Nacjonalizm i szowinizm na tle zasobów naturalnych (należący do największych ryzyk w światowym górnictwie) nie wyrządza branży tak dewastujących szkód, jak skorumpowane władze, które wystawiają kompanie i inwestorów na łaskę łapówkarzy i płatnych protektorów - stwierdza organizacja Transparency International we wtorekowym dorocznym raporcie o korupcji.
Najnowszy tzw. indeks berliński TI szereguje państwa według nasilenia korupcji w sferze publicznej, pokazując, że ponad 2/3 ze 177 krajów zanotowało mniej, niż 50 punktórw na skali, w której 0 oznacza najwyższy poziom korupcji a 100 - czystość od niej.
Somalia, Afganistan i Pónocna Korea dostały po 8 punktów, plasując się w czołówce najbardziej skorumpowanych państw świata. Do niedawna dobrze postrzegane Hiszpania i Słowenia obsunęły się w tym roku w rankingu. Tym niemniej europejski kryzys zadłużenia, który wybuchł w 2009 r., może uchodzić dzisiaj za czynnik poprawiający notowania, podczas gdy np. Australia znalazła się wśród krajów z największymi stratami w rankingu.
Inaczej niż w zeszłym roku, tylko dwa państwa - Dania i Nowa Zelandia - zmieściły się w ocenie 90-100 pkt. Oba te kraje, po przeciwnych stronach globu, zanotowały 91 pkt (o jeden punkt więcej niż w 2012 r.). Do czołówki pozostałych "czystych od korupcji" państw należą (kolejno) Finlandia, Szewcja, Norwegia, Singapur, Szwajcaria, Holandia, Australia, Kanada, Luksemburg i Niemcy.
TI ocenia, że korupcja w sektorze publicznym stanowi jedno z największych wyzwań dla świata, szczególnie w takich dziedzinach, jak systemy partyjne i wymiar sprawiedliwości. Cytowany przez portal mining.com Huguette Labelle, szef TI, stwierdził, że instytucje publiczne muszą być bardziej otwarte i przejrzyste przy podejmowaniu decyzji. Kryzys ekonomiczny, walka ze zmianami klimatycznymi i rozszerzające się ubóstwo mogą przyczynić się jego zdaniem do wzmożenia korupcji. - Czas skończyć z bezkarnością. Dziury w systemach prawnych, brak woli politycznej po stronie rządów ułatwiają zarówno wewnętrzną jak i transgraniczną korupcję - powiedział Labelle.
W konkluzjach raportu stwierdzono, że międzynarodowe struktury, jak np. G20 muszą skręcić kark takim zjawiskom, jak pranie brudnych pieniędzy, powinny zmusić korporacje do większej przejrzystości i wymóc na łapówkarzach zwrot przywłaszczonych dóbr.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Lepszy wynik niż w rankingu fifa