W piątek (6 grudnia) wieczorem strażacy zakończyli akcję ratowniczo-poszukiwawczą w miejscu środowego wypadku w kominie elektrowni Enea Wytwarzanie (d. Kozienice). Na miejscu działają prokuratura i policja - poinformował PAP rzecznik kozienickiej Państwowej Straży Pożarnej Waldemar Krakowiak.
Od rana w piątek specjalistyczna grupa poszukiwawcza z Warszawy, pracowała w rumowisku, powstałym w kominie elektrowni. Ratownicy wydziobywali ciało czwartej ofiary, przygniecione ciężkimi elementami metalowej konstrukcji.
Krakowiak dodał, że w miejscu, w którym znaleziono ofiarę, swoją pracę prowadzi teraz policja i prokuratura.
- Po zakończeniu działań śledczych, ciało zostanie przeniesione w bezpieczną strefę - dodał strażak.
Ciała trzech ofiar wydobyto z komina w czwartek.
Do wypadku doszło w środę około godziny 13 podczas prac przy rozbiórce komina nr 3 kozienickiej elektrowni. Zginęły cztery osoby - pracownicy firm zewnętrznych, którzy wykonywali roboty w środku nieczynnego komina. Wraz z platformą roboczą runęli z wysokości około 200 metrów. Ciała trzech ofiar znaleziono od razu. Czwartą osobę zlokalizowano na terenie rumowiska wewnątrz komina.
Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi V Wydział Śledczy Prokuratury Okręgowej w Radomiu. W toku postępowania prokuratura chce wyjaśnić m.in., czy doszło do naruszenia obowiązków BHP i narażenia pracowników na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, a jeśli tak, to kto ponosi za to winę.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.