O roli węgla w polskiej energetyce do roku 2050 oraz możliwości wprowadzenia do unijnego i polskiego prawodawstwa zapisów preferujących zużywanie węgla produkowanego przez polskich producentów dyskutowali uczestnicy konferencji zorganizowanej 4 listopada w Katowicach przez Górniczą Izbę Przemysłowo-Handlową.
Działania polityczne ukierunkowane na ograniczenie roli węgla w energetyce stawiają na szali bezpieczeństwo energetyczne kraju. Istniejące zasoby węgla kamiennego i brunatnego w Polsce są co prawda gwarantem bezpieczeństwa energetycznego, ale tylko wtedy, gdy istnieje przemysł górniczy zdolny do ich pozyskania w ilości umożliwiającej zbilansowanie potrzeb sektora energetycznego - to chyba najważniejsza konkluzja raportu "Prognoza zapotrzebowania gospodarki polskiej na węgiel kamienny i brunatny jako surowca dla energetyki w perspektywie 2050 r.", który przedstawiono podczas konferencji.
Praca została zrealizowana na zlecenie Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej w Instytucie Gospodarki Surowcami Mineralnymi i Energią Polskiej Akademii Nauk (IGSMiE PAN) we współpracy z: Akademią Górniczo-Hutniczą im. St. Staszica w Krakowie - Wydział Energetyki i Paliw (AGH w Krakowie) oraz Instytutem Studiów Energetycznych w Warszawie. Sfinansowały ją spółki węglowe.
Dla określenia roli węgla kamiennego i brunatnego w systemie elektroenergetycznym w perspektywie roku 2050 zastosowano metodykę badań scenariuszowych, bazującą na podejściu modelowym. W 16 scenariuszach przeanalizowano wpływ najważniejszych czynników wpływających na długoterminowy rozwój sektora paliwowo-energetycznego. Pod uwagę wzięto takie aspekty, jak: możliwości podażowe kopalń węgla kamiennego i brunatnego, prognozy cen węgla krajowego do energetyki, prognozy zapotrzebowania na energię elektryczną, prognozy kształtowania się cen uprawnień do emisji CO2, wymagany udział energii elektrycznej z OZE w zużyciu finalnym energii elektrycznej netto, podaż i ceny gazu ziemnego, tempo rozwoju technologii CCS oraz rozwój energetyki jądrowej. Rozważając te uwarunkowania zbudowano 16 scenariuszy badawczych. Dla każdego z nich wskazano technologie energetyczne, które w perspektywie roku 2050 zaspokoją zapotrzebowanie kraju na energię.
Autorzy raportu zauważają, że po stronie szans rozwojowych dla górnictwa węglowego w Polsce należy zapisać nie tylko sam potencjał tkwiący zasobach węgla, ale też w majątku produkcyjnym górnictwa i energetyki bazującej na węglu oraz w pracownikach tych sektorów i sektorów powiązanych.
Stwierdzają, że konieczne jest zwrócenie szczególnej uwagi na problematykę długoterminowego funkcjonowania górnictwa węglowego w Polsce. Ważnym elementem pozostaje stworzenie sprzyjających warunków regulacyjnych, które umożliwią inwestowanie w rozwój górnictwa węglowego, charakteryzującego się bardzo długim cyklem życia.
W ich opinii ostateczne decyzje w zakresie perspektyw i roli, jaką ma pełnić w krajowej gospodarce górnictwo węgla kamiennego i brunatnego, wymagają rozważenia przedstawionych wyników na tle tendencji polityki energetycznej i klimatycznej, która - przynajmniej w pewnym zakresie - może być przez rząd kreowana i ukierunkowywana.
- Biorąc pod uwagę aktualną strukturę właścicielską sektora paliwowo-energetycznego oraz ogólne prawidła funkcjonowania przedsiębiorstw surowcowych i energetycznych, należy podkreślić, że decyzje o ich rozwoju, które pozostają w rękach rządu, nie mogą bazować wyłącznie na przesłankach biznesowych i powinny być poddane kompleksowej ocenie - czytamy w opracowaniu.
W galerii: Konferencja połączona z prezentacją raportu "Prognoza zapotrzebowania gospodarki polskiej na węgiel kamienny i brunatny jako surowca dla energetyki w perspektywie 2050 r.", Katowice 4 listopada 2013 r. (zdjęcia Jarosław Galusek - portal górniczy nettg.pl).
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.
Czysta propaganda i hucpa marketingowa. Najlepiej na tym wszystkim wyjdzie pani profesor i jej zespół, bo sporo zarobili na takim zleceniu. Drugim wygranym jest GIPH, który przekształcił życzenie ministerstwa gospodarki w zlecenie i doliczył do ceny podanej przez naukowców swoją marżę.Na pewno nie małą. A kto zapłaci za ten średnio przydatny dokument? Spółki węglowe czyli zatrudnieni tam górnicy. I tak sobie różne pasożyty żerują i dobrze żyja na tym ledwo żywym górnictwie. Ciekawe czy MG nie mogło samo z siebie zlecić wykonanie takiej ekspertyzy krakowskiemu instytutowi PAN? Bez tych wszystkich pośredników?
Pomijając merytoryczną stronę tego spotkania, gdzie znowu brak konkretów, to odnosząc się do sfotografowanych fragmentów szacownego audytorium to widać ogólne znudzenie tematem, a sz p. dr Markowski po prostu zasnął.
Hanys sam jestes ciul. Trzeba się interesować tym za będzie za parę lat, a górnictwo w naszym kraju gwarantuje nam stabilizacje i potężne zaplecze energetyczne. No i chyba musisz wrócić do podstawówki i powtórzyć alfabet bo gdzie w tym artykule jest napisane, że wydobycie jest nieopłacalne ?
nie moge czytac i sluchac tych ciuli,znawcow ,,za 20 lat nie bedzie komu kopac wegla,,90% ludzi ma teraz wyksztalcenie wyzsze ,,i co myslicie ze pojdom do lopaty za 2800 netto----------zostalo mi 3 lata do emerytury,, i wisi mi czy polska bedzie sprowadzac wegiel furmankami z indonezji czy palic oponami ,,pseudo fachowcy z warszawy przeciez mowia i pisza ze wydobycie sie nie oplaci