzorczej Kompanii Węglowej Program restrukturyzacji na lata 2014-2020 do 31 stycznia" - czytamy w oświadczeniu.
Projekt nie był tożsamy
ZZ Kadra tłumaczy powody, dla których nie podpisał porozumienia, w wydanym stanowisku. Podkreśla, że związki zawodowe powołane są z mocy prawa do obrony praw i interesów zawodowych i socjalnych ludzi pracy i właśnie dlatego wszelkimi dostępnymi środkami powinny bronić praw pracowniczych, a nie je odbierać. "Przedstawiony projekt nie był tożsamy z ustaleniami przyjętymi na środowym spotkaniu. Znalazły się w nim zapisy, które w środę nie były w ogóle dyskutowane" - stwierdzają związkowcy, wskazując na paragraf dotyczący wypłaty 14. pensji, zamrożenie dodatków, odstąpienie od wyrównywania dysproporcji płacowych oraz wyłączenie z gwarancji zatrudnienia pracowników administracji przechodzących do nowego pracodawcy w trybie art. 231 Kodeksu pracy. Argumentują także, że w porozumieniu zabrakło kilku uzgodnionych zapisów, dotyczących m.in. alokacji załóg górniczych w sytuacjach nadzwyczajnych za zgodą związków zawodowych, a nie po konsultacjach oraz odstąpienia od likwidacji ZGRI.
"Jedyną grupą pracowniczą ponoszącą z tytułu restrukturyzacji największe obniżenie wynagrodzeń jest administracja, powiększona sztucznie jednostronną decyzją zarządu o część pracowników inżynieryjno-technicznych" - stwierdzają autorzy stanowiska.
Zaznaczają też, że Kadra nie jest jedynym związkiem, który nie podpisałby porozumienia, i jako jedyna miała odwagę powiedzieć głośno to, o czym inni mówili tylko w kuluarach.
Do tej pory żadna z pozostałych 12 organizacji związkowych działających w Kompanii Węglowej nie potwierdziła tej opinii.
- W czasie długich negocjacji udało się wypracować kompromis, który znacznie łagodził skutki wprowadzenia programu restrukturyzacji. Obie strony poszły na ustępstwa i były gotowe podpisać porozumienie, które w pewnym stopniu zabezpieczało interesy załogi. Dlatego nie jestem w stanie zrozumieć postawy Związku Zawodowego Kadra, który postanowił to storpedować. Byłoby to zrozumiałe, gdyby coś w ten sposób zyskali, mieliby wtedy jakiś argument. A tak naprawdę nie zyskali nic. W wyniku ich decyzji wielu członków Kadry także może iść na bruk, bo takie zagrożenie niesie ze sobą choćby łączenie kopalń przewidziane w programie restrukturyzacji, co przełoży się na redukcję zatrudnienia dozoru górniczego, który jest zrzeszony w tym związku - zauważa Bogusław Ziętek, lider Sierpnia 80.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Takie firmy to działanie na szkodę własnych członków.
Kadra sama nie wie czego chce baranki , wszystkich zwolnionych z KW zapraszamy do Karbonu
zycze wam zebyscie nie byli w takiej dupie jak my w KHW bo to co sie dzieje w kwk slask to jest porazka!!!!
Syndyk jest jedynym ludzkim i prawnym rozwiazaniem ! to co proponuje KW SA to kupowanie spokoju dla PO i PSL przed wyborami. A firma jest bankrutem nie oszukujmy sie.
to całe zamieszanie powstało przez ZZ KADRA ,bo patrzą się na swoje koleżanki i kolegów którzy na okrągło jeździli z nimi na wycieczki a ryl na nich zap....!!!. I też przez tych którzy są w Forum Związków Zawodowych razem z KADRĄ a są to Związki takie jak Solidarność 80 pana Marka Mnicha, ZZR KWK Sośnica-Makoszowy pana Eugeniusza Kuchty ZZ Przeróbka itp. najpierw te MAŁE związki nic nie znaczące popierali i zgadzali się z tym porozumieniem a później po spotkani w dniu 20.01.2014r. z ZZ KADRA ...
Dalej niech związki zrywają wswzystko aż się znajdziecie ryle na bruku to wtedy pojedziecie do Warszawy niszczyć i demolować, bo tylko tyle potraficie. Zarząd KW chce dobrze, żeby spółka staneła na nogi a zwiazkowcy patrzą tylko na swoją kieszeń i stołki. POGRATULOWAĆ |!!!!
Jest takie określenie "pożyteczny idiota". Określa się nim kogoś, kto nieświadomie sam się pakuje w kłopoty, przyczyniając się do sukcesu drugiej strony. Tak sobie myślę, że to określenie pasuje do ZZ Kadra…