O godz. 9.05 w środę (13 listopada) euro kosztowało 4,2097 a dolar 3,1333 zł, o godz. 16.20 było to odpowiednio 4,1944 i 3,1306 zł. Lokalne czynniki i publikowane w najbliższych dniach krajowe dane makroekonomiczne nie będą miały wpływu na wycenę złotego - oceniają analitycy.
- Dzisiaj sesja ma bardzo spokojny przebieg, złoty jest stabilny. Cały czas jesteśmy pod wpływem tego, co dzieje się na rynkach globalnych i jak będą wyglądały perspektywy ograniczenia przez Fed luzowania ilościowego - powiedział Karol Zaluski, szef dilerów walutowych z ING BSK.
- Lokalne czynniki, takie jak dane makroekonomiczne, nie mają znaczenia - dodał.
W czwartek o godz. 10.00 GUS opublikuje tzw. flash PKB w III kwartale. Analitycy ankietowani przez PAP spodziewają się wzrostu na poziomie 1,7 proc. rdr.
Także w czwartek rynki poznają odczyt inflacji za październik. Oczekiwania analityków wskazują, że wskaźnik CPI w ubiegłym miesiącu ukształtował się w ujęciu rdr na poziomie 1,0 proc., tak samo jak we wrześniu.
Na rynku długu rentowności spadają w środę wzdłuż całej krzywej w ślad za papierami z Niemiec i USA.
- Dzisiaj mamy odbicie na rynku długu i korektę ostatniego osłabienia obligacji. Polskie papiery poruszają się w ślad za tymi z rynków bazowych. W przypadku obligacji niemieckich i amerykańskich testowane dzisiaj były ważne techniczne poziomy i one się obroniły - powiedział Adrian Skubij, diler SPW z ING BSK.
Jego zdaniem trudno będzie o dalsze spadki rentowności SPW bez impulsu ze strony rynków globalnych.
- Ciężko będzie kontynuować to odbicie bez dalszego wsparcia ze strony spadających rentowności na rynkach bazowych - uważa Skubij.
- Lokalne czynniki nie wpływają obecnie na rynek - dodaje.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
