Dzieci górników, którzy zginęli w kopalniach KHW, spędziły sobotę w Zespole Szkół Ogólnokształcących nr 7 w Katowicach na osiedlu Witosa, gdzie odwiedził je św. Mikołaj z prezentami oraz wicepremierzy i arcybiskup katowicki. Gimnazjaliści zachwycili gości, zagraną gwarą, barwną inscenizacją "Wesela na Górnym Śląsku" według Stanisława Ligonia.
Delegacja rządowa z wicepremierami Elżbietą Bieńkowską i Januszem Piechocińskim, arcybiskup Wiktor Skworc, prezes WUG Piotr Litwa, wiceprezydent Katowic Michał Luty, prezydent Mysłowic Edward Lasok, przewodniczący rady nadzorczej KHW prof. Jan Klimek oraz gospodarze spotkania - prezes i wiceprezesi Katowickiego Holdingu Węglowego i dyrektorzy kopalń zasiedli symbolicznie w ostatnim rzędzie szkolnej auli przy ul. Witosa 23. Przed nimi widownię wypełniły dzieci i młodzież, dla których zorganizowano mikołajkową uroczystość - 61 sierot górniczych z matkami.
Kwintesencja śląskości
Burzą braw nagrodzono śląskie melodie, tańce, obyczaje, cudowne stroje i przepiękną gwarę "Wesela na Górnym Śląsku", którymi zaczarowali publiczność młodzi aktorzy z katowickiego Gimnazjum nr 6, grający radosną historię zaślubin Tereski z Francikiem. Aż trudno uwierzyć, że śląska gwara dla znakomitej większości aktorów jest właściwie językiem obcym. - Na co dzień nikt z nas nie mówi po śląsku a wielu kolegów musiało uczyć się gwary od zera do przedstawienia - zdradzili nam młodzi z osiedla Witosa. Ich rodzice - inaczej niż u dzieci na widowni - nigdy nie byli górnikami. A Barbórka kojarzy się im z dniem, w którym życzenia składa się - nie we wszystkich rodzinach - najwyżej wujkom lub dziadkom, bo tylko oni mają jeszcze coś wspólnego z kopalniami.
Mikołaj i modro kapusta
Nastrój był jednak superśląski przy uroczyście zastawionych stołach, na których w gałązkach choinek migotały świece, pachniał rosół i tradycyjna rolada z modrą kapustą. Podczas obiadu metropolita ks. abp Wiktor Skworc podchodził do stołów, by porozmawiać z dziećmi. A pod strojną choinką św. Mikołaj i dwa białe anioły wręczyły każdemu paczkę łakoci i kopertę. Dawid Cłapka (17 lat) cieszy się wyciągając ze środka bon na zakupy w hipermarkecie. Jego tata Zbigniew zginął w kopalni Śląsk w 2011 r. (dwa lata wcześniej zmarł w tej samej kopalni brat taty, w katastrofie, która pochłonęła 20 ofiar śmiertelnych). Przy jednym stole z Dawidem i jego mamą usiadły do obiadu 4-letnia Malwinka Gryzik, jej 8-letnia siostra Kaludia i ich mama. W Kochłowicach obie rodziny mieszkają po sąsiedzku. Marcin Gryzik, tata dziewczynek, zginął w kopalni Śląsk zaledwie rok temu.
- Bardzo dobrze, że kopalnie pamiętają o nas co roku w okolicach Barbórki. To naprawdę pomaga w żałobie i pomaga żyć. Szkoda, że w przyszłym roku dla mnie będzie to już ostatnie spotkanie, bo skończę 21 lat - mówi Karina Romańska, która tatę w kopalni straciła w 2006 r.
W galerii: uroczystość mikołajowa dla sierot górniczych KHW w Zespole Szkół nr 7 w Katowicach na osiedlu Witosa, sobota, 7 grudnia 2013 r., godz. 14 (zdjęcia: Witold Gałązka - portal górniczy nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.