Osobom pracującym w nocy, kiedy zmienia się czas z letniego na zimowy, przysługuje dodatkowe wynagrodzenie lub wolne za pracę dłuższą o godzinę - przypominają eksperci Grupy Gumułka. Zmiana czasu nastąpi w najbliższą niedzielę (27 października). Przesunięcie wskazówek zegara z godziny 3.00 na 2.00 spowoduje, że pracownicy spędzą tej nocy w pracy godzinę dłużej niż obowiązująca norma czasu pracy.
Za ten dodatkowy czas pracy przysługuje im oczywiście dodatkowy czas wolny, udzielony w danym okresie rozliczeniowym, a jeśli nie jest to możliwe - wynagrodzenie za pracę w nadgodzinach wraz z dodatkiem.
- Wysokość dodatku w zależności od okoliczności wyniesie 50 proc. lub 100 proc. wynagrodzenia. 100 proc. dodatku do wynagrodzenia przysługuje, jeżeli praca w godzinach nadliczbowych przypadła w nocy, w niedzielę lub święta, ale tylko te, które nie są dla pracownikami dniami pracy. W każdej innej okoliczności pracownikowi należy wypłacić dodatek w wysokości procentowej. Należy pamiętać także o wypłacie dodatku za pracę w porze nocnej w wysokości 20 proc. stawki godzinowej, wynikającej z minimalnego wynagrodzenia. W październiku 2013 r. dodatek ten wynosi 1,74 zł za każdą godzinę - wyjaśnia Barbara Nieszporek z Działu Doradztwa Grupy Gumułka.
Zdaniem Romana Nowaka, starszego analityka w Grupie Gumułka, to właśnie świadczenia dla pracowników powodują, że zmiana czasu z letniego na zimowy ma na gospodarkę wpływ neutralny, jeśli nie negatywny. - To, czy wydłużenie czasu pracy pokryje zwiększone koszty osobowe, będzie zależało głównie od poziomu marży uzyskiwanej na sprzedaży wytworzonych produktów. W przypadku podmiotów działających na niskich marżach, w których koszty wynagrodzeń stanowią znaczącą część kosztów wytworzenia, końcowy rezultat tej operacji może być nawet ujemny - uważa analityk.
Jeżeli chcesz codziennie otrzymywać informacje o aktualnych publikacjach ukazujących się na portalu netTG.pl Gospodarka i Ludzie, zapisz się do newslettera.