Rok 2013 jest czasem próby dla producentów węgla koksowego. Nadpodaż węgla, pochodzącego m.in. z nowych inwestycji uruchomionych w okresie prosperity, i duża aktywność eksporterów wpłynęły na drastyczny spadek cen i doprowadziły do sytuacji, gdy znaczna część węgla sprzedawana jest poniżej kosztów produkcji.
- Na rynku węgla koksowego nastąpił sukcesywny spadek cen. Benchmark dla węgla koksowego typu hard premium (węgiel najlepszych typów) obniżył się o 185 USD za tonę - z 330 USD w II kwartale 2011 r. do 145 USD w III kwartale 2013 r. Jeszcze większe spadki zanotowano na rynku spot (transakcji natychmiastowych), na którym ceny węgla hard w połowie 2013 r. były na poziomie 130 USD za tonę - mówi dr Urszula Ozga-Blaschke z Instytutu Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią PAN.
Taka sytuacja rynkowa zmusiła światowe koncerny górnicze do drastycznego cięcia kosztów, zamykania nierentownych kopalń, likwidacji miejsc pracy oraz rezygnacji lub wstrzymania inwestycji w nowe projekty. Na szczęście będąca polskim liderem w produkcji węgla koksowego Jastrzębska Spółka Węglowa nie stoi w obliczu takich decyzji, jednak i tu sytuacja rynkowa zaważyła na wynikach.
- Wyniki III kwartału pokazują, jak trudna sytuacja na rynku cen węgla, koksu i stali przekłada się na takie spółki, jak nasza. Odczuwamy wpływ niskich benchmarkowych cen węgla koksowego - mówił podczas prezentacji wyników III kwartału prezes JSW Jarosław Zagórowski.
Powolny, ale jednak wzrost
Jak wskazuje dr Ozga-Blaschke, prognozy z lipca br. zakładają, że średnie roczne ceny benchmarkowe w roku 2013 mogą być niższe w porównaniu z rokiem 2012 o ponad 20 proc., natomiast w roku 2014 nastąpi kilkuprocentowy wzrost cen - do poziomu 160-176 USD za tonę.
- W dłuższym horyzoncie czasowym średnie ceny mogą się wahać w zakresie 150-180 USD za tonę. Wzrost cen węgla koksowego hard premium na rynku spot w drugiej połowie sierpnia spowodował, że niektórzy analitycy skorygowali swoje prognozy krótkoterminowe. Goldman Sachs podniósł ceny węgla koksowego na lata 2013-2014 o 8,6 proc., Macquarie Bank przewiduje, że w IV kwartale 2013 r. benchmark nie przekroczy 150 USD za tonę, natomiast w kolejnych dwóch latach nastąpi odbicie i cena wzrośnie do 200 USD za tonę. W dłuższej perspektywie czasowej benchmark będzie na poziomie ok. 180 USD za tonę - prognozuje ekspertka.
Umiarkowanym optymistą jest wiceprezes JSW Grzegorz Czornik:
- Od 9 kwartałów mamy w węglu koksowym stały trend spadkowy. W tych warunkach nasza Grupa musiała sobie poradzić, staraliśmy się tę sytuację antycypować i przygotować się do trudniejszych czasów. Mamy nadzieję, że obecnie znajdujemy się w dołku cyklu koniunkturalnego, który wynosi w przypadku węgla koksowego 3-5 lat, i teraz może być jedynie lepiej. Tym bardziej że ceny benchmarkowe na IV kwartał wzrosły wobec kwartału III.
Podobną opinię, podczas prezentacji wyników JSW po III kwartale, wyraził prezes Zagórowski:
- Ceny węgla koksowego są powiązane z cenami stali. Kiedy te pierwsze zaczynają iść w górę, po jakichś 3 miesiącach przekłada się to na ceny węgla koksowego. Myślę, że mamy do czynienia z lekkim trendem wzrostowym, ale nie będzie to wzrost do poziomu sprzed 2 lat - twierdzi szef JSW.
Kiedy inwestować?
Jednocześnie w opinii wielu analityków w najbliższej perspektywie rynek pozostanie słaby, a nadpodaż - nawet jeżeli zostanie częściowo ograniczona przez cięcia produkcji - nie zniknie szybko. Dr Ozga-Blaschke przypomina, iż amerykański bank Morgan Stanley szacuje, że nadpodaż węgla koksowego na rynku utrzyma się do 2018 r., przy czym w roku bieżącym wyniesie tylko 2,4 mln t.
Przedstawiciele JSW już teraz mówią jednak o zmniejszeniu zapasów, które są znacząco niższe niż na początku kwartału. Na zwałach kopalń Spółki znajduje się obecnie 547 tys. t węgla koksowego i 327 tys. t energetycznego. Mimo tej iskierki optymizmu JSW ograniczyła nakłady inwestycyjne, które w III kwartale w porównaniu z drugim spadły o 3,8 proc. Wartość wydatków na rozwój wyniosła 407 mln zł, podczas gdy w poprzednim kwartale było to 422,9 mln zł. Po 3 kwartałach tego roku nakłady są o 15,3 mln zł niższe niż w analogicznym okresie w 2012 r.
- Pytanie o prognozy rynkowe, a w związku z nimi zasadność przeprowadzania inwestycji, jest bardzo trudne. Dla kopalni cykl inwestycyjny wynosi kilkanaście lat, cykle koniunkturalne są 3-5-letnie, więc każda decyzja, podjęta obojętnie w którym momencie, może mieć pozytywne lub negatywne skutki. Możemy zakupić kolejną prognozę rynkową, ale i tak każda z nich jest obarczona pewnym błędem - twierdzi Grzegorz Czornik, który przyznaje jednocześnie, że wszystkie przewidywania analityków w mniejszym lub większym stopniu wskazują na tendencje wzrostowe.
Taką samą opinię wyraża dr Urszula Ozga-Blaschke, która twierdzi, że mimo niezbyt optymistycznych doniesień rynkowych i trwającego aktualnie spowolnienia gospodarczego, w długoterminowych prognozach ceny węgla koksowego są szacowane na poziomie wyższym od obecnego.
- Jest mało prawdopodobne, by tradycyjni importerzy w Japonii i Korei znacznie zwiększyli zapotrzebowanie, więc nadzieje producentów węgla wiążą się ze wzrostem chińskiego popytu, w mniejszym stopniu indyjskiego - podsumowuje dr Ozga-Blaschke.
Jeśli chcesz mieć dostęp do artykułów z Trybuny Górniczej, w dniu ukazania się tygodnika, zamów elektroniczną prenumeratę PREMIUM. Szczegóły: nettg.pl/premium. Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Jeżeli to są tacy analitycy jak ci giełdowi ,którzy wyceniali akcje JSW i twierdzili ,że akcje powinny być po 199 zł.To może być z nami krucho .