BĄDŹ BYDLĘ! NIE BĄDŹ CZŁOWIEK!
O północy w wigilię, gdy jedni podreptali na pasterkę, inni zalegli (w domu lub na ostrym dyżurze), zmęczeni nadmierną ilością wchłoniętych potraw i trunków, a jeszcze inni zalegli przed telewizorami, byli też tacy, którzy pilnie nasłuchiwali, czy któreś z domowych zwierząt nie przemówi ludzkim głosem. Tak naprawdę prawdziwym cudem byłoby, gdyby niektórzy ludzie przemówili ludzkim głosem, ale - jak wiadomo - cudów nie ma. Zaś to, że zwierzęta miałyby po ludzku gadać, żadnym cudem nie jest, lecz elementem tradycji. A tradycja rzecz święta!
Niestety, tradycji tej jest tyle, co śniegu na święta, i właściwie tylko małe dzieci są jej wierne. W dodatku tylko te, których kontakt ze zwierzętami nie ogranicza się do pluszowego misia, książeczki o kucykach i kurczaka na obiad. Dorośli tego zwierzęcego gadania po ludzku już w ogóle słuchać nie chcą. Z dawnych podań wynika, że gadające zwierzęta słyszeli na ogół ci, którzy mieli względem nich coś na sumieniu. Zatem może to nie zwierzęta, lecz sumienie przemawiało ludzkim głosem? A słuchanie sumienia dla wielu jest czymś jeszcze dziwniejszym, niż słuchanie gadających po ludzku zwierzaków.
W tych wzajemnych relacjach ludzko-zwierzęcych z sumieniem w tle też jest coś dziwnego. No spójrzcie tylko Państwo drodzy na różne powiedzonka. "A to bydlę!" - powiada się o kimś, kto zachował się po prostu jak człowiek. Bo zwierzę w stosunku do zwierzęcia nigdy nie zachowuje się "jak bydlę". Nawet w całej historii bożonarodzeniowej jest to motywem przewodnim, bo ludzie odpędzili, a bydlątka przyjęły. Skąd zatem to "bydlę" w negatywnym wydźwięku? No, może też z nieczystości sumienia. Ale idźmy dalej: "pijany jak świnia" - powiadają. A czy ktoś widział pijaną świnię? No nie, bo upijanie się to przecież ludzka specjalność. Nie koniec na tym, bo to mądre, pożyteczne i niewinne zwierzę przywoływane jest w licznych przypadkach typowo ludzkiej niegodziwości, nieprzyzwoitości, obżarstwa, braku higieny etc., etc.... Dlaczego?! Ano, bo na kogoś trzeba swoje przewiny zwalić - w imię czystości sumienia.
Starożytni wymyślili sobie kozła ofiarnego, na którego zwalali swoje wszystkie grzechy, a potem go wypędzali ze swych siedzib. Ot, przemyślność ludzka. Ze świnią jest dziś jeszcze gorzej: najpierw się z niej zrobi "ostatnią świnię", a potem zarżnie i zje. Niegodne to i niesprawiedliwe! Powiadam Wam... Wobec innych bydlątek, co to klękały w stajence, też. Wobec tych wszystkich wołów, osłów, baranów, co podobno uosobieniem głupoty są. I wobec wielu innych, których z braku miejsca nie wymienię, a które służą ludziom za odniesienie do typowo ludzkich przywar, niegodziwości oraz niedostatków ciała i umysłu. A jeśli są wyjątki, to i tak potwierdzają opisaną wyżej regułę, mającą utwierdzić człowieka w mniemaniu, że on panem jest, a w dodatku brzmi dumnie. Również wtedy, gdy swojego najbliższego przyjaciela psa używa do niepochlebnego określenia niektórych swych bliźnich płci obojga, zaś niektóre wady ich charakterów przyrównuje do uwielbianego skądinąd kotka.
Jeśli poczuliście się w tym momencie niezbyt komfortowo, to dobrze. Tak czuły się tysiące zwierząt w sylwestrową noc, gdy odpalaliście kolejne race i petardy. Bo to ten moment, gdy wystraszone zwierzaki zastanawiają się, dlaczego jesteście dla nich człowiekiem - jedyną istotą na ziemi, która krzywdzi inne dla swojej przyjemności...
Wszystkiego najlepszego!
Jurek Ciurlok "Ecik"
HANYSY I GOROLE, ŁĄCZCIE SIĘ W UŚMIECHU!
ZAGADKA
Jaki jest największy żydowski dylemat religijno-ekonomiczny?
Darmowa wieprzowina...
Z TASZY LISTONOSZA
Przez skromność...
Rzecz zdarzyła się dość dawno temu, ale może się przydarzyć zawsze. Pewien wybitny śpiewak po Koncercie Noworocznym w Wiedniu spotkał dawno niewidzianego znajomego. Po serdecznym powitaniu zaczął mu natychmiast szeroko opowiadać o swoich licznych sukcesach, o uwielbieniu ze strony publiczności, entuzjastycznych opiniach krytyków, o wspaniałych podróżach i gigantycznych gażach, o powodzeniu u kobiet, posiadanych w różnych atrakcyjnych miejscach rezydencjach, o szacunku, którym darzą go wybitne osobistości, o fantastycznych propozycjach występów, wreszcie o tym, jak bardzo trudne jest takie życie i jak nie warto się tym wszystkim zbytnio napawać, zachowując skromność i rozsądek oraz uwagę dla innych...
- No właśnie, drogi przyjacielu - kontynuował artysta - cały czas tylko o mnie rozmawiamy, a mnie nade wszystko ciekawi, co u ciebie. Opowiedz coś. Na przykład, jak ci się podobał mój występ?
Ja bajki tak lubię ogromnie...
Podczas przeprowadzania testów psychiatra daje polecenie pewnemu kryminaliście: - Ja teraz powiem panu jedno zdanie z bajki, a pan je dokończy: dziadek i babcia posadzili rzepkę...
Kryminalista bez chwili wahania podejmuje wątek opowieści: - Rzepka odsiedział swoje, a potem załatwił dziada i babę.
Kochajmy się!
- Wszystkiego najlepszego z okazji nowego roku - mówi strażnik do więźnia.
- Jaki nowy rok? Przecież mamy dopiero listopad - dziwi się więzień.
- Wiem - odpowiada strażnik - ale w twoich papierach była pomyłka i teraz okazało się, że masz jeden rok więcej do odsiadki...
Zimowa opowieść
Para wybrała się na romantyczne zimowe ferie do małej chatki gdzieś w górach. Surowe warunki, życie przez kilka dni blisko natury. Po dotarciu na miejsce on od razu poszedł do drewutni po drwa do kominka. Po powrocie krzyczy:
- Kochanie, jak strasznie zmarzły mi ręce!
- No to chodź do mnie, kochanie - odpowiada ona czule. - Ogrzeję cię, tylko włóż je tutaj, o tu, między moje uda...
Po obiedzie on poszedł narąbać jeszcze trochę drewna. Po powrocie woła:
- Kochanie, ależ mi zimno w ręce!
- Chodź szybko - odpowiada dziewczyna. - Rozgrzejemy je jak poprzednio.
Nie trzeba mu było dwa razy powtarzać. Po kolacji chłopak udał się po zapas drewna na całą noc. Ledwo wrócił, od razu woła:
- Jejku, jejku, kochanie, jak mi zimno w ręce!
- Znowu?! - nie wytrzymała dziewczyna. - Nic, tylko ci ręce marzną! A uszy ci tak czasem nie zmarzły???
MIĘDZY NAMI, BLONDYNKAMI
Rozmowa podczas jakiegoś przypadkowego spotkania:
- Czy ja już gdzieś pani nie widziałam?
- To możliwe. Ja tam dość często bywam...
TAKIE TAM, RÓŻNE
Propozycje zmian w szkolnych programach nauczania
Nowe przedmioty:
1. religia z elementami fizyki
2. religia z elementami biologii
3. dewocjonalia: zajęcia praktyczno-techniczne
Nowa skala ocen z zachowania:
przewielebny, wielebny, ledwie wielebny, niewielebny, 666
MYŚLI WIELKICH, MĄDRYCH, NIE ZAWSZE ZNANYCH...
Burżuazja nie może zrozumieć, dlaczego arystokracja traktuje ją tak, jak ona proletariat...
Pyrsk!!!
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.